Jeśli jesteś sympatykiem marki Apple, to zapewnie często zastanawiasz się, o jakie kolejne akcesorium rozbudować swój ekosystem. Masz już iPhone’a, MacBooka, iPada, udało Ci się sprowadzić HomePoda, a dalej czegoś brak? Może soundbar byłby ciekawą propozycją? Jeśli tak, poświęć chwilę uwagi na nasz test Sonos Arc, dzięki któremu błyskawicznie wypełnisz wnętrze mieszkania muzyką, a ulubione seriale i filmy zabrzmią znacznie lepiej niż dotychczas.
Już od pierwszych słów recenzji zdecydowanie podkreślam, że Sonos Arc to urządzenie dla tych, którzy korzystają z szeregu produktów Apple. Wszystko dlatego, że wyłącznie oni mogą korzystać z pełni możliwości inteligentnych, jakie oferuje ten soundbar, a na oiot.pl ciekawią nas przede wszystkim rozwiązania inteligentne.
Kalibracja brzmienia do warunków w danym pomieszczeniu, obsługa przy pomocy asystenta głosowego czy szybkie, bezprzewodowe przesyłanie dźwięku z urządzeń mobilnych i komputerów to niekwestionowane zalety testowanego soundbara. Niestety, tylko dla posiadaczy Apple, ale o tym znacznie później.
Na sklepowych półkach soundbarów nie brakuje. Można je znaleźć w ofercie właściwie wszystkich wiodących producentów sprzętu RTV, zarówno bardzo tanie, jak i wymagające poświęcenia większej ilości gotówki. Sonos Arc z pewnością należy do tej drugiej grupy. Jego cena, zwłaszcza w zestawie z subwooferem i dwoma satelitami, może przyprawić o zawrót głowy. Sprawdzimy, czy decydując się na zakup Sonos Arc, będziemy mogli żyć w poczuciu dobrze wydanych pieniędzy.
Najwyższa jakość od pierwszej chwili
Choć współcześnie producenci sprzętu RTV coraz bardziej dbają o to, by konsument już od pierwszych chwil po zakupie odczuwał, że dzięki niemu dołączył do elitarnego grona posiadaczy najwyższej klasy elektroniki, w dalszym ciągu zdarzają się przypadki pakowania nawet bardzo drogich urządzeń w brzydkie, brązowe kartony. W przypadku naszego bohatera, nic takiego nie ma miejsca.
Sonos Arc dociera do użytkownika w eleganckim pudełku z bardzo grubego kartonu, na którym producent umieścił wizerunek sprzętu oraz wskazuje na kilka technologii, z jakich będzie mógł korzystać jego nabywca. Z opakowania soundbara dowiadujemy się, między innymi, że oferuje on wsparcie dla asystentów głosowych: Asystent Google, Apple Siri i Amazon Alexa. Wielka szkoda, że zapomniano poinformować, że wsparcie dla wskazanych usług jest ograniczone terytorialnie.
Kiedy już przekręcimy plastikowe zaczepy na lewym i prawym boku opakowania, a następnie uniesiemy wieko, naszym oczom ukaże się samo urządzenie, zawinięte w ochronną osłonkę. W opakowaniu znajdziemy też krótką dokumentację, kabel zasilający, kabel HDMI oraz adapter pozwalający na podłączenie do wejścia HDMI kabla optycznego.
Sam Sonos Arc, cóż, soundbar, jaki jest, każdy widzi. Projektanci Sonosa zachowali absolutny minimalizm, przez co na urządzeniu nie znajdziemy absolutnie żadnych akcentów stylistycznych, które mogłyby przykuć wzrok. Nieco więcej dzieje się jedynie na środku urządzenia, gdzie znajdziemy dyskretne logo producenta, diodę informującą o stanie urządzenia oraz trzy przyciski dotykowe do podstawowego sterowania soundbarem.
Również na środku, tyle że po drugiej stronie urządzenia, znalazła się wnęka, wewnątrz której dostępne są trzy wejścia: na kabel HDMI, sieciowy RJ45 oraz zasilający. Kolejnym odstępstwem od monotonii urządzenia jest mikrofon umieszczony z przodu, po lewej stronie urządzenia. Służy on do obsługi Asystenta Google i Alexy od Amazonu, dlatego w Polsce, podejrzewam jeszcze przez długi czas, pozostanie całkowicie bezużyteczny.
Gdyby cyfry mogły grać…
…to zapewne Sonos Arc byłby jednym z najlepszych rozbudowanych głośników, jakie moglibyśmy kupić. Wystarczy tylko rzucić okiem na specyfikację techniczną:
Model | Sonos Arc |
Wymiary | 87 x 1141,7 x 115,7 mm |
Waga | 6,25 kg |
Wersje kolorystyczne | Czarny matowy, biały matowy |
Łączność przewodowa | RJ45, HDMI + adapter na kabel optyczny |
Łączność bezprzewodowa | WiFi, IR, Apple AirPlay 2 |
Kompatybilny system | Sonos S2 |
Elektronika | 11 cyfrowych wzmacniaczy impulsowych |
Głośniki niskotonowe | 8 eliptycznych głośników niskotonowych |
Głośniki wysokotonowe | 3 głośniki wysokotonowe z jedwabną kopułką |
Technologie | Dolby Atmos, Trueplay |
Wbudowana obsługa asystentów głosowych | Asystent Google, Amazon Alexa – niedostępne w Polsce |
Sterowanie | Synchronizacja z pilotem do telewizora, aplikacja Sonos, Apple Siri |
Cena (sam soundbar) | 3899 złotych |
Cena (zestaw z subwooferem i satelitami) | 9036 złotych |
Pełna specyfikacja Sonos Arc dostępna jest na stronie internetowej producenta. W tym samym miejscu można również zakupić recenzowany soundbar.
Tym, co w specyfikacji technicznej najbardziej zwraca uwagę, jest ilość zastosowanych głośników i wzmacniaczy: po jedenaście. Piorunujące wrażenie robi również cena – zestaw z głośnikiem niskotonowym i dwoma satelitami przekracza 9 tysięcy złotych. Od takiego sprzętu wypada więc oczekiwać najwyższej jakości dźwięku i bezwzględnego komfortu użytkowania. Oby tylko Sonos Arc sprostał wymaganiom wyznacznym przez jego cenę.
Podłączenie, konfiguracja, aplikacja mobilna
Sonos Arc pozwala na podłączenie tylko trzech przewodów: zasilającego, HDMI i i sieciowego. Nie dziwi zatem, że jego konfiguracja będzie bardzo prosta. W zdecydowanej większości wystarczą dwa: zasilający (co oczywiste) i HDMI, podłączany z jednej strony do soundbara, z drugiej do wyjścia HDMI ARC w telewizorze. Jeżeli jednak nasz telewizor to już starsza konstrukcja, niewspierająca HDMI ARC, będziemy musieli skorzystać z adaptera i podłączyć telewizor kablem optycznym zamiast HDMI. Słaby zasięg WiFi? Wejście RJ45 pozostaje do dyspozycji.
Do skonfigurowania Sonos Arc wymagana jest aplikacja mobilna, dostępna zarówno w sklepie Apple AppStore, jak i Google Play. Bardzo przejrzysty kreator pomoże nam w dodaniu nowego soundbara do już istniejącego systemu Sonos S2, bądź w stworzeniu całkowicie nowego. Od razu połączymy się też z domowym WiFi i sprawdzimy, czy połączenie z telewizorem funkcjonuje prawidłowo.
Ostatnim krokiem konfiguracji aplikacji dla iOS jest technologia Trueplay, czyli dostosowanie brzmienia wydobywającego się z soudbara do określonego pomieszczenia. Sama procedura przebiega dość zabawnie – polega na przemieszczaniu się z kąta w kąt trzymając w dłoni iPhone’a odwróconego do góry nogami i machaniu nim do góry i w dół. Posiadacze smartfonów z Androidem zostali uwolnieni od możliwości przeprowadzenia konfiguracji Trueplay – aplikacja Sonos dla ich systemu tej funkcji nie wspiera.
Na tym jednak nie koniec możliwości aplikacji Sonos. Przy jej pomocy możemy sterować pracą urządzenia, w tym przełączać źródło dźwięku między telewizorem, domowym serwerem multimediów dostępnym w sieci a serwisami streamingowymi. Oprogramowanie ma natywne wsparcie dla Spotify, dzięki czemu przełączanie się między tymi dwoma aplikacjami podczas słuchania muzyki nie jest konieczne.
Jeszcze więcej korzyści z aplikacji Sonos odczują posiadacze innych elementów systemu głośników tego producenta. Dzięki niej mogą zarządzać całością posiadanego sprzętu i dopasowywać ją do własnych upodobań.
Sonos Arc: współpraca z telewizorem
Współpraca między soundbarem Sonos Arc a telewizorem podłączonym po HDMI ARC przebiega bardzo dobrze, właściwie niezauważalnie dla użytkownika. Po wybraniu stosownej opcji w telewizorze (wyjście dźwięku HDMI ARC zamiast wbudowanych głośników) właściwie zapominamy, że korzystamy z soundbara i tylko czerpiemy benefity w postaci znacznie lepszej jakości dźwięku w oglądanych materiałach wideo.
Nigdy nie zdarzyło mi się, żeby soundbar nie zareagował poprawnie na komendy wydawane przez pilot do telewizora, bez jakiejkolwiek dodatkowej konfigruacji, właśnie tak to powinno działać.
Z uwagi na umiejscowienie mojego telewizora nie mialem możliwości przetestowania działania urządzenia po podłączeniu kablem optycznym. Gdyby ktoś z Was zdecydował się na takie rozwiązanie – prośba o podzielenie się wrażeniami w komentarzu.
Sonos Arc: współpraca z ekosystemem Apple
Jedną z najważniejszych funkcji dostępnych w Sonos Arc jest Apple AirPlay 2, czyniąca z soundbara świetne uzupełnienie ekosystemu firmy z Cupertino. Niezależnie od tego, czy korzystamy z iPhone’a, iPada czy MacBooka, wystarczy jedno dotknięcie charakterystycznej ikonki AirPlay, by soundbar błyskawicznie rozpoczął odtwarzanie dźwięku ze smartfona, tabletu czy komputera. Działa to bardzo szybko, bardzo wygodnie i właściwie bezbłędnie.
Kolejnym atutem Sonos Arc, z perspektywy sadowników, jest możliwość integracji urządzenia z Apple HomeKit, co znacząco rozszerza jego możliwości, zwłaszcza jako sprzętu inteligentnego. Dzięki temu, naszym soundbarem możemy sterować przy pomocy asystentki Siri, wydając jej polecenia rozpoczęcia czy zakończenia odtwarzania, zmniejszenia oraz zwiększenia głośności czy odtwarzania określonego repertuaru. W praktyce działa to świetnie, szkoda tylko, że po angielsku.
Dźwięk: filmy, gry, transmisje sportowe
Podstawowym zadaniem soudbara jest, mimo wszystko, odtwarzanie dźwięku z telewizora. Niezależnie od tego, czy będzie to dźwięk z filmu, gry czy meczu, powinien brzmieć znacznie lepiej niż w przypadku użycia głośników wbudowanych w telewizor. I tak jest w istocie. Ktoś, kto nigdy wcześniej nie korzystał z tego typu rozwiązania, poczuje imponujący przeskok jakościowy. Filmy, w których mocną stroną jest ścieżka dźwiękowa czy tegoroczne gry jakości AAA, to dla Sonos Arc woda na młyn i okazja do zaprezentowania pełni swoich możliwości. Warto jednak pamiętać, że ta osiągana jest wtedy, gdy nasz telewizor wspiera Dolby Atmos, a Arc został dostrojony przez Trueplay.
Z zastosowaniami typowego soundbara Sonos Arc radzi sobie naprawdę bardzo dobry. To fajny głośnik, dzięki któremu błyskawicznie zapomnimy o tym, co producent umieścił w naszym telewizorze.
Dźwięk: muzyka
O ile w przypadku filmów, gier czy sportu Sonos Arc radzi sobie naprawdę dobrze, tak odtwarzanie muzyki wypada…typowo soundbarowo. W pełnym, pięknym wybrzmiewaniu ulubionych utworów, uporczywie przeszkadzają prawa fizyki. Niewielki rozmiar wbudowanych w soundbar głośników sprawia, że dźwięk jest raczej płaski i nieco brakuje mu przestrzeni. Nie oznacza to jednak, ze nie da się na nim słuchać muzyki. Jak najbardziej, da się, a dzięki AirPlay 2 to bardzo wygodne. Niemniej, należy mieć na uwadze, że to przede wszystkim akcesorium do telewizora, a nie oddzielny sprzęt dedykowany muzyce.
Jeśli to muzyka jest priorytetem – warto rozejrzeć się za dobrym zestawem stereo czy głośnikiem Bluetooth dedykowanym stricte do tego zastosowania. Soundbar to urządzenie uniwersalne, a jako takie, gra po prostu ok.
Sonos Arc w Polsce: to nieporozumienie!
Zanim przejdę do podsumowania recenzji, kilka słów na temat wspominanych wcześniej problemów Sonos Arc we współpracy z usługami dostępnymi na terenie Polski.
Kupując Arc w sklepie, na pudełku otrzymujemy informację, że głośnik obsługuje zarówno Asystenta Google, jak i Alexę. Jakież będzie zdziwienie klienta, gdy podczas konfiguracji soundbara nie zostanie mu zaproponowana integracja ani z jednym, ani z drugim asystentem. Wszystko dlatego, że Sonos nie udostępnia stosownego wsparcia użytkownikom z Polski. Na stronie internetowej producenta, znajdziemy na ten temat krótką, acz wiele mówiącą informację:
Wielka szkoda, bo obsługa asystentów głosowych mogłaby być jedną z najistotniejszych zalet Sonos Arc. Cóż, nie u nas.
Wiemy za to, że soundbarem można sterować przy pomocy Siri i działa to bardzo dobrze. Czy Asystent Google też na to pozwala? Cóż… co prawda głośnik można dodać do Google Home, dzięki czemu będziemy mogli wydawać mu komendy głosowe, jednak jedynie w zakresie… włączenia i wyłączenia. To zdecydowanie nie to, czego oczekiwalibyśmy w tej klasie sprzętu.
Z uwagi na brak obsługi Asystenta Google, brak wbudowanego Chromecasta i uboższą aplikację mobilną, Sonos Arc to urządzenie dedykowane wyłącznie posiadaczom sprzętu Apple i należy o tym pamiętać. Koniec kropka.
Fajny, wygodny soundbar za niezrozumiałą cenę
Sonos Arc to całkiem przyjemne urządzenie, z którego korzystało mi się naprawdę fajnie, a co najważniejsze, bardzo wygodnie. Dzięki wbudowanej obsłudze AirPlay 2 każdy domownik mógł z niego korzystać bez konieczności zmian w ustawieniach czy przelogowywania użytkownika, przez co przypadł do gustu nietylko mi, ale też wszystkim, którzy z niego korzystali. Bezproblemowa konfiguracja i użytkowanie to jego bezsprzecznie najważniejsze atuty.
Mocną stroną jest również jakość wykonania i wzornictwo, dzięki któremu wkomponuje się właściwie w każde wnętrze, a także to, jak użytkuje się go jako typowy soundbar do otwarzania dźwięku z telewizora – nie mam tu absolutnie żadnych zarzutów.
Największym mankamentem Sonos Arc jest niezrozumiała cena – 3800 złotych solo i przeszło 9000 złotych w zestawie sprawiają, że trudno mówić o jakiejkolwiek opłacalności takiego zakupu. Posiadacze sprzętów Apple, do których przede wszystkim adresowany jest ten soundbar, przyzwyczajeni są, że za odpowiednio duże pieniądze dostają odpowiednio duże możliwości. Tutaj mogą się rozczarować.
Osobnym tematem jest oprogramowanie Sonos a sprawa polska, czyli brak możliwości korzystania z asystentów głosowych w naszym kraju. Znając życie, sytuacja prędko się nie zmieni, a szkoda. Soundbar integrujący w sobie funcjonalność inteligentnego głośnika wydaje się być naprawdę spoko rozwiązaniem!
Jeżeli w Twojej kieszeni spoczywa iPhone i szukasz soundbara ze wsparciem dla AirPlay 2 i być może posiadasz już inne elementy systemu Sonos, Arc może okazać się niezłym rozwiązaniem. W pozostałych scenariuszach skłaniałbym się ku poszukaniu rozwiązań alternatywnych, często sporo tańszych niż Sonos Arc.
Biorąc pod uwagę, że asystenci głosowi i tak, i tak nie działają w Polsce, soundbar bez funkcji inteligentnych będzie co najmniej równie dobry, a przy tym sporo tańszy.