Firma Niantic wciąż rozwija swoją niezwykle popularną grę Pokémon Go. I chociaż w obecnych czasach zwykła rozszerzona rzeczywistość to nic specjalnego, dzięki temu właśnie ta gra jest tak wciągająca. A najnowsza aktualizacja nie tylko zwiększy realizm Pokémon Go, lecz także na nowo zdefiniuje AR.
W Pokémon Go trójwymiar się liczy
Faktem jest, że zarówno wirtualna rzeczywistość, jak i wspomagające ją algorytmy uczenia maszynowego są wciąż ulepszane. Nie powinno nas dziwić więc, kiedy nasz telefon będzie potrafił maskować obiekty w czasie rzeczywistym. Przekonajmy się w takim razie – ta funkcja to nowy dodatek do Pokémon Go.
W działaniu funkcja ta jest bardzo prosta. Kiedy nasz telefon zauważy, że coś znajduje się przed naszym Pokémonem w trójwymiarze, spróbuje jak najlepiej schować jego odpowiedni kawałek za tym przedmiotem. Jak widzimy, może być to drzewo, ściana, a także – najtrudniejsze – nogi stołu.
Ciekawsze niż to są jednak implikacje, jakie niesie ze sobą to ulepszenie. Czas na szybką listę.
Rodem z Hollywood
Po pierwsze, takie „chowanie”, nazywane oficjalnie maskowaniem obiektów, jest bardzo pracochłonne dla człowieka. W wielkich produkcjach Hollywood dziesiątki, a czasem setki osób są odpowiedzialne tylko za wycinanie ludzi, budynków, lub kończyn z jednego miejsca w drugie.
Dzięki implementacji AI w naszych aplikacjach, możemy zobaczyć też przyspieszenie Hollywoodzkich produkcji. W końcu, jeśli coś jest dostępne w darmowej aplikacji na telefon, Pokémon Go, dlaczego nie ma być tego w programie za tysiące dolarów…
LiDAR w końcu się przyda
Nowa wersja iPada przyniosła nam też jeden z pierwszych w historii skanerów LiDAR w urządzeniu mobilnym. Dzięki niemu, nasz tablet może dokładnie odtworzyć nasze otoczenie w 3D, co do milimetra, pozwalając na precyzyjne efekty, takie jak Live Focus, integrację obiektów w rozszerzonej rzeczywistości czy wizualizacje w 3D.
Jeśli Niantic skorzysta z tego skanera, który podobno ma również znaleźć się w najnowszym iPhonie, w skrócie – Pokémon Go nie będzie zgadywać, gdzie jest drzewo. Będzie wiedzieć dokładnie, gdzie się zaczyna, a gdzie kończy, w każdej sekundzie, co do milimetra. LiDAR w końcu znajdzie zastosowanie.
Wirtualna mapa świata
Jak powiedział Kjell Bronder, szef działu rozwoju produktu w Niantic:
Te ulepszenia stworzą bardziej realistyczne doświadczenie z AR, a także będą kontynuować nasze zmagania w celu stworzenia trójwymiarowej mapy naszego świata.
„These updates will create more realistic AR experiences and continue the company’s efforts toward building the 3D map of the world.”
Pomyślmy o tym chwilkę. Miliony osób tygodniowo, chodzące po całej Ziemi, pokazujące swoim telefonom, gdzie i co znajduje się w każdym zakamarku, w 3D… Trójwymiarowa mapa całej naszej planety nie wydaje się już tak trudnym osiągnięciem.
Obecnie tylko niektóre obiekty są dostępne w trójwymiarze w Mapach Google. Chyba każdy z nas spędził kiedyś kilka godzin, oglądając Paryż czy Nowy York, z lotu ptaka. Co jednak, jeśli już niedługo każde drzewo na naszej ulicy będzie w 3D na Mapach Google? Co z naszym domem? A ponieważ niektórzy grają w zamkniętych pomieszczeniach, co z wnętrzem naszych mieszkań? Poza możliwym naruszeniem prywatności, pomysł ten jest na pewno bardzo ekscytujący.
A Niantic nie żartuje. Już wkrótce będzie dostępna też funkcja PokéStop Scanning, czyli skanowanie rozpoznawalnych miejsc w naszej okolicy aparatem naszych telefonów. Funkcja ta będzie dostępna na razie tylko dla trenerów na poziomie 40., lecz, jeśli będzie dobrze działać, firma na pewno będzie chciała przyspieszyć zbieranie nagrań.
…a co z prywatnością?
Sama firma Niantic mówi jednak, że gra nie będzie zbierała i wykorzystywała danych, których nie chcemy jej przesłać, takich, jak prywatne informacje, czy lokalizacja. Jak bezpieczne to będzie, wkrótce zobaczymy.
Na razie chyba muszę ponownie pobrać Pokémon Go.