deepfake

Stworzyła wideo deepfake żeby… wyrzucić rywalki swojej córki z drużyny

Pewna kobieta w Stanach Zjednoczonych stworzyła wideo typu deepfake, aby przyczynić się do wyrzucenia kilku osób z drużyny cheerlederek. Wszystko to dla dobra swojej córki. Finalnie, sprawa zakończyła się aresztowaniem.

Policja aresztowała mieszkankę Pensylwanii, Rafaellę Spone za rzekome użycie wideo typu deepfake w celu wyrzucenia rywalek z drużyny cheerlederek. Według organów ścigania, Spone wysłała trenerom zmienione przez sztuczną inteligencję zdjęcia i filmy z nastolatkami, aby przedstawić ich pijących, palących lub po prostu… nago.

Deepfake wykorzystany w niecnym celu

Analitycy już od dawna ostrzegają, że podobnych procederów jak ten, który opisuje wyżej w przyszłości może być więcej. Policja w USA po raz pierwszy otrzymała wiadomość o materiałach typu deepfake w lipcu 2020 roku, z anonimowego numeru. Adres IP wskazał na komputer w domu Rafaelli Spone. Przeszukanie smartfona kobiety znalazło dowody, które powiązały ją ze sprawą.

Spone stawi czoła zarzutom o wykroczenia w związku z napastowaniem dzieci w sieci oraz przestępstwami powiązanymi. Policja nie podjęła działań przeciwko córce, ponieważ nie było dowodów na to, iż była ona świadoma działań swojej matki.

Sieci społecznościowe takie, jak Facebook czy Twitter już jakiś czas temu zakazały korzystania z materiałów typu deepfake, co zmniejsza prawdopodobieństwo ich rozprzestrzeniania się. Nie zapobiega to jednak bezpośrednim kampaniom nękania wymierzonym w konkretne osoby.

Wiarygodne na pierwszy rzut oka obrazy stworzyć jest łatwo. Co innego, kiedy faktycznie będą one w stanie wyrządzić komuś krzywdę.

To zjawisko, z którym niestety będziemy się coraz częściej spotykać.