To koniec pakietów długoterminowych na Playerze. Abonament popularnego serwisu streamingowego można już opłacać tylko w cyklicznej wersji miesięcznej. Niestety, subskrybenci już nie zaoszczędzą. Jak właściciele platformy motywują to działanie?
Ceny Playera i oszczędność na długoterminowych planach abonamentowych
Dotychczasowa oferta platformy Player pozwalała na wykupienie różnego rodzaju pakietów, również o różnym czasie ich trwania. Podstawową i najtańszą opcją jest subskrypcja na miesiąc za kwotę 10 złotych. Dzięki niej użytkownicy mogą oglądać treści na żądanie, jednak z reklamami. Decydując się na zapłacenie dwa razy tyle, a więc 20 złotych, można odtwarzać te same treści, jednak bez reklam. Opłacenie abonamentu w kwocie 40 złotych natomiast daje też dostęp do uruchamiania kanałów linearnych.
Do końca czerwca możliwe było także wykupienie pakietów na dłuższy czas – trwający połowę roku lub cały rok. Dzięki takiej opcji użytkownicy mogli nieco zaoszczędzić, gdyż za roczny pakiet z reklamami należało wnieść jednorazową kwotę w wysokości 79 złotych, zamiast sześciu płatności o łącznej wysokości 120 złotych.
Plan na rok bez reklam natomiast był związany z kosztem na poziomie 159 złotych (zamiast 240 złotych). Podobnie sprawa miała się z pakietem bez reklam na pół roku, który można było wykupić za 99 złotych (zamiast 120 złotych).4
Od lipca jednak ta opcja oszczędności nie jest już możliwa.
Dlaczego zrezygnowano z subskrypcji na rok i pół roku?
Ostatnia podwyżka cen za pakiety na platformie Player miała miejsce we wrześniu zeszłego roku. Teraz TVN Warner Bros. Discovery zrezygnował z planów długoterminowych w serwisie streamingowym Player. Oznacza to, że widzowie mogą opłacać swoje subskrypcje wyłącznie w ramach planu miesięcznego, a nie, jak to było możliwe dotychczas, za okres roczny lub półroczny. Zmiany te dotyczą zarówno nowych użytkowników, jak i tych, którzy regularnie opłacali pakiet abonamentowy.
Serwis wirtualnemedia.pl został poinformowany przez biuro prasowe firmy TVN Warner Bros. Discovery, że wdrożone zmiany, które ruszyły już w lipcu br., są „naturalnym i cyklicznym procesem dostosowywania oferty do aktualnych warunków rynkowych”.
