Tak się złożyło, że gdy debiutowała kamera monitoringu domowego realme Smart Cam 360° w Polsce, to akurat ja miałam okazję napisać Wam o jej rynkowej premierze. To był moment, w którym ucieszyłam się, że wreszcie do sprzedaży trafia urządzenie, które wygląda inaczej niż konkurencyjne modele – powiedziałabym nawet, że dużo, dużo lepiej. Chwilę później trafiło do mnie do testów. Czas sprawdzić, co sobą ten sprzęt reprezentuje.
realme Smart Cam 360° nie jest najtańszym przedstawicielem kamer monitoringu domowego. Ich cena zaczyna się od ok. 100 złotych, podczas gdy propozycja realme została wyceniona na ok. 229 złotych, przy czym zdarzają się promocje, w ramach których można ją wyrwać za mniej niż dwie stówki.
Dodatkowo nie jest to też sprzęt najnowszy. Owszem, w Polsce miał swoją premierę w październiku 2021, ale na świecie debiutował pod koniec roku, jak najbardziej, ale 2020. Dlaczego realme tak długo wstrzymywało się z wprowadzeniem tego modelu do naszego kraju? Trudno powiedzieć. Mogę natomiast odpowiedzieć na pytanie, co ta kamera oferuje i jak radzi sobie w działaniu na co dzień.
Konfiguracja
Konfiguracja Smart Cam 360° w ogólnym rozrachunku jest banalnie prosta. Tak na dobrą sprawę najtrudniejsze może się okazać… włożenie wtyczki microUSB do gniazda, bowiem to znajduje się na spodzie urządzenia, w takim miejscu, że trudno jest swobodnie objąć wtyczkę dwoma palcami i docisnąć. Jasne, mam świadomość tego, że to raczej robi się raz i o tym zapomina, ale – ekhm – to nie powinno sprawiać takich trudności.
Gdy już uporacie się z podłączeniem kamery do prądu, wystarczy, że pobierzecie aplikację realme Link (Google Play / App Store), wskażecie w aplikacji, jaki sprzęt realme parujecie i połączycie się bezprzewodowo z internetem (obsługiwane są wyłącznie sieci 2,4 GHz, 5 GHz niestety nie). Po chwili proces konfiguracji powinien zakończyć się pomyślnie. Jeśli sprzęt wykryje aktualizację, ta zostanie pobrana właśnie w tym kroku.
Smart Cam 360° rejestruje wideo w jakości Full HD, o polu widzenia 360° w poziomie i, ze względu na swoją budowę, o 110° w pionie. Co ważne, można ją zarówno postawić, jak i powiesić przy suficie (wtedy obraz zostanie odwrócony o 180°), choć trzeba mieć na uwadze, że kabel zasilający nie jest najdłuższy – ma 2 metry, co wcale nie daje jakiejś wielkiej swobody pod względem montowania kamery.
Pamiętajcie też, że do działania kamera realme wymaga włożonej karty microSD. Gniazdo kart pamięci znajduje się pod obiektywem kamery – wystarczy go przesunąć do góry, by odsłonić slot.
Z tyłu kamery znajdziemy jeszcze głośnik, który przydaje się w momencie włączenia alarmu czy też do dwukierunkowej komunikacji.
Konstrukcja jest ładna, ale plastikowa. Całość wykonana jest z tworzywa sztucznego, aczkolwiek zupełnie dobrej jakości. Musicie mieć też świadomość, że jest to kamera monitoringu pomieszczeń – nie jest wodoszczelna i nie nadaje się do działania na zewnątrz (typu działka, brama, etc.).
Możliwości kamery monitoringu i aplikacja realme Link
Ekran główny realme Link po przejściu do interesującego nas urządzenia pokazuje przede wszystkim trzy ikony: włączanie/wyłączanie kamery, nożyczki (robienie screenshota) oraz kamerę (nagrywanie ekranu). Dalej do wyboru mamy jakość wyświetlanego obrazu, możliwość włączenia trybu pełnoekranowego oraz włączenia/wyłączenia dźwięku.
Przy tym ostatnim warto się chwilę zatrzymać, bo przy pomocy tej opcji możemy słuchać tego, co dzieje się w okolicy kamery. O ile jednak dźwięki z bliskiej odległości zbierane są jako tako, tak im dalej – tym gorzej, głównie przez wzgląd na wszelkiego rodzaju zakłócenia.
W aplikacji mamy możliwość sterowania kamerą, uruchomienia alarmu, odtwarzania filmów zarejestrowanych po wykryciu ruchu, połączenia – możemy mówić do osób znajdujących się w pobliżu kamery, jak również przeglądania zdjęć.
Wszystkie alarmy zapisywane są w jednym miejscu i oznaczane jako jedno ze zdarzeń – ruch, człowiek, dźwięk. Każde z nich możemy odtworzyć lub też pobrać na telefon. Przy czym chcąc pobrać zarejestrowane zdarzenie, musimy od razu pobrać 5 minut materiału, mniejszego przedziału czasowego nie udało mi się zaznaczyć.
Niestety, realme nie wspiera żadnej autorskiej chmury – wszystko zapisywane jest lokalnie na karcie pamięci. Wszystkie materiały można zgrać do pamięci telefonu i tak też polecam zrobić, bowiem zgranie ich na komputer nic nie da – nie ma możliwości odtworzenia tych filmów przez wzgląd na szyfrowanie.
Warto jeszcze rzucić okiem na ustawienia kamery. To właśnie tu znajdziemy opcję ustawienia harmonogramu, według którego urządzenie ma działać i wykrywać ruch, ustawienia widoku nocnego (włączony / wyłączony / automatyczny) oraz działanie alarmów. Ten może wykrywać ruch, obecność człowieka lub dźwięk.
Początkowo włączyłam obie skrajne opcje, ale za często latają w pobliżu samoloty, które kamera była w stanie wyłapać przy otwartym oknie, powodując fałszywe alarmy. Sam ruch natomiast wykrywany jest poprawnie.
Wspomnę jeszcze tylko, że możemy zdecydować się na ciągłe nagrywanie wideo na kartę pamięci lub jedynie wtedy, gdy pojawi się zdarzenie – czyli po aktywacji alarmu. Podczas standardowego użytkowania moim zdaniem warto zdecydować się na drugą z nich.
Jeśli natomiast macie więcej urządzeń realme, przypisanych do tego samego konta, testowana kamera może posłużyć jako repeater, czyli wzmacniacz sygnału WiFi. Nie miałam jednak okazji sprawdzić, jak to działa (i czy w ogóle) w praktyce.
Jak sprawdza się realme Smart Cam 360° na co dzień?
Kamera rejestruje obraz w rozdzielczości Full HD (1920×1080 pikseli) w 23 kl./s. Na pytanie czy warto kupić realme Smart Cam 360°, pośrednio odpowiedziałam przy okazji testów innej kamery, tańszej o ponad 100 złotych – Tenda CP6, gdzie zamieściłam urywki nagrań zarejestrowanych za pomocą obu modeli.
Zresztą, bez zbędnego przedłużania, zobaczcie sami, jak to wygląda, jeśli jeszcze nie mieliście okazji (pierwsze ujęcie jest zawsze z Tenda CP6, drugie – z realme Smart Cam 360°):
Jakość nagrań jest nieco niższa niż z tańszej kamery konkurencji – widać przede wszystkim większą ziarnistość nagrań, jak i występujące momentami artefakty. Ogólnie jednak w tanich modelach najważniejszy jest fakt czy pozwalają rozpoznać ewentualnego włamywacza, a ku temu nie mam wątpliwości – jestem bez chwili zawahania w stanie stwierdzić, że ja to ja, a Kuba to Kuba.
Pewne wątpliwości wzbudza we mnie opcja śledzenia ruchu po wykryciu intruza – podobnie było zresztą przy okazji CP6. Nie działa to idealnie i raz faktycznie za mną podąża, innym razem kieruje się w drugą stronę. Jeśli jednak kamera ma przekazywać głównie statyczny obraz z jednego kadru, to warto spojrzeć w jej stronę.
Podsumowanie
Czego realme Smart Cam 360° brakuje? Zaczynając od podstawowych rzeczy – przede wszystkim dłuższego kabla, bo ten, który jest, nie dla każdego okaże się wystarczający na tyle, by rozsądnie ulokować kamerę np. przy suficie. Druga rzecz, dla osób bez dostępu do WiFi w miejscu, w którym chcą postawić urządzenie – brak portu Ethernet, czyli przewodowej możliwości podłączenia sprzętu do internetu.
Kolejna kwestia, którą warto poruszyć, to brak opcji zapisywania rejestrowanych materiałów w chmurze – coś jednak czuję, że realme na to wpadnie i niebawem udostępni swoim użytkownikom taką opcję (zresztą, dopiero co zrobił to TP-Link, w ofercie którego chmury też długo nie było).
Na koniec może mniej ważna rzecz, ale dość irytująca – brak możliwości prostego zgrywania nagrań z karty pamięci urządzenia. Filmy można pobierać jedynie z poziomu aplikacji mobilnej na smartfon – a programu na komputer brak.
I właściwie na tym kończy się moja lista zażaleń do realme Smart Cam 360°. Trochę tego jest, ale nie wszystkie wymienione przeze mnie braki będą dla każdego wadami. Wychodzę jednak z założenia, że zdecydowanie lepiej, żebyście mieli pigułkę informacyjną na temat urządzenia, niż później zastanawiali się, dlaczego na coś nie zwróciliście uwagi podczas podejmowania decyzji zakupowej.