Znana z minimalistycznych gadżetów firma Withings zaprezentowała nową wersję autorskiego analizatora snu. Producent skupia się na nowej funkcji – wykrywaniu obturacyjnego bezdechu sennego, który jest bardzo poważną przypadłością, ponieważ przy zupełnej nieświadomości chorego może prowadzić do poważnych komplikacji zdrowotnych, a nawet śmierci.
Ułamek promila
Według przypuszczeń ekspertów na zespół bezdechu sennego cierpi około 1,5 miliona Polaków. To zatrważająca liczba, ale jeszcze bardziej szokuje fakt, że spośród tego grona zdiagnozowanych jest ułamek promila. Przyczyn takiego stanu rzeczy jest kilka. Pierwszą jest mała świadomość społeczna dotycząca tego zespołu chorobowego. Na kolejnym miejscu jest niewielka ilość sprzętu diagnostycznego i kolejki do badań sięgające nawet ponad rok. To poważny problem, a jeden z autorytetów w dziedzinie badania zaburzeń snu, prof. Zbigniew Gaciong z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, powiedział bardzo dosadnie, że osoby cierpiące na tę przypadłość „duszą się podczas snu”.
Przykre konsekwencje
Z najlżejszych dolegliwości na jakie mogą cierpieć osoby z bezdechem sennych to brak wysypiania się, bóle głowy, senność i zmęczenie w ciągu dnia. Idąc jednak coraz dalej dowiedziałem się także, że bezdech senny sprawia, że jest się bardziej podatnym na depresje, zaburzenia nastroju, a nawet zwiększa się ryzyko impotencji. Na końcu tej przerażającej listy znajdują się takie schorzenia, jak choroba wieńcowa serca, nadciśnienie tętnicze, arytmia, cukrzyca czy udar mózgu.
Z badań AAA Foundation for Traffic Safety wynika natomiast, że 7% wypadów drogowych rocznie jest spowodowanych przez kierowców zmagających się z bezdechem sennym, co potwierdza także prof. Gaciong:
Ze względu na mniejszą sprawność psychomotoryczną w ciągu dnia osoby z tej grupy stwarzają też zagrożenie dla siebie i otoczenia, gdyż szczególnie często są sprawcami wypadków komunikacyjnych
Jakie rozwiązania?
Bezdech senny można skutecznie leczyć, ale jak akcentują lekarze, konieczna jest diagnostyka. Najlepszym rozwiązaniem są oczywiście profesjonalne badania wykonywane przez personel medyczny. Jak jednak wiadomo, dostępność sprzętu i terminów jest ograniczona.
W takiej sytuacji pewnym rozwiązaniem mogą być urządzenia komercyjne, które posiadają podobne umiejętności jak sprzęt kliniczny. (Od razu zastrzegam jednak, że nic nie jest tak skuteczne jak wizyta u lekarza specjalisty). Withings od jakiegoś czasu proponuje klientom analizator snu. Urządzenie cieszy się sporym zainteresowaniem, ponieważ niedawno zostało zaktualizowane. Jedną z nowych funkcji jest detekcja bezdechu sennego.
Duże możliwości
Sprzęt ma formę maty, którą wkłada się pod materac, podłącza do prądu i paruje z domową siecią Wi-Fi. Łączność bezprzewodowa działa tylko wtedy, kiedy mata wykryje nieobecność użytkownika. Fizyczny nośnik współpracuje z aplikacją, która drobiazgowo analizuje wszelkie zmienne wpływające na jakość snu. Producent chwali się, że nowo dodana funkcja wykrywania bezdechu sennego sprawia, że jest to jedyne domowe urządzenie z takimi możliwościami. W materiałach promocyjnych jest także mowa o tym, że sprzęt jest porównywany ze swoimi medycznymi odpowiednikami.
Wykrywanie bezdechu odbywa się za pomocą zaawansowanego algorytmu, który analizuje czynność klatki piersiowej i serca w celu zidentyfikowania przerw w oddychaniu, które jest charakterystyczne dla tego zaburzenia. Program nie tylko potrafi wykryć bezdech senny, ale także odpowiednio go klasyfikuje, określając jego nasilenie. Klasyfikacja jest zgodna z wytycznymi American Academy of Sleep Medicine.
Ponad to wszystko mata i aplikacja od Withings współpracują z aplikacją IFTTT, dzięki czemu, jeśli posiadamy kompatybilne rozwiązania smart home, istnieje możliwość stworzenia reguł automatyzacji innych gadżetów, np. wyłączania świateł w pokoju, gdy tylko analizator snu wykryje, że położyliśmy się spać. Mimo że to drobnostka, to jednak jest to ciekawa opcja.
Domowe laboratorium?
Wiadomo, że ludzie nagminnie korzystają z porad doktora Google i próbują zastępować specjalistów. Powstaje także sporo aplikacji, które mają stanowić skuteczne źródło wiedzy o naszym stanie zdrowia (Tomek opisywał Cardio HearO). Powiększa się też liczba inteligentnych urządzeń, które chcą zastępować wysokiej jakości sprzęt medyczny. Jedno i drugie zjawisko nie stanowi jednak żadnej alternatywy dla lekarzy i ich wiedzy. Właściwe korzystanie ze sprzętów-gadżetów z kategorii medycznej może skutecznie wspomóc diagnostykę, ale tylko w połączeniu z wiedzą i doświadczeniem profesjonalistów.
Koszt maty analizującej i monitorującej sen od Withings jest spory i wynosi 129,95€ plus koszty przesyłki. Zainteresowanych odsyłam do strony producenta.