Od lat gry zaskakują graczy coraz bardziej. Z roku na rok stają się coraz bardziej realistyczne, a studia prześcigają się w implementacji nowych rozwiązań. EpicVR zaprezentował animację „Mocap”, która wnosi grafikę postaci na nowy poziom.
Kiedyś ludzie żartowali, że gry będą tak realistyczne, że będzie można je pomylić z rzeczywistością. Dziś, do zbliżenia tej wizji przyczynić chce się EpicVR, które stworzyło hiperrealistyczną animację „Mocap”. Dzięki temu narzędziu, do gry trafią dokładnie odwzorowane avatary, które będą doskonale ruszać oczami, marszczyć brwi lub śmiać się tak, że będziemy cieszyć się razem z nimi. Czy to początek rewolucji?
„Mocap” przyniesie rewolucję?
„Mocap” to technika kreowania zaawansowanych awatarów za sprawą wykorzystania technologii motion-capture. Dzięki temu, jak nigdy dotąd, można dokładnie odwzorować wszystkie działania mięśni twarzy czy też ruchu oczu. Dzięki temu awatar może się marszczyć, przewracać oczami z dezaprobatą czy śmiać się w niesamowity sposób.
Nowy sposób przygotowywania animacji został zaprojektowany dla użytkowników „Metaverse” i stanowi ważną część szerokiego projektu, jakim są „innowacyjne samouczące narzędzie ułatwiające projektowanie trybu multiplayer w aplikacjach VR”.
Nie tylko twarze zyskają nowe oblicze. Większą ekspresję otrzyma ogólny ruch postaci, dzięki czemu całość projektu zyska ogromny realizm. Na ten moment nowy system ma niesamowite wyniki podczas testów. Oferuje niemal niespotykaną płynność animacji przy ogromnej oszczędności czasu. Zastosowanie klasycznych rozwiązań sprawiłoby, że osiągnięcie takich rezultatów zajęłoby wielokrotnie więcej czasu. Tym samym, nowe narzędzie może przyśpieszyć i zwiększyć wydajność wielu nowych produkcji.
Twarz aktora 1:1
Nowa technologia umożliwiła przeniesienie twarzy aktora 1:1 do programu komputerowego. Komputer zarejestrował wszystkie zróżnicowane ruchy mimiki, co umożliwi dopasowanie ich do wielu cut-scen poszczególnych postaci. Dodatkowo raz zarejestrowane ruchy twarzy, można przełożyć na wizerunek innego NPC-a, co korzystnie wpłynie na postaci w tle różnych symulacji.
Taka technologia mogłaby zmienić świat. Czy wyobrażacie sobie postacie z najpopularniejszego do tej pory GTA: San Andreas, który podczas już legendarnej misji wypowiada pełną kwestię „All we had todo was follow the damn train CJ!” . Głos Big Smoke’a w połączeniu z realnie odwzorowaną grafiką mogłoby być ciekawym doświadczeniem, które jeszcze bardziej zapadłoby graczom w pamięć.
Jedno jest jednak pewne – gry i programy wchodzą na coraz wyższy poziom i być może wkrótce wizje z filmów jak „Player One” lub „Free Guy” będą dla nas na porządku dziennym.
Na koniec dodam, że projekt był współfinansowany z funduszów państwowych. Firma EpicVR otrzymała około pięciu milionów złotych od Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.