Każdy, kto kiedykolwiek czytał książki o przygodach Harrego Pottera wie, czym było zwierciadło Ain Eingarp i zna jego możliwości – ukazywało najskrytsze pragnienia osoby, która przeglądała się w nim. Naukowcy z Massachusetts Institute of Technology, którzy opracowali urządzenie o nazwie Dormio, chcą, by właśnie tak działały nasze sny. Pytanie tylko, czy podobnie jak w książce, rzeczywiście tego potrzebujemy?
Kontrola snów – to możliwe? Dormio twierdzi, że tak
To, w jaki sposób powstają wyobrażenia senne i skąd się biorą, od zawsze fascynowało i zastanawiało wielu. Możliwość kontroli tego, co widzimy podczas sennych marzeń z pewnością rozpala wyobraźnię. Krok, ku urzeczywistnieniu tych możliwości wykonali naukowcy z MIT, którzy opracowali urządzenie o roboczej nazwie Dormio.
Zakładane na rękę badanego urządzenie wykrywało, w której fazie zasypiania znajduje się dana osoba. W odpowiednim momencie odgrywano komunikaty głosowe, których zadaniem było wywołanie u osoby zasypiającej omamów hipnagogicznych.
Jak twierdzą autorzy eksperymentu, istotnie, wiele spośród przebadanych 50 osób śniło o tym, o czym usłyszeli podczas zasypiania. Dla przykładu, gdy urządzenie odgrywało słowo tygrys, śpiący śnił o tygrysach. Można zatem domniemywać, że dopracowany wynalazek mógłby pomóc kontrolować ludzkie sny. Pytanie tylko…
…czy rzeczywiście tego potrzebujemy?
Zwierciadło, o którym mowa w książkach J.K. Rowling powodowało, że wielu użytkowników zatracało kontakt z rzeczywistością i popadało w obłęd. W tym przypadku mogłoby być podobnie. Zdecydowana większość korzystających z Dormio wykorzystywałoby je po to, by śnić o tym, co dla nich piękne, przyjemne, upragnione. W miarę używania mogłoby to powodować uzależnienie i zaburzenia w postrzeganiu rzeczywistości, prowadząc wprost do choroby psychicznej.
Podobnego zdania jest dr Rubin Naiman z University of Arizona’s Center for Integrative Medicine. Jego zdaniem marzenia senne stanowią integralną część osobowości i nie powinniśmy ich zaburzać, a wręcz przeciwnie, starać się je zrozumieć i z nimi koegzystować.
Ingerencja w sny, choć wydaje się być wyjątkowo kusząca, z pewnością nie jest ani bezpieczna, ani pomocna, a zatem stoi w sprzeczności z celami badań naukowych, dlatego skupmy się na tym, by odpoczynek wykorzystywać zgodnie z przeznaczeniem – do regeneracji. A pomóc w tym może, na przykład, inteligentne oświetlenie.