Co ma wspólnego sztuczna inteligencja, uczenie maszynowe i koncepcyjny Mercedes-Benz F 015? Odpowiedź na pytanie znalazłem podczas wizyty w Centrum Nauki Kopernik, dokładniej na wystawie zatytułowanej „Przyszłość jest dziś”. Zobaczyłem również mnóstwo świetnych eksponatów, skupiających się na AI.
Rola sztucznej inteligencji będzie coraz większa
Patrząc na rozwój sztucznej inteligencji, mającej coraz większy wpływ na nasze życie, już teraz powinniśmy zadać sobie kilka ważnych pytań. Jak myśli maszyna? Czy roboty mogą kłamać? I czy cyfrowe technologie nie wygenerują nowych problemów? Przed ludzkością jest spore wyzwanie, aby dostosować sztuczną inteligencję do swoich potrzeb, a także za jej pomocą ulepszyć życie, zamiast uczynić go gorszym, dostosowanym wyłącznie do obliczeń komputerów.
Pierwsza część wystawy „Przyszłość jest dziś”, zorganizowanej przez Centrum Nauki Kopernik, stara się odpowiedzieć na powyższe zagadnienia, dając odwiedzającym podgląd na obecne, jak i przyszłe możliwości technologii.
Co prawda wystawa wyraźnie skupia się na przyszłości, w której rola sztucznej inteligencji będzie jeszcze większa, należy mieć na uwadze, że z jej możliwości korzystamy już dziś. Rozwiązania, oparte m.in. na danych przetwarzanych przez komputer, znajdziemy w smartfonach, komputerach, samochodach czy internetowych usługach. W związku z tym, naprawdę warto wybrać się do Centrum Nauki Kopernik, bowiem – jak sama nazwa wystawy wskazuje – przyszłość jest już dziś.
To właśnie dzięki zastosowaniu sztucznej inteligencji i maszynowego uczenia, nawigacja w smartfonie odpowiednio wcześnie poinformuje użytkownika o możliwych korkach podczas powrotu z pracy, automatycznie posegreguje zdjęcia w galerii czy chociażby zrozumie naturalną komendę głosową. Oczywiście to dopiero początek nadchodzących zmian, a przyszłość, jeśli ją odpowiednio uformujemy, może okazać się jeszcze ciekawsza.
„Cyfrowy mózg?”
Całe przedsięwzięcie będzie podzielone na trzy części, a pierwsza z nich – „Cyfrowy mózg?” – wystartowała w piątek, 5 listopada 2021 roku. To właśnie na niej miałem przyjemność uczestniczyć, mogąc samemu sprawdzić kilkadziesiąt różnych eksponatów, przybliżających możliwości sztucznej inteligencji, zarówno tej obecnej, jak i mającej pojawić się w niedalekiej przyszłości.
Kolejne dwie wystawy mają zostać uruchomione latem i jesienią przyszłego roku. Pierwsza z nich będzie starała się odpowiedzieć na pytanie, jak będzie wyglądała przyszłość naszej planety. Poruszy kwestie, takie jak postępująca degradacja środowiska naturalnego, globalne ocieplenie, miasta przyszłości czy kolonizacja kosmosu.
Trzecia natomiast będzie związana m.in. z medycyną przyszłości i cyborgizacją. Skłoni do zastanowienia się nad granicami troski o zdrowie oraz jakość życia. Wśród eksponatów ilustrujących te zagadnienia znajdą się na przykład biodrukarka 3D drukująca tkanki, interfejs mózg-komputer oraz laboratorium biohakera – skojarzenia z Cyberpunkiem 2077 jak najbardziej słuszne.
Pomoc osobom samotnym
Wcześniej wspomniałem, że AI towarzyszy nam już dziś, gdy chociażby korzystamy z asystenta głosowego w smartfonie lub samochodzie, ale podczas zwiedzania eksponatów na wystawie „Cyfrowy mózg?”, odczułem aż lekkie przerażenie, uświadamiając sobie, jak sztuczna inteligencja może zmienić nasze życie.
Kojarzycie film Ona z 2013 roku? Poruszał on temat samotności, a także relacji między człowiekiem a systemem operacyjnym. Prawdopodobnie już niebawem będziemy mogli spotkać się z podobnymi historiami w świecie rzeczywistym.
W Centrum Nauki Kopernik zobaczyłem instalację stworzoną przez Dana Chena. Amerykański artysta postanowił poruszyć temat śmierci, a dokładniej pochylił się nad pytaniem „Czy Wolał(a)byś umrzeć w samotności, czy w towarzystwie opiekującego się Tobą robota?”. Zaprojektowany przez niego robot ma zastąpić rodzinę, przyjaciela czy pracownika szpitalnego, towarzysząc człowiekowi w jego ostatnich chwilach. Maszyna głaszcze po rękach i wygłasza kojące kwestie. Ciekawe i przerażające zarazem.
Kolejny eksponat, jeszcze bardziej kojarzący się z filmami Ona czy Łowca Androidów, także poruszał temat samotności – precyzując, skupiał się na zagadnieniu związku z robotem. Gatebox, pochodzący z Japonii, to wielofunkcyjne urządzenie, które wyświetla hologram wirtualnej partnerki. Cyfrowa dziewczyna może nas obudzić, porozmawiać, wspólnie posłuchać muzyki lub obejrzeć film, a nawet wysyłać SMS-y w ciągu dnia. Czy tak będzie wyglądać przyszłość związków? Niewykluczone, że tak.
Wśród wielu eksponatów wystawionych w Centrum Nauki Kopernik spotkałem jeszcze SanTO, czyli towarzysza w modlitwie. Robot, opracowany w Papieskim Uniwersytecie Katolickim w Peru, przeznaczony jest dla osób starszych, które nie są w stanie osobiście brać udziału w praktykach duchowych. W założeniach taki robot może zapewnić dostęp do rozległej wiedzy religijnej czy samodzielnie generować mechaniczne modlitwy.
Bardziej optymistyczna część wystawy
Bez obaw, zwiedzając większość eksponatów na wystawie „Przyszłość jest dziś” nie poczujemy delikatnego przerażenia, ale przede wszystkim zafascynowanie. Czy sztuczna inteligencja pozwoli osobom nieuzdolnionym artystycznie tworzyć piękne obrazy? Jedna z instalacji sugeruje, że tak.
W Centrum Nauki Kopernik spotkamy jeszcze eksponaty, które przybliżą działanie sztucznej sieci neuronowej, pokażą teoretyczny model pandemonium, wyjaśnią różnice między uczeniem maszynowym a uczeniem głębokim, przedstawią proces decelularyzacji, pokażą aktywne obszary mózgu podczas różnych czynności czy określą naszą reaktywność emocjonalną.
Nie zabrakło wielu wirtualnych gier, w łatwy sposób wyjaśniających kwestie związane ze sztuczną inteligencją i innymi zagadnieniami. Przykładowo możemy sprawdzić, czy za pomocą kilku suwaków, jesteśmy w stanie nadać wirtualnej twarzy konkretne emocje. Większość instalacji pozwala wejść w mniejszą lub większą interakcję, a także zawiera podane w przystępny sposób definicje i różne ciekawostki na konkretny temat.
Mercedes-Benz F 015 – wizja przyszłości motoryzacji
Co ma wspólnego sztuczna inteligencja, uczenie maszynowe i koncepcyjny Mercedes-Benz F 015? Mamy do czynienia z autem, które przynajmniej według założeń, potrafi poruszać się bez udziału kierowcy. Oczywiście umożliwia to szereg czujników i radarów, a także odpowiednio mocny komputer przetwarzający gromadzone dane.
Ważną rolę odgrywa jednak jeszcze sztuczna inteligencja, która musi odpowiednio zinterpretować sytuację na drodze, a także na bieżąco dostosowywać się do nowych wyzwań.
Mercedes twierdzi, że koncepcyjny F 015 to znacznie więcej niż współczesne auta, nawet te wyposażone w zaawansowane systemy wsparcia kierowcy. Producent, opisując ten model, używa określenia „mobilny salon na kołach”. Trzeba przyznać, że całkiem słusznego – duże ekrany w środku, wygodne fotele z opcją obrócenia o 180 stopni; wszyscy w środku mogą być pasażerami, zajmującymi się zupełnie czymś innym niż prowadzeniem samochodu. Za dojazdem do punktu docelowego odpowiada bowiem tylko komputer.
Mercedes-Benz F 015 to po prostu luksusowe pomieszczenie, które autonomiczne przemieszcza się do miejsca wskazanego przez użytkownika. Nad wszystkim czuwa zaawansowana technologia, zasilana możliwościami sztucznej inteligencji. Mimo iż opisywany koncept wygląda, jakby przed chwilą został wyciągnięty z filmu science fiction, to jest faktyczną zapowiedzią przyszłości motoryzacji.
Na żywo, nawet wśród wielu innych świetnych „wynalazków” w Centrum Nauki Kopernik, przyciąga wzrok.