wirtualna rzeczywistość
fot. Varjo

Nadchodzi wirtualna rzeczywistość z rozdzielczością ludzkich oczu

Varjo to startup, który chce zmienić sposób, w jaki będzie działać wirtualna rzeczywistość. W przyszłości technologia ma pozwolić na wykorzystanie rozdzielczości identycznej, jak ta w ludzkim oku.

Varjo to startup, który wywodzi się z Helsinek. Firma odpowiedzialna jest za rozwój technologii wirtualnej rzeczywistości oraz mieszanej rzeczywistości dla przedsiębiorstw. W ramach finansowania, Varjo zebrało 54 miliony dolarów. Cel? Stworzyć i rozpropagować rozwiązania, które sprawią, iż wirtualna rzeczywistość będzie działać, jak ludzkie oko. Finalnie, użytkownik nie będzie w stanie odróżnić, w jakim świecie się znajduje.

Wirtualna rzeczywistość dla wielu sektorów

Obecnie Varjo oferuje zestaw do VR i XR, który posiada ogromną rozdzielczość i nadaje się do wielu zastosowań. Wśród klientów marki znajdują się przedsiębiorstwa z sektora zajmującego się na przykład symulatorami lotów. W tym wypadku, zestaw VR pozwala na odczytywanie nawet najmniejszych informacji i szczegółów na ekranie samolotu, jednocześnie cały czas pozostając w symulacji.

Przykład jakości od Varjo można zobaczyć poniżej. Po lewej stronie widać konwencjonalny zestaw VR i generowany przez niego obraz, a po prawej technologię wirtualnej rzeczywistości dostarczaną przez Varjo.

Różnica jest widoczna gołym okiem. Dosłownie.

wirtualna rzeczywistość
fot. Varjo

Drogo, drożej…

Zestawy VR od Varjo, takie jak VR-2 i VR2-Pro kosztują obecnie odpowiednio 5000 euro i 6000 euro. Firma sprzedaje także zestaw XR-1 Developer Edition o wartości 10000 euro. Od razu widać, że na tego typu sprzęt raczej nie stać przeciętnego konsumenta.

Doświadczenie fińskiego startupu może jednak dać podwaliny do tego, aby wyższa rozdzielczość w wirtualnej rzeczywistości stała się faktem oraz powszechnie dostępną rzeczą. Owszem, do nowoczesnych sprzętów dostęp dostaną najpierw profesjonaliści, którzy potrzebują go najbardziej, ale być może na przestrzeni kolejnych lat tego typu zestawy w rozsądnych cenach będą w stanie trafić także do domu przeciętnego konsumenta.

Startup pochwalił się, iż pozyskał już kilku klientów na swój sprzęt – w tym między innymi firmę Boeing.