Ćmy przyczyniły się do powstania drona wyposażonego w sztuczny węch
fot. University of Washington

Ćmy przyczyniły się do powstania drona wyposażonego w sztuczny węch

Naturalne zmysły, czy to ludzi, czy to zwierząt, o ile kiedyś będące całkowitą zagadką, teraz są obiektem badań setek tysięcy uczonych. Nie inaczej jest, jeśli chodzi o sztuczny węch. Tutaj jednak jesteśmy świadkami przełomu z ćmami i dronami w rolach głównych.

Dron ze zmysłem zapachu

Naukowcy z waszyngtońskiego uniwersytetu starali się skonstruować system, pozwalający na podążanie dronowi za danym zapachem. Po przejrzeniu już opublikowanych badań na temat sztucznego węchu, nie byli oni w stanie odnaleźć technologii na tyle małej i lekkiej.

Szczęśliwie jednak, naukowcy swoją uwagę zwrócili ku ćmom. A w szczególności jej jednemu, konkretnemu gatunkowi – Manduca sexta, która to znana jest ze swojego wyjątkowo dobrego węchu.

W przypadku tego owada, jego receptory zapachowe umieszczone są na małych “antenach” (lub też czułkach) po obu stronach głowy. To one po wyczuciu danego odoru wysyłają impulsy do mózgu, gdzie informacja przetwarzana jest dalej.

Ćmy przyczyniły się do powstania drona wyposażonego w sztuczny węch
fot. University of Washington

Co należy jednak zrobić, aby móc wykorzystać to na dronie? Proste – wystarczy zamrozić daną ćmę, a następnie uciąć jej czułej anteny. Kiedy mamy już takie czułki, możemy przypiąć je do czułej aparatury mierzącej impulsy elektryczne i już mamy sztuczny węch. Teraz wystarczy jedynie umieścić wszystko na małym dronie i mamy “Smellicopter” (który żartobliwie przetłumaczyć możemy na Zapachopter).

Niestety, o ile wszystko brzmi świetnie i prosto, to nie do końca tak jest. W naturze ćmy wykreowane są do podążania jedynie za zapachami kwiatów. Oznacza to, że nasz sztuczny węch również reagować będzie tylko na nie. Aby to zmienić, naukowcy muszą teraz wyhodować specjalną odmianę Manduca sexta, która wyczuwać ma np. zapach wydzielany przez składniki bomby.

Ćmy przyczyniły się do powstania drona wyposażonego w sztuczny węch
fot. University of Washington

Drony z antenami ćmy

Jak wypowiada się prowadząca projekt Melanie Anderson, tego typu drony wyposażone w sztuczny węch przydać mogą się np. do wyszukiwania ewentualnych ładunków wybuchowych. To oczywiście tylko jeden przykład, jeśli proces “przygotowywania” specjalnego gatunku ćmy okaże się stosunkowo prostym zadaniem, sztuczny węch na ich podstawie może trafić do wielu innych dziedzin naszego codziennego życia.