Do oferty firmy TP-Link trafiły dwie zupełnie nowe kamery do monitoringu domowego – Tapo C110 i Tapo C210. Na tle rynkowej konkurencji wyróżniają się, przede wszystkim, wyższą niż standardowa rozdzielczością matrycy.
Na pierwszy rzut oka, kamery TP-Link Tapo C110 i C210 to urządzenia, które wpisują się w to, co obecnie możemy znaleźć na rynku. Śledzenie ruchu, tryb nocny, sygnał alarmowy (świetlny i dźwiękowy), dwustronna komunikacja głosowa, możliwość archiwizacji nagrań offline na karcie microSD to tylko kilka spośród wielu ich atutów.
Kamerki obsługiwać można przy pomocy dedykowanej aplikacji mobilnej Tapo, wspierają również sterowanie głosowe za pośrednictwem Asystenta Google i Amazon Alexa.
Tapo C110 i Tapo C210 – różnice
Podstawową różnicą między nowymi kamerkami TP-Link jest ich zastosowanie. W przeciwieństwie do nieruchomej C110, C210 obraca się o 360 stopni w osi poziomej, dzięki czemu może objąć zasięgiem obserwacji szerszy fragment domu. Dodatkowo w modelu C210 producent zastosował fizyczną zasłonę obiektywu, co może być bardzo przydatnym rozwiązaniem dla osób zatroskanych o swoją prywatność.
Wyróżnik – większa matryca
Największym atutem Tapo C110 i C210 jest większa matryca. Wbudowany sensor ma rozdzielczość 3 Mpix, dzięki czemu rejestruje obraz z zachowaniem większej ilości szczegółów, niż kamery o rozdzielczości Full HD.
Kamery pojawią się w polskich sklepach już wkrótce, a ich cena, podobnie jak w przypadku większości produktów z oferty TP-Link, powinna stać się dodatkowym atutem.