Balon stratosferyczny firmy Loon pobił rekord długości lotu balonu stratosferycznego. Dzięki temu udało się przeprowadzić kompleksowe testy odporności rozwiązania na czynniki zewnętrzne.
Kolejny internet z wysokości
Firma SpaceX chce objąć zasięgiem szerokopasmowego internetu niemal całą Ziemię. W tym celu wysyła na orbitę kolejne z kilkunastu tysięcy satelit, tworzące system Starlink. Jak informowaliśmy niedawno, usługa znajduje się już w fazie publicznych beta testów, co oznacza, że jej komercyjne udostępnienie jest już bliżej, niż dalej.
Nie jest to jednak jedyne przedsiębiorstwo, które planuje udostępniać internet ze sporej wysokości. Działania w tym kroku podejmuje również Alphabet, czyli spółka-matka Google. Za pośrednictwem innej spółki zależnej – Loon, pracuje nad balonami stratosferycznymi, które, podobnie jak system Starlink, miałyby dostarczać internet w miejsca, do których doprowadzenie połączenia sieciowego powszechnie stosowanymi metodami jest niemożliwe bądź zbyt drogie.
W ramach testów Loon, pobito rekord ciągłego lotu balonu stratosferycznego, który obecnie wynosi 312 dni. To znacznie dłużej, niż wynosił poprzedni rekord (223 dni). Przez ten czas udało się przetestować działanie internetu dostarczanego z balonu, a także sprawdzić jego odporność na czynniki zewnętrzne.
Na testy i dookoła ziemi
Dzierżący rekord długości lotu balon stratosferyczny Loon wystartował z terytorium Portoryko, by udać się na właściwe testy w trudnych warunkach do Peru, gdzie unosząc się nad pustynią dostarczał zasięg sieci bezprzewodowej przez 3 miesiące.
Następnie balon udał się w podróż dookoła Ziemi, by po ponad 217 tysiącach kilometrów wylądować w Meksyku.
Balon Loon zostanie teraz poddany dokładnej analizie, by opracować jego dalsze usprawnienia. Analizowane będą, przede wszystkim, aspekty ochrony balonu przed zjawiskami panującymi w atmosferze, zwłaszcza wiatrem, oraz możliwość jak najszybszego uruchomienia systemu w danym miejscu – docelowo Loon ma również służyć jako łączność awaryjna w miejscach katastrof ekologicznych i klęsk żywiołowych.
Zadaniem Loon czy Starlink nie jest konkurowanie z naziemnymi dostawcami internetu, a dostarczenie go w te miejsca i w tych warunkach, w których ich działalność jest niemożliwa. Warto trzymać kciuki za powodzenie projektów, by coś tak oczywistego, jak dostęp do internetu, możliwy był w każdym zakątku zamieszkałym przez ludzi.