Przyda się w każdym domu – Dreame Bot Z10 Pro (recenzja)

Przyda się w każdym domu - Dreame Bot Z10 Pro (recenzja)
8.5
Ocena
Gdzie kupić?

Odkąd odkurzacze stały się powszechnym elementem wyposażenia niemal wszystkich domów w Polsce, minęło już ładnych kilkadziesiąt lat. W świecie elektroniki użytkowej, pierwsze odkurzacze to zupełnie inna epoka. Choć ich konstrukcja ewoluowała na przestrzeni czasu, dopiero inteligentne roboty sprzątające okazały się prawdziwym przełomem. Wierzę, że już w najbliższym czasie, to właśnie takie konstrukcje jak Dreame Bot Z10 Pro zyskają wielką popularność. Dzięki nim, codzienna dbałość o czystość najbliższego otoczenia może być znacznie mniej angażująca.

Inteligentne odkurzacze, same w sobie, stanowią spore ułatwienie. Wystarczy pamiętać o ich opróżnieniu i naładowaniu w stacji dokującej, by w momencie, gdy zauważymy, że naszej podłodze przyda się odświeżenie, kliknąć w jeden przycisk na ekranie smartfona, czy wydać polecenie głosowe asystentowi, by proces odkurzania odbył się bez naszego udziału. Oczywiście, po każdym cyklu należy ręcznie opróżnić zbiornik na nieczystości i upewnić się, że ładowanie odkurzacza przebiega poprawnie, by następnym razem nie doświadczyć przykrej niespodzianki.

Rozwiązaniem, które eliminuje nawet te, bardzo proste i krótkie czynności obsługowe, jest stacja opróżniająca. Dzięki niej, nieczystości zebrane przez odkurzacz zostają automatycznie wyssane do worka zainstalowanego w stacji po każdym cyklu odkurzania. Rezygnując z funkcji mopowania, cała obsługa odkurzacza sprowadzi się do wymiany worka w stacji, raz na kilkadziesiąt dni.

Dreame Bot Z10 Pro, który obecnie realizuje zadanie sprzątania mojego mieszkania z drobnych nieczystości, to konstrukcja właśnie tego typu. Już po dwóch tygodniach niemal codziennej eksploatacji wiem, że to konstrukcja warta pieniędzy, które trzeba na nią przeznaczyć i wprost nie wyobrażam sobie, by pewnego dnia miało jej zabraknąć. Zapraszam do lektury materiału, w którym opisuję, w jaki sposób recenzowany odkurzacz podbił moje serce szybko i bardzo skutecznie.

Dreame Bot Z10 Pro fot. oiot.pl

Wielkie pudło, mało zawartości

Odkurzacz Dreame Bot Z10 Pro trafia do odbiorcy w estetycznym, czarnym opakowaniu o sporych wymiarach. Już od momentu, w którym kurier doręczył przesyłkę zdałem sobie sprawę, że będę miał do czynienia z urządzeniem o słusznych wymiarach. Wiedząc, że producent dał sobie wiele przestrzeni w pudełku, w które pakowane jest odkurzacz, można spodziewać się, że znajdziemy tam również sporo dodatkowych akcesoriów i zapasowych elementów podlegających zużyciu podczas eksploatacji. Niestety, nic bardziej mylnego. Zestaw sprzedażowy Dreame Bot Z10 Pro składa się z następujących elementów:

Dreame Bot Z10 Pro fot. oiot.pl

Czego brakuje? Znawcy robotów sprzątających z pewnością zwrócą uwagę na fakt nieobecności jakichkolwiek akcesoriów dodatkowych i elementów wymiennych. Zapasowa ściereczka? Nie ma. Dodatkowa szczotka zagarniająca? Nic z tego. Wymienne worki do stacji opróżniającej? W żadnym wypadku. W pudełku nie znajdziemy absolutnie nic poza tym, co wymagane, by korzystać z odkurzacza przez pierwszych kilka tygodni. To dość dziwne, bo wyposażenie dodatkowe dołączane jest nawet do czterokrotnie tańszych konstrukcji niż Dreame Bot Z10 Pro.

Najtrudniejsze zadanie – znaleźć miejsce dla stacji opróżniającej

Moment rozpakowania odkurzacza, z uwagi na skromny zestaw sprzedażowy, nie należy do szczególnie ciekawych. Czynności wstępne sprowadzają się wyłącznie do usunięcia folii zabezpieczających, instalacji szczotki zagarniającej i podłączenia stacji do źródła zasilania. Worek na nieczystości został umieszczony w stacji opróżniającej na etapie produkcji, a zbiornik wbudowany w odkurzacz jest niewymienny, co przekłada się na brak możliwości eksploatacji Dreame Bot Z10 Pro bez wykorzystania stacji.

Skoro o eksploatacji mowa, pora rzucić okiem na to, co przyjdzie nam eksploatować:

ModelDreame Bot Z10 Pro
Wymiary (stacja opróżniająca)302 x 403 x 483 mm
Moc znamionowa (stacja opróżniająca)800 W
Wymiary (odkurzacz)353 x 350 x 96,8 mm
Moc znamionowa (odkurzacz)46 W
Pojemność baterii 5200 mAh
Pojemność zbiornika na kurz (odkurzacz)400 ml
Pojemność zbiornika na kurz (stacja opróżniająca)4 l
Pojemność zbiornika na wodę150 ml
Połączenie siecioweWiFi (2,4 GHz)
Maksymalna moc ssania4000 Pa
Maksymalny czas pracy na baterii150 minut
Technologia nawigacjiLDS (LiDAR)
Technologia omijania przeszkódHigh Precision 3D
Wykrywanie czyszczonej powierzchniTak
Aplikacja towarzyszącaXiaomi Home
Obsługa asystentów głosowychNie (brak wsparcia w Xiaomi Home)
Funkcje aplikacji towarzyszącejTworzenie mapy sprzątanej powierzchni, wirtualna ściana, czyszczenie pokoi, czyszczenie strefy, strefy wykluczone z mopowania, obsługa kilku pięter, harmonogram sprzątania, diagnostyka i konserwacja
CenaOkoło 2000 złotych
OfertaLink

Co wynika z powyższej specyfikacji? Przede wszystkim to, że mamy do czynienia z odkurzaczem o wysokiej mocy ssania, który powinien bez trudu odnaleźć się w sprzątanym terenie, wspieranym przez zaawansowaną aplikację mobilną, oferującym długi czas pracy na baterii i dodatkową funkcję mopowania. Na pierwszy rzut oka, same atuty, które trzeba skonfrontować z rzeczywistością.

Dreame Bot Z10 Pro fot. oiot.pl

Najwyższa kultura odkurzania

Biorąc pod uwagę cenę i wysokie możliwości, Dreame Bot Z10 Pro, z całą pewnością, zalicza się do odkurzaczowej arystokracji. Widać to, między innymi, po sposobie odkurzania, który jest, na swój sposób, dystyngowany. Dzięki skanowaniu terenu 3D i skanerowi LiDAR, odkurzacz bardzo sprawnie przemyka między porzuconymi na podłodze przedmiotami, doskonale odnajdując się w terenie. Jest przy tym niezwykle cichy, zwłaszcza biorąc pod uwagę wysoką moc ssania. Jak bardzo? Subiektywnie muszę przyznać, że to najcichszy odkurzacz, z jakim do tej pory miałem do czynienia, co również przydaje mu szlacheckości.

Najistotniejsze jest jednak to, jak Dreame Bot Z10 Pro wywiązuje się ze swojego podstawowego zadania, czyli właśnie odkurzania. Z tego, co zaobserwowałem, robi to naprawdę bardzo dobrze, z jednym, małym wyjątkiem. Testowany robot sprzątający świetnie radzi sobie ze sprzątanymi powierzchniami, niezależnie od tego, czy odkurza dywan, panele czy płytki. Pomaga mu w tym funkcja automatycznej detekcji sprzątanej powierzchni, dzięki której wjazd na dywan powoduje automatyczne zwiększenie mocy ssania.

Dreame Bot Z10 Pro fot. oiot.pl

Co ciekawe, Dreame Bot Z10 Pro starannie selekcjonuje dywany, unikając tych, które mogłyby przyczynić się do jego ewentualnego unieruchomienia z uwagi na zbyt długi włos. Mam w mieszkaniu dywan typu shaggy, który Dreame skrzętnie omijał podczas każdego cyklu sprzątania. Nie uznaję tego jednak za mankament, a rzeczywistą, trzeźwą ocenę możliwości odkurzacza. Inne modele, jakie przyszło mi testować, wjeżdżały na wspomniany dywan, co na ogół kończyło się unieruchomieniem szczotek i koniecznością mojej interwencji.

Wspomnianym mankamentem jest delikatność odkurzacza w stosunku do omijanych przeszkód. Oprogramowanie Dreame Bot Z10 Pro robi wszystko, by odkurzacz nie zbliżał się do ścian, mebli itp. Niestety, odbywa się to kosztem jakości sprzątania. W redakcji testowaliśmy już urządzenia, które za bardzo obijały się o meble, chcąc dojechać tak blisko, jak to tylko możliwe. Recenzowany model to ich zupełne przeciwieństwo – nie dojeżdża wcale, pozostawiając nieco kurzu i zmuszając użytkownika do zastosowania innego urządzenia, takiego jak ten odkurzacz bezprzewodowy.

Reasumując, gdyby Dreame Bot Z10 Pro podjeżdżał do przeszkód nieco bliżej, były rozwiązaniem właściwie idealnym w swoim podstawowym zastosowaniu.

Dreame Bot Z10 Pro fot. oiot.pl

Na stacji leży leń, nie mopuje cały dzień

Dreame Bot Z10 Pro reklamowany jest przez producenta jako odkurzacz 2 w 1, umożliwiający zarówno odkurzanie, jak i mopowanie sprzątanych powierzchni. W tym celu, do zestawu sprzedażowego dołączony jest pojemnik na wodę z płynem, o pojemności 150 ml, oraz ściereczka służąca do przecierania podłóg.

Po kilku przeprowadzonych cyklach mopowania, daleki jestem jednak od nazwania recenzowanego robota odkurzaczem mopującym. Mimo przejazdu w trybie wysokiej wydajności mopowania, podłogi wydają się być dokładnie takie same, jak przed sprzątaniem. Może jedynie lekko odświeżone. Cóż, z całą pewnością określenie ciągnięcie za sobą mokrej szmatki pasuje do Dreame Bot Z10 Pro zdecydowanie bardziej niż mopowanie.

Prawdę powiedziawszy, w tym momencie przestałem dziwić się, dlaczego producent nie dołączył do zestawu sprzedażowego zapasowej ścierki. Skoro odkurzacz niezbyt dobrze radzi sobie z mopowaniem, jest właściwie pewne, że funkcja nie będzie wykorzystywana przez klientów zbyt często. W takim przypadku, jedna ścierka powinna wystarczyć na bardzo długo.

Dreame Bot Z10 Pro fot. oiot.pl

Dreame Bot Z10 Pro to prawdziwy długodystansowiec!

Nie mam pojęcia, jaką magią zaklął producent baterię i silnik tego odkurzacza, ale przed efektami pracy tej pary wypada skłonić głowę. Nie mając absolutnie żadnych zastrzeżeń do mocy ssania, pozostaję pod wielkim wrażeniem czasu pracy tego odkurzacza na baterii. Moje mieszkanie ma około 60 metrów kwadratowych powierzchni. Dreame Bot Z10 Pro może posprzątać je całe bez przerwy na ładowanie nawet wtedy, gdy pracuje cały czas z najwyższą, dostępną mocą ssania. W przypadku trybu ekonomicznego, byłby w stanie odkurzyć całe mieszkanie…pięciokrotnie.

Prawdę powiedziawszy, biorąc pod uwagę gabaryty mieszkania, nigdy nie wykorzystam w pełni zalet tak mocnej baterii. Wiadomo, że odkurzacz, po zakończonym cyklu odkurzania, wraca prosto do stacji opróżniającej, gdzie niezwłocznie rozpoczyna się ponowne ładowanie baterii. Dla mieszkańców domów jednorodzinnych, zwłaszcza piętrowych, tak mocna bateria i energooszczędny silnik niezaprzeczalnie okażą się atutem nie do przecenienia.

Aplikacja towarzysząca – wzór do naśladowania

Aplikacja, dzięki której połączymy odkurzacz z domową siecią bezprzewodową, zaktualizujemy jego oprogramowanie i będziemy sterować jego pracą, to doskonale znane rozwiązanie, jedno z najlepszych na rynku. Mowa oczywiście o Xiaomi Home, dostępnej zarówno w Sklepie Google Play jak i Apple AppStore. To właśnie dzięki niej instalacja i konfiguracja odkurzacza jest banalnie prosta: wystarczy go włączyć i zeskanować kod QR przy pomocy aplikacji, a następnie wskazać, w którym pokoju umieściliśmy stację opróżniającą. To wszystko!

Mimo bardzo prostej konfiguracji, Xiaomi Home to bardzo zaawansowana aplikacja mobilna, która w połączeniu z możliwościami odkurzacza Dreame Bot Z10 Pro, daje użytkownikowi następujące możliwości:

Proces odkurzania nie można rozpocząć przy pomocy asystenta głosowego. Na tę chwilę Xiaomi Home nie wspiera tej funkcji dla tego, konkretnego modelu. Natomiast sam odkurzacz zwraca się do nas głosowo, informując o swoim bieżącym statusie pracy. Robi to neutralnym, przyjemnym, kobiecym głosem.

Czy to odkurzacz na lata?

Decydując się na zakup odkurzacza Dreame Bot Z10 Pro, można być spokojnym o długą i bezproblemową eksploatację odkurzacza. Wszystko dlatego, że do jego wykonania nie można mieć absolutnie żadnych zastrzeżeń. Poszczególne elementy spasowane są ze sobą bardzo dobrze, a całość sprawia wrażenie zwartej konstrukcji, na której długa eksploatacja nie zrobi absolutnie żadnego wrażenia. Swoją drogą, mając na uwadze, jak mocno testowany robot unika kontaktu z przeszkodami, o ewentualne uszkodzenia mechaniczne również można być spokojnym.

Niewielkim utrudnieniem może być brak materiałów eksploatacyjnych, dołączonych do zestawu sprzedażowego. Nie ma jednak żadnych problemów z zamówieniem ich ze sklepu internetowego, na przykład AliExpress. Na obecną chwilę, zestaw 10 worków do stacji opróżniających kosztuje około 100 złotych, a zestaw złożony z zapasowej szczotki, szczotek zagarniających, filtrów i ścierek do mopa to koszt około 50 złotych.

Dreame Bot Z10 Pro fot. oiot.pl

Wysokie możliwości za wysoką cenę

Jak wspomniałem w tabelce ze specyfikacją techniczną, Dreame Bot Z10 Pro kosztuje około 2000 złotych, w zależności od tego, czy w danym momencie uda się trafić na ofertę promocyjną. Czy to dużo? Z całą pewnością, tak, jednak biorąc pod uwagę naprawdę spore możliwości urządzenia, oraz to, że kupujemy sprzęt na długie lata, to według mnie wydatek, o który warto się pokusić.

Dreame Bot Z10 Pro fot. oiot.pl

Jeśli kupisz ten odkurzacz, ciężko będzie Ci obyć się bez niego

Robot sprzątający Dreame Bot Z10 Pro przekonał mnie, że z odkurzaczami inteligentnymi może być dokładnie tak, jak z automatyczną skrzynią biegów w samochodzie, czy zmywarką w kuchni. Dopóki sami nie sprawdzimy, jakie korzyści dają, nie brakuje ich nam. Kiedy jednak zaznamy udogodnień, jakie za sobą niosą, ciężko przyzwyczaić się do ich braku.

Dreame Bot Z10 Pro, mimo niewielkich mankamentów, był w stanie zauroczyć zarówno mnie, jak i moją małżonkę. Z całą stanowczością, serdecznie polecamy!

Dreame Bot Z10 Pro fot. oiot.pl

Przyda się w każdym domu - Dreame Bot Z10 Pro (recenzja)
Dreame Bot Z10 Pro
Wnioski
Dreame Bot Z10 Pro to jeden z najlepszych odkurzaczy w swojej klasie. Wystarczy dać mu szansę, by już po kilku dniach przekonać się, jak bardzo pomaga utrzymać czystość w domu.
Zalety
Wysoka jakość i spasowanie zastosowanych materiałów
Rozbudowana aplikacja towarzysząca
Bardzo wysoka skuteczność odkurzania
Bardzo wysoka kultura pracy
Długi czas pracy na baterii
Możliwość tworzenia wielu map
Niezrównana wygoda obsługi dzięki stacji opróżniającej
Wady
"Mopowanie" to tylko dodatek
Brak dołączonych akcesoriów i materiałów eksploatacyjnych
Utrzymywanie zbyt dużej odległości od przeszkód (niedokładne sprzątanie w ich pobliżu)
Spore gabaryty stacji opróżniającej
8.5
Ocena
Gdzie kupić?
Exit mobile version