Tesla wprowadziła na rynek nowe ulepszenie do jednego ze swoich samochodów. Za równowartość 2 tysięcy dolarów, użytkownicy będą mogli szybciej rozpędzać się pojazdem. Amerykańska firma jest mistrzem w wymyślaniu tego typu dodatków.
Od kilku lat Tesla sprzedaje pojazdy z możliwością opcjonalnej aktualizacji oprogramowania układowego – w tym przypadku pozwala ono na różne modyfikacje związane z wydajnością samochodu elektrycznego oraz poszczególnymi parametrami. Tesla Model Y doczekała się możliwości usprawnienia, która kosztuje około 2 tysięcy dolarów. Po zakupie aktualizacji oprogramowania, posiadacze Tesli Model Y otrzymają dostęp do szybszego przyspieszenia samochodu oraz lepszych osiągów związanych z prędkością jazdy.
Tesla sprzedaje dodatki bez pardonu
Tesla oferuje sporo dodatków związanych z oprogramowaniem do samochodów, jednak teraz marka poszła o krok dalej. W cenie 2000 dolarów, użytkownicy, którzy zdecydują się na zakup aktualizacji do Tesli Model Y otrzymają w zamian mocniejsze przyspieszenie pojazdu. Sprawa dotyczy wariantów samochodu z podwójnym silnikiem AWD. Jaka jest różnica, która kosztuje 2000 dolarów? W kwestii przyspieszenia to około 0,5 sekundy. Szału więc… nie ma. Nowa wersja oprogramowania została oznaczona jako 2020.36.
Co ciekawe, Tesla Model Y firmowo posiada już jedno ograniczenie związane z przyspieszaniem – większa moc jest zarezerwowana dla pojazdu Model Y w wersji „Performance”, który ma działać najszybciej ze wszystkich wariantów oferowanych przez Amerykanów.
Użytkownicy stawiają na hacking
Nie ma co się dziwić, że takie ceny dyktowane przez Teslę nie podobają się wszystkim użytkownikom. Spora liczba z nich zaczęła stawiać na hacking – można spotkać się z przypadkiem łamania oprogramowania amerykańskiego producenta. Próby te kończą się jednak w różny sposób. Wiadomo także, iż firma Elona Muska bardzo zwraca uwagę na tego typu proceder i stara się go ukrócić w taki sposób, w jaki to tylko możliwe.
Ciekawe jednak, co będzie następnym dodatkiem, który trafi do Tesli w postaci aktualizacji. Póki co bowiem oprogramowania skupia się głównie na mocy samego pojazdu.