algorytmy

Czy algorytmy zmieniają sposób, w jaki postrzegamy rzeczywistość?

Technologia i jej wpływ na społeczeństwo staje się jednym z najbardziej palących problemów, z którym musimy mierzyć się każdego dnia. Algorytmy, które napędzają świat cyfrowych usług i produktów, zamykają nas w idealnie dopasowanych bańkach. Czy dotarliśmy już do punktu, w którym uniwersalna prawda może przestać istnieć?

Algorytmy są wszędzie. Złożony układ zer i jedynek napędza nasze smartfony, inteligentne sprzęty w domach, dobiera spersonalizowane treści w sieci, a finalnie wpływa na nasz indywidualny tok myślenia i światopogląd. Starannie zaprojektowane modele stojące za plecami serwisów społecznościowych, usług płatniczych czy aplikacji pozwalających zamawiać jedzenie, upraszczają nasze życie i sprawiają, że staje się ono bardziej komfortowe. Algorytmy zamykają nas również w bańkach informacyjnych – umacniając przekonanie, że nawet najgorsza prawda jest tą jedyną. Bo przecież to, co widzimy w swoim otoczeniu i co zostało przefiltrowane przez technologię, nie może być fałszem.

Za pozornie prostym działaniem skomplikowanych technologii kryją się jednak ogromne niebezpieczeństwa, które w przyszłości będą wpływały nie tylko na nas, ale również cały otaczający nas świat. Od polityki, biznesu aż po wykluczenie i negatywne emocje napędzane prędkością niewidzialnych bitów.

Czy algorytmy zmieniają tym samym sposób naszej interpretacji rzeczywistości? I co możemy zrobić, aby wydostać się z tej pułapki?

algorytmy

Bańka informacyjna – co to takiego?

Bańka informacyjna to sytuacja, na której temat stworzono już opasłe publikacje naukowe – ja nie mam zamiaru rozkładać jej na czynniki pierwsze. Warto jednak wiedzieć, czym dokładnie jest ten termin oraz jak funkcjonuje on w świecie technologii.

Bańka informacyjna to nic innego, jak sytuacja powstała w wyniku działania określonego zestawu algorytmów. Na co dzień korzystając z sieci zostawiamy po sobie masywny, cyfrowy ślad. Algorytmy wiedzą, gdzie chodzimy, z kim się spotykamy, czego szukamy, co kupujemy i co czytamy przy porannej kawie. Zestawiając ze sobą wszystkie te informacje, zera i jedynki są w stanie podsuwać nam coraz bardziej spersonalizowane treści dopasowane do naszego punktu widzenia.

Przechodzisz na weganizm i chcesz unikać jedzenia mięsa? Google zaleje Cię propozycjami produktów i sprzętów, które przydadzą się w kuchni. Czytasz lewicującą Gazetę Wyborczą i ostatnio polubiłeś na Facebooku treści związane z liberalnym światopoglądem? Następnego dnia portal społecznościowy samoistnie podsunie Ci informacje, które nie sprawią, że wypadniesz ze swojej strefy komfortu. Twój ostatni ramen, który jadłeś ze znajomymi na mieście, był smaczny? W okolicy otworzyło się podobne miejsce, które musisz zobaczyć – powie Ci aplikacja Google’a, kiedy ponownie otworzysz Mapy.

Selekcja informacji bywa wygodnym narzędziem co krok przytakującym nam w tym, że myślimy dokładnie „tak, jak trzeba”. Każdy, kto różni się od nas i nie podziela tych preferencji, zostaje wysłany przez algorytmy do głębokiej studni. Studni, do której z upływem czasu nie będziemy zaglądać, bo nie mamy takiej potrzeby. Czystsza woda płynie z innego miejsca.

Brak świadomości istnienia innych źródeł informacji, które przecież zostają naturalnie wyparte i schowane przez algorytmy, zawęża nasze pole widzenia, radykalizuje nasze poglądy i stawia ścianę pomiędzy nami a innymi ludźmi. Bo przecież wszystko, co widzimy patrząc w ekran pokazuje nam, że nie możemy się mylić.  

algorytmy

Nasza świadomość zaczyna rosnąć

Na potrzeby tego tekstu przeprowadziłem proste badanie opierające się na zestawie kilku pytań. Chciałem na własną rękę sprawdzić, jak wygląda świadomość przeciętnych użytkowników korzystających na co dzień z sieci w zakresie wszystkich zagrożeń płynących z jej algorytmizacji. Wyniki, które zebrałem na grupie ponad 100 osób w różnej grupie wiekowej (od 18 do nawet 60 lat) są nad wyraz interesujące i mówią same za siebie.

Najważniejszy jest fakt, iż świadomość dotycząca istnienia bańki informacyjnej rośnie. Aż 90 proc. ankietowanych przyznało, że ma świadomość istnienia tego zjawiska. 45 proc. badanych przyznało również, że ma świadomość bycia zamkniętym w swojej własnej, komfortowej bańce. 68 proc. osób uważa, że technologia, z której korzysta na co dzień, podsuwa im dokładnie takie informacje, jakie chcą zobaczyć.

To samo zjawisko wiąże się z coraz mniejszym dostępem do danych przedstawiających inny światopogląd, mogący budzić dyskomfort. W tym przypadku zaledwie 51 proc. użytkowników surfujących po sieci widziało w ciągu ostatniego tygodnia treści, które nie odpowiadały ich postrzeganiu rzeczywistości. Co prawda nie jest to wynik miażdżący, ale dalej pokazuje, że ponad połowa ankietowanych w ostatnim miesiącu nie zobaczyła niczego, co różniłoby się od ich punktu widzenia. Jednocześnie, 62 proc. przepytanych przeze mnie osób nie czuje dyskomfortu oglądając treści nie pasujące do ich postrzegania rzeczywistości. To dobry, uspokajający objaw.

Myśląc nad pytaniami do swojego badania, zastanawiałem się czy algorytmy mogą zmniejszać naszą tolerancję oraz otwartość na poglądy innych – nawet, jeśli miałyby one zostać wyrażone tylko w sieci. O ile aż 84 proc. osób stwierdziło, że tworzenie się baniek informacyjnych jest zjawiskiem kategorycznie szkodliwym, tak już zaledwie 35 proc. z nich jest przekonanych, że ich własna bańka ograniczyła zdolności poznawcze i akceptację związaną z odmiennym punktem widzenia innych ludzi.

Sama świadomość jest ważna, jednak bez odpowiedniej edukacji i zrozumienia zjawisk technologicznych, w przypadku przeciętnych użytkowników możliwość uniknięcia pułapek bańki informacyjnej będzie znacznie ograniczona. Aż 81 proc. (!) osób w moim badaniu chciałoby zainwestować swój czas w to, aby dowiedzieć się, jak mogliby wydostać się ze swojej bańki.

To wszystko tylko pokazuje, jak z dużą skalą problemu przyszło nam się mierzyć.

algorytmy

Cyfrowa schizofrenia

Zamykanie się we własnej bańce to jedno, a umiejętność jej rozpoznania to drugie. W całym aspekcie problemu pojawia się także trzecia strona medalu. Zjawisko fake news – zmanipulowanych informacji, mających wpływać na szeroki przekrój społeczeństwa. O ile w mojej opinii zarówno w Polsce, jak i na całym świecie edukacja w temacie manipulacji informacjami w sieci dosłownie leży i kwiczy, tak cieszy świadomość przeciętnego użytkownika związana z istnieniem tego zjawiska.

96 proc. przebadanych przeze mnie osób twierdzi, że fake news to rzecz absolutnie problematyczna i szkodliwa. 91 proc. z nich chciałoby, aby zmanipulowane informacje były intensywniej moderowane w internecie i najpopularniejszych sieciach społecznościowych. Wybrane osoby obawiają się jednak o standardy związane z moderacją, a niektóre z nich chciałyby poznać narzędzia, które pomogą im na własną rękę walczyć z opisywaną sytuacją. Zaledwie 4 proc. przepytanych przeze mnie użytkowników stwierdziło, że należy postawić fake newsy samymi sobie.

Algorytmy wywołują więc swoistą cyfrową schizofrenię. Nie dość, że zamykają nas w bańce, to dodatkowo zasypują nierzadko zmanipulowanymi informacjami pasującymi do naszego światopoglądu. Jak się w tym wszystkim odnaleźć? Jak sobie z tym poradzić? Czy powinniśmy edukować wszystkich od najmłodszych lat i wskazywać im drogą uniwersalnego korzystania z sieci -tym samym stawiając na promowanie racjonalnego myślenia? Na te i wiele innych, uwierających pytań trzeba będzie w końcu odpowiedzieć.  

Jedno jest pewne: przeciętny Kowalski uwierzy we wszystko, co zobaczy w internecie. A przecież tych przeciętnych Kowalskich jest przerażająca większość. Skąd wiedzieć, jak działają na nas algorytmy i jak zmieniają nas jako ludzi, jeśli nie mamy w ogóle świadomości ich wpływu i – co gorsza – istnienia?

algorytmy

Największe wyzwanie XXI wieku

Kiedy na jesień 2019 roku pojechałem jako dziennikarz do Shenzhen, swoistej chińskiej Doliny Krzemowej, oglądać innowacje technologiczne z zakresu big data, a także inteligentnych miast – po raz pierwszy w życiu przeraziło mnie, w którą stronę zmierza technologia i algorytmizacja rzeczywistości. Na własne oczy widziałem, jak łatwo można sterować społeczeństwem przy pomocy algorytmów, a także dostosowywać rzeczywistość niczym Bóg, za pośrednictwem naciśnięcia zaledwie kilku klawiszy przed monitorem.

Algorytmy i bańki informacyjne rozwiążą za nas palące problemy. Pozwolą nam się rozwijać. Wyniosą ludzkość na wyżyny jej możliwości – technologicznej, medycznej i intelektualnej. Pogłębią również nierówności społeczne, narastające wykluczenie cyfrowe i antagonizmy, które już teraz prowadzą przecież do rękoczynów i rozbijania wieloletnich przyjaźni.

Zera i jedynki dały życie komputerom i zrewolucjonizowały świat, w którym żyjemy. Jednocześnie przeprogramowały nasze mózgi i uwydatniły mechanizmy psychologiczne, z którymi nie potrafimy sobie poradzić.

Czy da się jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, które postawiłem w tytule? To zależy. Dokładnie od tej bańki, w której zostałeś zamknięty.