EyeLights i JARVISH – akcesorium i kask z rozszerzoną rzeczywistością

Kask motocyklowy z HUD, AR, GPS,

fot. eye-lights.com

HUD, czyli Head-Up Display nie jest jeszcze wyposażeniem standardowym w motoryzacji, ale jako opcja można go już zamówić w klasie kompaktowej. W branży motocyklowej to wciąż ciekawostka, ale taka, która ma już grono wiernych fanów.

System HUD, po polsku nazywany systemem przeziernym, pozwala skupić uwagę kierowcy na drodze. Czyni to poprzez eksponowanie najpotrzebniejszych informacji na przedniej szybie auta, odrobinę poniżej wysokości oczu kierowcy. Jak sama nazwa systemu wskazuje, nie zasłania on trasy, ponieważ dane są prezentowane w odpowiednio dobranej przeźroczystości.

Kierowcy korzystający z tej technologii chwalą jej możliwości, a koncerny motoryzacyjne wymyślają w jaki sposób udoskonalić tę warstwę rozszerzonej rzeczywiści na frontowych szybach naszych aut. Śmiałe projekty zakładają nawet możliwość zmiany przedniej szyby w jeden wielki ekran rozszerzonej rzeczywistości. Kłóciłoby się to z obecnym zastosowaniem, bowiem mogłoby odciągać uwagę kierowcy, ale… jeśli auta mają stać się autonomiczne – to taki pomysł jest uzasadniony.

Motoryzacja to jednak nie tylko cztery kółka. Na świecie jest ogromna rzesza pasjonatów pojazdów dwukołowych. Chociaż w branży motocyklowej wprowadzanie nowych technologii nie zdarza się tak często jak w autach, to jednak nowinek nie brakuje.

Akcesoria motocyklowe nowej generacji

Tym, czym dla kierowcy samochodu są pasy bezpieczeństwa, tym dla fana motocykli jest kask. Przede wszystkim pełni rolę ochronną. Jako, że jest to nieodłączne i wymagane prawem akcesorium, producenci osprzętu dla motorów mają masę możliwości, by pozornie prosty produkt wciąż definiować na nowo.

Kaski mogą mieć własne oświetlenie, mogą posiadać wbudowaną kamerą do nagrywania tras lub wyposaża się je w system audio z zestawem do komunikacji. Na rynku pojawiają się też propozycje by w kaski wbudowywać system HUD. Te wszystkie funkcje mogą także występować jednocześnie w jednym urządzeniu i przez to tworzy się nam nowa kategoria w dziale Internetu Rzeczy.

Bezsprzeczną zaletą takich produktów jest umożliwienie motocyklistom skupienia uwagi na drodze, co w ich przypadku równie ważną kwestia jak u kierowców aut.

Pierwsza droga

Producenci akcesoriów motocyklowych obrali dwie ścieżki rozwoju swoich produktów. Przedstawicielem pierwszej jest francuska firma EyeLights, która oferuje akcesorium dołączane do dowolnego kompatybilnego kasku jaki jest na rynku.

Produkt EyeLights nazywa się tak samo jak marka i oferuje coś na kształt komputera pokładowego, który składa się z: wyświetlacza przeziernego z GPSem, zestawu głośnomówiącego i kontroli głosowej rozmów i mulitimediów. Zestaw taki pozwala na wyświetlanie nawigacji krok po kroku, aktualnej prędkości i przepisowych ograniczeń. W trakcie jazdy poprzez komendy głosowe umożliwi wykonywanie lub odbieranie rozmów, także poprzez WhatsApp lub Discord. Do tego umili czas muzyką z ulubionej aplikacji.

fot. eye-lights.com

Według pomysłodawców wykorzystanie ich akcesorium pozwala znacząco zmniejszyć ryzyko wypadku drogowego. Korzyści jest sporo, a cena nie odstrasza, ponieważ wynosi 399€, a warto wiedzieć, że renomowane systemy samochodowe potrafią kosztować kilkakrotność tej kwoty.

Druga droga

Inną ścieżkę obrali pomysłodawcy Jarvish. Przypuszczam, że skojarzenie tej nazwy z Just A Rather Very Intelligent System (J.A.R.V.I.S) nie jest przypadkowe. Jarvish z powodzeniem mógłby pretendować do bycia częścią garderoby Iron-Mana.

Ta propozycja to już cały kask, który naszpikowany jest gadżetami. Pomysłodawcy obiecują masę ficzerów: wyświetlacz przezierny, system kamer z przodu i tyłu kasku, nawigację GPS, żyroskop, kompas, akcelerometr, czujniki pogodowe, aktywną redukcję szumów i czytnik kart pamięci. Do tego sprzęt ma być lekki, korzystać z dołączonej aplikacji i posiadać baterię, która udźwignie obsługę wszystkich tych urządzeń. Najciekawsze jednak zostawiłem na koniec: Jarvish ma mieć także wbudowaną obsługę głosową wykorzystującą Alexę i współpracować zarówno z Siri jak i OK Google!

fot. indiegogo.com

Zagłębiając się w specyfikację dowiadujemy się, że wyświetlacz przezierny oferuje całą gamę najważniejszych informacji dotyczących jazdy. Wyświetlacz współpracuje ze wszystkimi czujnikami i umożliwia bezproblemową obsługę. Aktywowane głosowo kamery zapewniają 360° widok i nagrywają w rozdzielczości 2K. Nagrania można przechowywać na karcie SD o wielkości do 256GB lub strumieniować bezpośrednio przy użyciu sparowanego smartfona ze specjalną aplikacją. A aktywna redukcja szumów, czyli funkcja spotykana do tej pory w wysokiej klasy sprzęcie audio, pozwala ograniczyć dźwięki docierające z zewnątrz nawet przy prędkości 100 km/h.

fot. indiegogo.com

Wszystko w cenie 999$.

Trudna sztuka wyboru

Obie drogi różnią się dość mocno. Pierwsza droga, czyli EyeLights to sprzęt, który można zamówić, ma gwarancję i jest już rozwijany od jakiegoś czasu. Na stronie producenta można też przeczytać kilkadziesiąt opinii od użytkowników, którzy bardzo wysoko oceniają akcesorium. Druga droga to wciąż pieśń przyszłości. Wydaje się, że nieodległej, bo jak na razie udało się stworzyć działający prototyp, który był wzmiankowany i testowany przez sporo redakcji technologicznych na świecie. Temu drugiemu projektowi zaufało ponad 800 osób i wsparli kampanię na Idiegogo kwotą ponad 600 000$.

Jak myślicie? Lepiej mieć coś co już istnieje, ale ma mniej funkcji, czy zainwestować w sprzęt, który nie ma jeszcze daty premiery? A może Internet Rzeczy i motoryzacja to nie jest para idealna?

Exit mobile version