W 2015 roku rozpoczęły się prace nad urządzeniem, które miałoby rozwiązać problem lekarzy z całego świata. Tak oto powstał inteligentny stetoskop stworzony przez polską grupę StethoMe, który teraz może zrewolucjonizować medycynę.
Początek ery
5 lat temu Wojciech Radomski, specjalista od IT z Poznania, zaczął poszukiwania lekarzy w celu uzyskania od nich informacji o problemach, które technologia mogłaby rozwiązać. Przyciągnął uwagę dwóch badaczy z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Chociaż Honorata Hafke-Dys i Jędrzej Kociński nie byli lekarzami, to oboje mieli ten sam problem – ich dzieci, podatne na choroby układu oddechowego, musiały często odwiedzać przychodnię… tylko po to, aby zostały przebadane stetoskopem. Wszystko inne było robione zdalnie.
Razem grupa ta założyła StethoMe, a jej pierwszy produkt (o tej samej nazwie) to właśnie inteligentny stetoskop. Celem Wojciecha Radomskiego jest uczynienie go tak popularnym, jak domowy termometr.
Niezwykłe urządzenie
Stetoskop StethoMe łączy się ze smartfonem przez Bluetooth. Ma specjalny układ mikrofonów, który izoluje dźwięki nadchodzące z klatki piersiowej pacjenta. Jak mówi Wojciech Radomski:
Nawet 75% wizyt u lekarza jest niepotrzebnych. W dodatku, niektórzy z pacjentów przychodzą do lekarza zdrowi, a wychodzą chorzy. Narzędzia monitorowania domowego pozwalają na unikanie ryzyka zdrowotnego.
“Up to 75 per cent of doctor’s visits are unnecessary. And some of those patients go to the doctor healthy and come back sick. Home monitoring can provide tools that do not risk patients’ health.”
Na początku grupa skupiła się na stworzeniu urządzenia przeznaczonego dla dzieci, ponieważ to one najbardziej narażone są na szybki rozwój infekcji oddechowych. Przez choroby te każdego roku umiera ponad 800000 dzieci poniżej 5. roku życia.
Stetoskop StethoMe automatycznie wykrywa kontakt ze skórą, a aplikacja pomaga rodzicom w poprawnym zbieraniu danych. Algorytmy uczenia maszynowego analizują nagrane odgłosy, lecz urządzenie nie wystawia diagnozy – nie chcemy, żeby rodzice wyszukiwali rozwiązań w Google. Aplikacja jedynie sugeruje kontakt ze specjalistą.
Co ciekawe, ostatnie badania pokazały, że system StethoMe jest o 39% dokładniejszy niż diagnoza lekarza pierwszego kontaktu.
Ostatnie kroki
Firma zebrała ponad 15 milionów złotych, a w tym roku ma już 23 pracowników. Pracuje teraz nad uzyskaniem pozwolenia amerykańskiej agencji FDA i wprowadzaniem produktu w całej Europie. Współpraca z ubezpieczycielami i spółkami telemedycznymi idzie pełną parą, napędzana skutkami panującej pandemii.
Wojciech Radomski chce wspomóc lekarzy w dokładniejszym zdalnym wystawianiu diagnoz, chociaż wspomina, że jest to dodatkowy koszt dla pacjenta. Wprowadza jednak dodatkowe, ważne źródło informacji.
Lekarz pierwszego kontaktu uzyskuje dostęp do wyników algorytmu i oryginalnego nagrania uzyskanego przez stetoskop. W przypadku osobistej wizyty, doktor może wykorzystać StethoMe pacjenta – musi tylko użyć swoich słuchawek (jak na powyższym zdjęciu).
Radomski pragnie również wykorzystania StethoMe w szpitalach i domach opieki.
Naszym celem jest umieszczenie StethoMe w każdym domu.
“Our dream is to have StethoMe in every home.”
Więcej o projekcie możemy dowiedzieć się na oficjalnej stronie firmy, klikając tutaj.