Recenzja odkurzacza bezprzewodowego Hoffen z Biedronki (oferta od 20 lipca 2020 roku)

Odkurzacz bezprzewodowy Hoffen z systemem Flexispace to solidna propozycja taniego sprzętu do odkurzania w domu. Już w poniedziałek sprzęt trafia do sklepów Biedronka – zobaczcie więc, co o nim sądzę po tygodniu użytkowania. Czy jest to sprzęt, którym faktycznie warto się zainteresować?

Wideorecenzja

Zawartość opakowania i jakość

W opakowaniu odkurzacza bezprzewodowego Hoffen po otworzeniu od razu ukazuje się instrukcja obsługi oraz kartonik chroniący resztę zawartości opakowania. Po wyjęciu go uzyskujemy dostęp do turboszczotki, jednostki odkurzającej z pojemnikiem na nieczystości oraz dwie końcówki szczelinowe. Chociaż nie do końca zgadzam się z określeniem producenta – jak dla mnie jest to jedna, długa końcówka szczelinowa z dwustronną nakładką z włosiem i bez, którą nakłada się na szczotkę. Samodzielnie ta nakładka jednak nie funkcjonuje.

Odkurzacz bezprzewodowy Hoffen i dodawane do zestawu akcesoria / fot. Kacper Żarski

Oprócz tego w pudełku umieszczono jeszcze baterię, którą montujemy w odkurzaczu. Po podniesieniu kolejnej kartonowej przekładki znajdziemy jeszcze stację ładującą z przewodem i zestawem montażowym do ściany. Ostatnim elementem jest zginana w pół rurka przedłużająca.

Dzięki zastosowaniu tej zginanej rurki cały zestaw jest zapakowany w zaskakująco małych rozmiarów pudełko. Korzyścią wynikającą z zastosowania jej jest to, że możemy bez schylania się odkurzyć na płasko chociażby pod meblami. Rurka może się bowiem odchylić nawet o 180 stopni, określane jest to jako system Flexispace. Przy sztywnej rurce nie byłoby to takie łatwe.

Odkurzacz bezprzewodowy Hoffen – elastyczna rurka / fot. Kacper Żarski

Całość jest wykonana przyzwoicie, lecz bez większych rewelacji. Króluje tu przeciętnej jakości tworzywo sztuczne, jedynie rurka jest metalowa. Oprócz, rzecz jasna mechanizmu składania rurki, który ponownie jest z tworzywa.

Mam pewną wątpliwość co do jakości tego łączenia. Odkurzając mocniej chociażby dywany czy wykładziny widać, że rurka się delikatnie wygina. Nie mam więc pewności, czy po dłuższym i intensywniejszym użytkowaniu ta rurka się po prostu nie złamie przy mechanizmie składania.

Odkurzacz bezprzewodowy Hoffen / fot. Kacper Żarski

Dość zaskakująca dla mnie jest wersja kolorystyczna urządzenia. W większości mamy biel i czerń (poza srebrną rurką), a tu nagle wszelkie klawisze i zaczepy blokad są niebieskie. Wygląda to trochę tandetnie, zastosowanie innego, bardziej stonowanego koloru od razu zwiększyłoby atrakcyjność wizualną.

Przejdźmy do sprzątania!

Odkurzacz bezprzewodowy Hoffen jest włączany za pomocą klawisza zamontowanego w rączce do trzymania. Ważną informacja jest to, że wystarczy jedno wciśnięcie, a odkurzanie będzie możliwe cały czas, aż do momentu ponownego wciśnięcia klawisza. Nie musimy naciskać palcem przez cały proces odkurzania, tak jak to ma miejsce w niektórych innych modelach (np. w odkurzaczach Xiaomi).

Odkurzacz bezprzewodowy Hoffen / fot. Kacper Żarski

Oprócz normalnego trybu odkurzania do dyspozycji mamy także tryb turbo. Aby go aktywować musimy wcisnąć drugi klawisz, tym razem od góry obudowy. Tryb turbo jest słyszalnie głośniejszy, ale jednocześnie ruchoma szczotka kręci się szybciej, a ssanie jest mocniejsze. Zobaczcie sami oba poziomy głośności na poniższym wideo.

Z technicznych spraw warto powiedzieć, że robot ma siłę ssania 9000 Pascali, a maksymalna moc silnika to 140 Watów. Nie są to może spektakularne wartości jak na odkurzacz, jednak w porównaniu do robotów też jest spora różnica. Przykładowo niedawno testowany Xiaomi Mi Robot Vacuum Mop Pro miał 2100 Pascali i dobrze radził sobie z odkurzaniem. Tu mamy ponad cztery razy więcej.

A jak to sprawdza się w praktyce? Jest bardzo dobrze! Nie sądziłem, że odkurzacz bezprzewodowy Hoffen będzie aż tak dokładnie wciągał wszystkie nieczystości. Nawet odkurzając codziennie zawsze w pojemniku jest sporo codziennego kurzu, a w przypadku większych zabrudzeń także bez większych problemów wszystko zostaje wciągnięte.

Kluczem do czystości jest turboszczotka

Za świetne odkurzanie odpowiada nie tylko jednostka z przyzwoitym silnikiem, ale także (a może właśnie i przede wszystkim) dodawana do zestawu szczotka. Ma ona wbudowany silnik, dzięki czemu walec z zamontowanym włosiem obraca się powodując dokładniejsze czyszczenie.

Świetnym bajerem jest to, że na czubku szczotki zamontowano diody, które oświetlają odkurzaną powierzchnię. Podobne rozwiązanie jest znane chociażby z odkurzaczy Philipsa. Niby mały, wydawać by się mogło zbędny dodatek, jednak mnie on całkowicie przekonuje. Możemy bowiem lepiej widzieć podłogę w gorzej oświetlonych zakątkach, na schodach czy pod meblami. Szkoda jedynie, że nie można wyłączyć światła, gdy jest ono nam niepotrzebne. Gdy się świeci cały czas, bez sensu rozładowywana jest szybciej bateria.

Odkurzacz bezprzewodowy Hoffen i oświetlenie przy turboszczotce / fot. Kacper Żarski

Niestety, mam także jeszcze dwie uwagi do tej szczotki. Przede wszystkim, ma ona za rzadkie, za krótkie włosie. Powoduje to, że nie zawsze jest w stanie od razu wymieść brud z bardziej zagłębionych powierzchni oraz fug. W ostateczności po pewnym czasie siła ssania wraz z obracaniem się szczotki spowoduje wydobycie nawet mniejszych zabrudzeń (chociażby mąki czy piasku), ale trwa już to wtedy stanowczo dłużej.

Drugą uwagą jest to, że silniki obracające szczotkę nie są zbyt mocne. O ile w przypadku podłóg drewnianych, paneli, płytek, wykładzin i niskich dywanów w zupełności to wystarczy, to już do odkurzania dywanów z dłuższym włosiem odkurzacz się totalnie nie sprawdzi. Podczas odkurzania zwyczajnie szczotka przestaje się kręcić, a po chwili cały odkurzacz się wyłącza.

Oczywiście szczotkę należy od czasu do czasu czyścić. Bardzo łatwo plątają się w niej chociażby włosy, które trzeba usuwać. Żeby to zrobić od spodu musimy odbezpieczyć blokadę, a następnie wyjąć rolkę. Po zakończonym czyszczeniu wkładamy ją z powrotem na swoje miejsce i przekręcamy blokadę.

Odkurzacz bezprzewodowy Hoffen i turboszczotka z wkręconymi włosami / fot. Kacper Żarski

Dodatkowe szczotki i Flexispace

Producent podaje, że wraz z odkurzaczem bezprzewodowym Hoffen dołączone są dwie szczotki szczelinowe. Tak jak jednak pisałem przy opisywaniu zawartości opakowania, w praktyce jest to jedna szczotka plus dwustronna nakładka.

Końcówka szczelinowa do odkurzacza bezprzewodowego Hoffen / fot. Kacper Żarski

Sama szczotka szczelinowa świetnie sprawdzi się do odkurzania kanap i foteli. Szczególnie na łączeniach możemy głęboko wsadzić końcówkę odkurzając w miejscach, w które normalnymi końcówkami trudno dojechać.

Odkurzacz bezprzewodowy Hoffen świetnie odkurzy kanapy / fot. Kacper Żarski

Dołączane są także dwie nakładki. Jedna jest z długim włosiem i sprawdzi się do odkurzania w kątach, między meblami, w rogach ścian czy chociażby po listwach przypodłogowych. Druga część sprawdzi się do twardszych powierzchni oraz do czyszczenia tapicerki.

Odkurzacz bezprzewodowy Hoffen odkurzy także w kątach / fot. Kacper Żarski

Dodam jeszcze, że końcówkę można zamontować zarówno bezpośrednio przy jednostce odkurzającej, jak i przedłużając zasięg na końcu rury. Wtedy uzyskujemy także możliwość wygodnego odkurzania chociażby przy suficie.

Wspomniany już wcześniej system Flexispace pozwala odblokować zaczepy po środku rurki odkurzacza. Daje to możliwość odkurzania w mniej dostępnych miejscach, w szczególności pod meblami. Sprawdza się to faktycznie świetnie, bez wysiłku jesteśmy w stanie odkurzać bez konieczności schylania.

Odkurzacz bezprzewodowy Hoffen i zginana rura pod meblami / fot. Kacper Żarski

Jedyną uwagę mam do tego, że przy zaczepie mogłoby pojawić się chociaż małe kółeczko. Wtedy szczotka wraz z rurką przesuwałaby się delikatniej. Obecnie ta jedna część rurki szura po podłodze, na dłuższą metę obawiam się, że może spowodować to pojawienie się rys.

Pojemnik na nieczystości

Odkurzacz bezprzewodowy Hoffen jest wyposażony w pojemnik o pojemności 700 ml. Ma on wbudowany filtr EPA, który zatrzymuje wydobywanie się pyłków podczas pracy. Niestety, nigdzie nie znalazłem informacji jak skuteczny jest ten filtr.

Odkurzacz bezprzewodowy Hoffen i pojemnik na nieczystości / fot. Kacper Żarski

Pojemnik jest wysuwany po zwolnieniu jednej blokady. Po wyjęciu otwiera się górną pokrywę zdejmując filtr. Wtedy można wysypać wszystkie śmieci do kosza.

Pojemnik oraz filtr można nawet myć (w instrukcji jest informacja o możliwości mycia w przypadku większych zabrudzeń). Warto jednak dokładnie wysuszyć całość przed ponownym użyciem.

Bateria i ładowanie

W odkurzaczu bezprzewodowym Hoffen umieszczono akumulator o pojemności 2200 mAh. Pozwala to zapewnić około 45 minut ciągłej pracy w trybie podstawowym. Czas może się skrócić do około 25 minut, gdy korzystamy z wyższej mocy odkurzania.

Odkurzacz bezprzewodowy Hoffen / fot. Kacper Żarski

Stan baterii wyświetla się od góry obudowy za pomocą trzech niebieskich świateł. Podczas odkurzania, gdy stan naładowania spadał, stopniowo gasną diody, ładując z kolei stopniowo świecą coraz mocniej.

Odkurzacz bezprzewodowy Hoffen / fot. Kacper Żarski

Ładowanie odbywa się za pomocą dołączonej do zestawu stacji dokującej. Oczywiście możemy zamontować ją na ścianie (zestaw montażowy jest w zestawie), wtedy całość będzie wisiała w jednym miejscu.

Czas naładowania całej baterii to około 4,5 godziny.

Podsumowanie

Już w poniedziałek (20 lipca 2020 roku) odkurzacz bezprzewodowy Hoffen trafia do sprzedaży w sklepach Biedronka. Jego cena została ustalona na 299 złotych. Jestem nią bardzo miło zaskoczony, rozpoczynając testy, jeszcze nie znając ostatecznej ceny, sądziłem, że sprzęt będzie kosztował nieco więcej.

Odkurzacz bezprzewodowy Hoffen / fot. Kacper Żarski

Jest to odkurzacz, który w codziennych porządkach sprawdzi się świetnie. Nie musimy przeciągać przez całe mieszkanie przewodów, sprzątanie z bezprzewodowym sprzętem jest dużo wygodniejsze. Hoffen, trzeba przyznać, ma niezłą moc, radzi sobie z odkurzaniem po niemal każdych powierzchniach. Do tego bateria jest dość wydajna, co dodatkowo ułatwia sprzątanie.

Fajne jest także to, że mamy podświetlanie przy szczotce do odkurzania, miłym dodatkiem jest też możliwość zgięcia rury nawet o 180 stopni. Mamy także dwa tryby pracy, dodatkową szczotkę szczelinową z dwoma końcówkami oraz pojemnik na nieczystości z filtrem EPA o wystarczającej pojemności.

Odkurzacz bezprzewodowy Hoffen / fot. Kacper Żarski

Całość jest stosunkowo lekka i wygodna w obsłudze. Pojemnik jest wyciągany, w dodatku można go myć. W zestawie mamy też stację ładującą, którą można zamontować na ścianie, co może ułatwić zarówno ładowanie, jak i przechowywanie odkurzacza.

Jakie są wady? Niestety, jest dość przeciętna jakość użytego tworzywa sztucznego, a dodatkowo rurka na zaczepie przy mocniejszym odkurzaniu się trochę wygina. Poza tym szczotka nie ma za dużej mocy i nie radzi sobie z odkurzaniem dywanów z dłuższym włosiem. Włosie szczotki też, swoją drogą, jest za krótkie, wiec przy odkurzaniu fug, przy listwach i na nierównych powierzchniach sprzątanie trwa dłużej.

Odkurzacz bezprzewodowy Hoffen / fot. Kacper Żarski

W tej cenie jednak trudno wymagać, że wszystko będzie perfekcyjne. Po tygodniowych testach stwierdzam, że odkurzacz bezprzewodowy Hoffen jest solidnym sprzętem wartym uwagi, a cena na poziomie 299 złotych bardzo atrakcyjna.

A co Wy myślicie o tym odkurzaczu? Sprawdziłby się u Was? Dajcie koniecznie znać w komentarzach!

Odkurzacz bezprzewodowy Hoffen / fot. Kacper Żarski
Recenzja odkurzacza bezprzewodowego Hoffen z Biedronki (oferta od 20 lipca 2020 roku)
Wnioski
Odkurzacz bezprzewodowy Hoffen to solidna propozycja sprzętu dostępnego w atrakcyjnej cenie. Mimo pomniejszych wad, jest to sprzęt jak najbardziej wart uwagi.
Ocena czytelnika15 głosów
6.3
Zalety
Cena
Moc odkurzania
Podświetlana turboszczotka
Dodatkowe końcówki
Wydajny akumulator
Zginana rura do 180 stopni
Stacja ładująca z zestawem montażowym do ściany
Wady
Przeciętnej jakości wykonanie
Mała moc silnika turboszczotki przy dywanach z dłuższym włosiem
Krótkie włosie szczotki (dłuższe czyszczenie fug i nierówności)
8.5
Ocena
Exit mobile version