Czasem trudno zrozumieć, co ci Amerykanie mają w głowach. Jedne z ich pomysły są ciekawsze, inne mniej, ale do tych pierwszych niewątpliwie należy zaprezentowana przez firmę Alarm.com wideodzwonek z wycieraczką (zwłaszcza w trakcie pandemii koronawirusa).
No dobra, tak właściwie to ta wycieraczka ma tu najmniejsze znaczenie i – serio – odgrywa najmniejszą rolę. Nie jest to bowiem żadna mata, przesyłająca sygnał bezprzewodowy do wideodzwonka po wykryciu, że ktoś na niej stanął. System działa zupełnie inaczej, powiedziałabym nawet, że prościej – nie wykorzystuje czujników ruchu, lecz system oparty na wykrywaniu osób, dzięki któremu sprzęt szybko wykrywa, gdy ktoś znajduje się w pobliżu.
Sama wycieraczka ma być jedynie “zwabiaczem”, by stanąć w zasięgu drzwi i by nie dotykać dzwonka – stąd znajdujący się na niej napis “stań na macie, żeby zadzwonić dzwonkiem”. Dzięki niej obywa się bez potrzeby dotykania dzwonka znajdującego się w pobliżu drzwi wejściowych domu – a zatem z zachowaniem wszelkich zasad bezpieczeństwa.
Zasada działania jest prosta – w momencie, w którym staniesz na wycieraczce, jesteś wykrywany przez wspomniane oprogramowanie. W tej chwili domownik dostaje powiadomienie, a następnie może się z tobą połączyć głosowo (dzięki komunikacji dwukierunkowej) i śledzić twoje poczynania za sprawą wbudowanej w urządzenie zamontowane na drzwiach kamery. Co ciekawe, w momencie wykrycia zbliżającej się do drzwi osoby, urządzenie automatycznie rozpoczyna nagrywanie wideo.
Wideodzwonek ma również standardowe funkcje, jakie oferują tego typu urządzenia. Jest wyposażony w kamerę Full HD z funkcją HDR oraz nocny tryb z wykorzystaniem podczerwieni. Kamera zapewnia pole widzenia 150°.
Dla osób szukających bezdotykowych rozwiązań, wideodzwonek Touchless Video Doorbell może się okazać ciekawym pomysłem. Jego cena będzie wynosiła ok. 200 dolarów.