system rozpoznawania twarzy
fot. Unsplash.com

System rozpoznawania twarzy w Moskwie można było zhakować za… 200 dolarów

System rozpoznawania twarzy w Moskwie stał się łupem jednego z aktywistów na rzecz bezpieczeństwa cyfrowego. Okazało się, że dostęp do niego można było uzyskać za około… 200 dolarów. Potrzebne informacje trafiły na konto odbiorcy dwa dni po wysłaniu specjalnego zapytania.

Po obejrzeniu reklamowanej usługi w komunikatorze Telegram, Anna Kuznetsova przesłała pieniądze wraz ze zdjęciem osoby, na której temat chciała uzyskać informacje. Po dwóch dniach dostała wiadomość zwrotną zawierającą wszystkie ruchy osoby w danym czasie zarejestrowane przez system rozpoznawania twarzy w Moskwie. Cały system zainstalowany w rosyjskiej stolicy obejmuje ponad 100 tys. kamer bezpieczeństwa. Dostęp do niego ma mieć tylko policja. Co więc stało się w tej sytuacji?

System rozpoznawania twarzy mógł być dostępny dla wszystkich

Obecnie nie jest jasne, w jaki dokładnie sposób system rozpoznawania twarzy został zhakowany lub kto konkretnie uzyskał do niego dostęp. Sprzedawca w komunikatorze Telegram był w stanie jednak zabezpieczyć odpowiednie dane dotyczące konkretnego użytkownika. W następstwie całej sytuacji, dwóch funkcjonariuszy zostało objętych specjalnym dochodzeniem, a sama aktywistka Anna Kuznetsova złożyła pozew w celu wstrzymania programu rozpoznawania twarzy w stolicy  Rosji.

Według Kuznetsovej, system rozpoznawania twarzy w Rosji stanowi poważne zagrożenie dla społeczeństwa w razie uzyskania do niego dostępu. Każda z osób, która otrzyma odpowiednie informacje może bowiem prześladować innych użytkowników i zdobyć cenne informacje odnośnie miejsca ich przebywania i podróżowania.

system rozpoznawania twarzy
fot. Unsplash.com

Co zrobią Rosjanie?

Na całym świecie toczy się obecnie dyskusja dotycząca zasadności wykorzystania systemów do rozpoznawania twarzy na szeroką skalę. Z rozwijania tego typu technologii zrezygnowało między innymi IBM, a amerykańskie miasta takie, jak San Francisco, Boston i ostatnio Portland wprowadziły zakaz wykorzystania opisywanej technologii.

Nie wiadomo, jak do całej sprawy odniosą się Rosjanie.