Zespół młodych inżynierów z Politechniki Warszawskiej opracował wyjątkowy opatrunek SmartHEAL, który ocenia stan rany, przyspiesza gojenie i wykrywa infekcje. Jest tak innowacyjny i wyjątkowy, że zwyciężył w międzynarodowym konkursie, zdobywając nagrodę Jamesa Dysona 2022!
Innowacyjny opatrunek, który mógłby ratować życie seniorów
Wynalazek SmartHEAL to zdecydowany krok w kierunku ratowania osób starszych (powyżej 70. roku życia), u których rany powstają niezwykle łatwo, a niestety goją się trudno i przez długi czas. Niewłaściwe i rzadkie (lub też zbyt częste) zmienianie opatrunków powoduje szereg powikłań, które często, bo w 28% przypadków, bywają dla seniorów śmiertelne lub wiążą się z trwałym kalectwem w wyniku amputacji kończyn.
Ciągła ocena stanu gojącej się rany, a także szybkie wykrywanie stanów zapalnych i zakażeń, pozwala na wręcz natychmiastową reakcję i podjęcie działań opartych na zahamowaniu rozwoju infekcji. Do tej pory pracownicy ochrony zdrowia byli zmuszeni do kontroli rany, gdy pacjent już zgłaszał dolegliwości. Kontrola wiązała się z zerwaniem opatrunku i wizualną, zapachową czy też temperaturową oceną rany, która niestety dokonywana była zbyt późno, co powodowało szereg powikłań. Jednak plaster SmartHEAL, zaprojektowany przez trzyosobowy zespół inżynierów z PW, mógłby odmienić życie seniorów i ułatwić wczesną diagnostykę.
SmartHEAL, czyli czujnik pH z opatrunkiem
Znajomość pH pozwala na łatwą ocenę rany i zachodzących w niej niepokojących procesów, a w SmartHEAL dodatkowo nie jest potrzebne zrywanie plastra. Zbadanie poziomu pH przez czujnik zawarty w plastrze jest wystarczające, aby w sposób ciągły monitorować i wykrywać, rozpoczynającą się w ranie, infekcję. Czujnik w SmartHEAL nie wymaga na co dzień zasilania, a poziom pH może z łatwością odczytać każdy, kto posiada urządzenie mobilne.
Dzięki komunikacji RFID, dane odbierane przez czujnik są stale rejestrowane i poddawane analizie, która w dalszym etapie daje możliwość odpowiednio szybkiej reakcji ze strony personelu medycznego, aby zapobiegać rozwojowi infekcji oraz dalszych powikłań w postaci amputacji kończyn czy śmierci.
Wydaje mi się, że polscy naukowcy mogą podbić tym wynalazkiem świat. Szczególną szansę daje im na to zdobycie nagrody Jamesa Dysona w tym roku. Dodatkowym atutem dla tego (mimo wszystko) urządzenia, choć trzyma formę plastra, jest jego niezwykle i śmiesznie niski koszt. Zespół oszacował koszt wykonania tej innowacji metodą przemysłową z użyciem nowatorskich materiałów oraz tanich tekstyliów na jedyne 50 groszy za czujnik!
Trudno więc uwierzyć, że to niewielkie urządzenie, które może zmienić śmierć w długie, mniej bolesne życie wielu seniorów, po przejściu procesu certyfikacji, najszybciej trafi na rynek dopiero w 2025 roku.