Uczenie maszynowe, procesory sieci neuronowej, sztuczna inteligencja to hasła, które kojarzą się przede wszystkim z wielkimi superkomputerami, pracującymi w centrach danych i dysponującymi olbrzymią mocą obliczeniową. Firma Arm udowadnia jednak, że obsługa uczenia maszynowego przydać się może dosłownie wszędzie, nawet w bardzo małych urządzeniach IoT.
Cortex-M55 i Ethos U-55
W połowie lutego firma ARM ogłosiła powstanie nowych rdzeni, których zadaniem będzie wsparcie uczenia maszynowego oraz praca z sieciami neuronowymi. Zgodnie z przedstawionymi danymi Cortex M-55 w niektórych zastosowaniach będzie aż 15 razy szybszy od swojego poprzednika! To jeszcze nie koniec, bo działając w parze z Ethosem U-55, koprocesorem odpowiedzialnym za obsługę sieci neuronowych, może być nawet 480 razy szybszy w zastosowaniach związanych z uczeniem maszynowym. Taki progres robi wrażenie!
Wielka wydajność w niewielkich urządzeniach
Przyczyną, dla której Arm decyduje się na dalszy, dynamiczny rozwój swojej technologii jest chęć zwiększenia wydajności urządzeń IoT bez konieczności bazowania na obliczeniach chmurowych. W praktyce okazuje się, że transmisja danych do chmury i z powrotem a następnie ich poprawna implementacja może być procesem równie energochłonnym co wykonanie niezbędnych obliczeń na miejscu, co w przypadku niewielkich urządzeń zasilanych z baterii ma kluczowe zastosowanie. Zgodnie z przedstawioną grafiką, nowe rdzenie Arm będzie można wykorzystać w chociażby takich zadaniach, jak rozpoznawanie nieprawidłowości, detekcja przedmiotów, obsługa gestami, biometria czy rozpoznawanie mowy.
Ciekawy przykład zastosowania nowych rozwiązań podała chociażby współpracująca z Arm firma Dolby. Nowe układy zastosowane w niewielkich, przenośnych głośnikach mogłyby znacząco wpłynąć na poprawę obsługi cyfrowych źródeł dźwięku, co może korzystnie wpłynąć na wrażenia użytkownika z odsłuchu muzyki.
Zanim jednak nowy Cortex trafi na rynek, przed Arm i partnerami technologicznymi długa procedura testów i implementacji. Optymistyczne warianty zakładają pojawienie się pierwszych tak wyposażonych urządzeń w 2021 roku. Niezależnie jednak, kiedy to nastąpi, z pewnością warto czekać. Już teraz nosimy na nadgarstkach urządzenia dysponujące większą mocą obliczeniową niż komputer, który miał pomóc człowiekowi w locie na księżyc. Być może za niedługo będą to przenośne superkomputery :).
Źródło: Mikrokontroler, Fierce Electronics