Kilka tygodni temu informowaliśmy, że producent inteligentnych zamków do drzwi Nuki, zaktualizował swoją aplikację, dodając do niej język polski i wiele innych usprawnień. Tym razem mamy informację, że pojawiła się nowa aktualizacja, która… zabiera ciekawą i unikalną funkcję.
Huby i inteligentne zamki
Zamki do drzwi, które oferują inteligentne funkcje, wymagają (w większości) urządzenia zarządzającego, które nazywa się hubem. Hub przejmuje kontrolę nad sterowaniem inteligentnym urządzeniem i przynosi wymierne korzyści. Gdyby smart zamki miały same łączyć się z siecią WiFi i zarządzać działaniem sprzętu, żywotność ich akumulatorów byłaby bardzo niska.
Do tego częste ładowanie przymocowanych na stałe urządzeń stałoby się ogromną niedogodnością. Niektóre urządzenia oferują sterowanie za pomocą Bluetooth, które częściowo rozwiązuje ten problem, ale zabiera możliwość sterowania smart zamkiem z dowolnego miejsca na ziemi.
Nuki wyróżniał się na tle konkurencji
Austriacki producent oferował swoim klientom możliwość zmiany urządzeń działających na systemie Android w hub zarządzający ich produktami. Było to nowatorskie posunięcie, które działało na korzyść firmy pod każdym względem.
Po pierwsze producent dawał użytkownikom wybór (równolegle z aplikacją oferowane było osobne akcesorium o tych samych możliwościach). Po drugie sprzyjało to środowisku, ponieważ użytkownicy wykorzystywali swoje stare urządzenia do nowej funkcji. Po trzecie, użytkownicy inteligentnych zamków od Nuki mogli oszczędzić trochę pieniędzy.
Wszystko ma swój koniec
Prawdziwość tego powiedzenia bywa bolesna. W opisywanym przypadku tak jest. Firma Nuki ogłosiła, że aplikacja, która zmieniała stare urządzenia z systemem Android w hub kontrolujący, nie będzie w dalszym ciągu wspierana i rozwijana. Użytkownicy mają czas do końca stycznia, by znaleźć alternatywę (na szczęście tych nie brakuje).
W informacji prasowej można przeczytać uzasadnienie decyzji:
„Cztery lata [po wprowadzeniu Nuki Bridge] odkryliśmy, że korzystanie z niej znacznie zmalało. […] Nakłady na rozwój aplikacji związane m.in. z bezpieczeństwem, są bardzo wysokie, a chcemy skupić wszystkie nasze zasoby na opracowywaniu nowych funkcji, które są istotne dla wszystkich użytkowników.”
Porzucenie nowatorskiego rozwiązania nie jest dobrą wiadomością, ale zapewnienie firmy, że dzięki temu będzie mogła zaoferować inne rozwiązania, wydaje się obiecujące. Pozostaje liczyć na to, że te obietnice szybko się zrealizują.