Sztuczna inteligencja będzie wykorzystywana przez naukowców do monitorowania zagrożonej przyrody. Specjalny system, który został napisany w celu ochrony konkretnych gatunków, pomoże chociażby zliczać słonie bezpośrednio z… kosmosu. Dzięki temu ludzkość otrzyma lepszy pogląd na to, o które zwierzęta warto bardziej zadbać.
Technologia stworzona przez naukowców łączy kamery satelitarne z konwolucyjną siecią neuronową, aby uchwycić afrykańskie słonie poruszające się po lasach i łąkach. W oficjalnych testach samej technologii, rozwiązanie stworzone przez naukowców było w stanie wykryć słonie tak dokładnie, jak ludzcy obserwatorowie – tym samym eliminując konieczność niepokojenia gatunku. To może być przełom.
Sztuczna inteligencja może ochronić niektóre gatunki
Opisywane przeze mnie badanie dołącza do coraz szerszej liczby projektów sztucznej inteligencji, której celem jest ochrona poszczególnych gatunków zwierząt. Dokładne monitorowanie wybranych gatunków ma pozwolić naukowcom zbierać więcej danych oraz lepiej dbać o same zwierzęta – w zależności od ich niebezpieczeństwa. To także spora oszczędność czasu oraz zasobów. Sztuczna inteligencja, która monitoruje gatunek wyręcza ludzi, którzy mogą w tym czasie skupić się na czymś zupełnie innym.
Każdy satelita, korzystający ze specjalnego modelu sztucznej inteligencji, jest w stanie zebrać co kilka minut dane dotyczące obszarów o powierzchni do 5000 kilometrów kwadratowych. Oczywiście wszystko zależy również od pogody, jednak możliwości technologii znacznie przewyższają w tym przypadku zdolności człowieka.
Naukowcy liczą na to, że w przyszłości będą mogli skutecznie obserwować i liczyć z kosmosu także inne, mniejsze gatunki zwierząt. Nie ma co się bowiem oszukiwać, słoń afrykański jest największym zwierzęciem lądowym na świecie i trudno go nie zauważyć.
Więcej na temat samego rozwiązania można przeczytać w tym miejscu. Pierwsze, namacalne efekty prac naukowców, dają już o sobie znać.