Blu Sky Labs producent maski ATMOBLUE z inteligentnym systemem zarządzania i filtracją na poziomie 99%
fot. kickstarter.com

Pierwszy ubieralny „smart oczyszczacz powietrza” w formie maseczki

Nie trzeba nikogo przekonywać, że jednym z bardziej intratnych biznesów jest obecnie produkcja masek. Mimo niekończących się dyskusji o ich skuteczności, każdy zaopatruje się w ten sprzęt. Mali producenci i zakłady krawieckie liczą zyski, a wielcy gracze już wymyślają, jak zagospodarować ten rynek na przyszłe lata.

Każdy chce mieć kawałek tego tortu

Wczoraj belgijski wirusolog Marc Van Ranst zasugerował, że piłkarze, którzy powoli wracają do gry, powinni grać w maseczkach. Pomysł wydaje się – delikatnie mówią – niecodzienny, ale obecnie nic nie jest zbyt szalone albo niedorzeczne, a akurat ta idea ma logiczne podstawy. Wiadomo jednak, że profesjonalny sport to nie przechadzka po lesie, tylko ogromny wysiłek dla organizmu. O pomyśle wypowiedział się też polski lekarz Paweł Grzesiowski – immunolog, pediatra, doktor nauk medycznych i nauczyciel akademicki. W wywiadzie dla działu sportowego Super Expressu powiedział:

dostępne obecnie na rynku maseczki dla sportowców to nie jest dobre rozwiązanie dla wyczynowców, tu nie ma wątpliwości. Po pierwsze, te maski zatrzymują znacznie większe cząsteczki pyłów PM, np. o średnicy 2,5 czy 10 mikrometrów, a w przypadku korona wirusa mówimy o cząstkach o wielkości 0,5-1 mikrometra. To więc zupełnie inny kaliber. Po drugie, opory oddechowe w tych maseczkach są na tyle duże, że przy maksymalnym wysiłku, mogą powodować niedotlenienie

Dodał też, że maski to przyszłościowy biznes. Może nawet kolejny miliardowy sektor. Nie dziwne więc, że z różnych doniesień słychać, że centra badań i rozwoju wykorzystują pełne moce przerobowe, by nie spóźnić się do podziału zysków.

Blu Sky Labs producent maski ATMOBLUE z inteligentnym systemem zarządzania i filtracją na poziomie 99%
fot. kickstarter.com

Kickstarter

Portal tak samo uwielbiany, jak hejtowany, także zaroił się od kampanii wspierających pomysły (od mniej lub bardziej wiarygodnych podmiotów) na stworzenie i wdrożenie do produkcji masek. Obecnie można wesprzeć: maski z druku 3D, maski, które można prać w zmywarce, masko-respirator, kolejną generację! maski elektronicznej, maskę dla psa i to, co mnie najbardziej zainteresowało, smart maskę, o której słów kilka więcej.

ATMOBLUE, stworzona przez Blu Sky Labs, to maska, na którą skusiły się już 824 osoby (dane na 19.04.2020 r.). Cena maski to 99$, a gdyby ktoś chciał dokupić 6 dodatkowych filtrów, musi się liczyć z wydatkiem kolejnych 20$. Do tanich więc ten sprzęt nie należy. Wszystko dlatego, że według pomysłodawcy to pierwszy ubieralny smart oczyszczacz powietrza.

Na stronie produktu przeczytamy, że opatentowany system filtrujący, wykorzystujący filtry HEPA H13, blokuje 99,9% zanieczyszczeń i może być używany nawet przez 150 godzin. Czas pracy na jednym ładowaniu, w zależności od ustawień prędkości mini wiatraka, wynosi od 3 do 5 godzin.

Blu Sky Labs producent maski ATMOBLUE z inteligentnym systemem zarządzania i filtracją na poziomie 99%
fot. kickstarter.com

Co wyróżnia tę maskę na tle innych? Blu Sky Labs na stronie kampanii chwali się, że maską można zarządzać poprzez aplikację. Wbudowane czujniki i oprogramowanie potrafi automatycznie dostosować poziom przepływu powietrza do stopnia aktywności użytkownika.

Blu Sky Labs producent maski ATMOBLUE z inteligentnym systemem zarządzania i filtracją na poziomie 99%
fot. kickstarter.com

Jak to wygląda w praktyce? Wyobraźmy sobie, że idziemy do parku pobiegać, w trakcie biegu przyspieszamy, zwalniamy, a nawet zatrzymujemy się. ATMOBLUE w inteligentny sposób ma pomagać w wymianie gazowej tak, by nie dopuścić do wrażenia duszenia się, czy nawet zadyszki, która zmuszałby do ściągnięcia maski.

Poza tym poprzez aplikację dowiemy się jakiej jakości powietrze jest wokół nas i manualnie ustawimy prędkość działania wiatraków. Producent zapewnia także, że z kolejnymi uaktualnieniami będzie wprowadzał nowe możliwości. Jakie? Tego nie zdradzono, ale kto wie co siedzi w kreatywnych głowach.

Aplikacja Blu Sky Labs producent maski ATMOBLUE z inteligentnym systemem zarządzania i filtracją na poziomie 99%
fot. kickstarter.com

Nowa normalność i jeden haczyk

Wszyscy mamy nadzieję na to, że maski nie staną się stałym elementem w naszych garderobach. Ale jak mówi przysłowie: przezorny zawsze ubezpieczony. Jeśli ten rynek rzeczywiście ma się rozrosnąć do miliardowych kwot, to na pewno będzie w czym wybierać i pojawi się znacznie więcej możliwości i znacznie więcej inteligentnych masek.

Haczyk, który tkwi w masce ATMOBLUE, dotyczy poziomu wsparcia kampanii, który zagwarantuje pracę nad jej smart rozwiązaniami. Otóż Blu Sky Labs założył, że będzie mógł to zrobić, jeśli uzbiera minimum 3 580 000$!!! Na ten moment uzbierano niecałe 180 000$. Ale kto wie, może znajdzie się jeszcze kilkadziesiąt tysięcy chętnych.