Oczyszczacze powietrza na dobre wkomponowały się w wiele mieszkań w Polsce. Prostokątne bryły, najczęściej w kolorze białym, nie narzucają się swoim wyglądem, przez co nie psują harmonii wnętrza. A gdyby tak pójść jeszcze o krok dalej i zamaskować oczyszczasz w używanym na co dzień meblu? Właśnie na taki pomysł wpadli projektanci IKEA prezentując oczyszczacze STARKVIND.
IKEA STARKVIND – piękno tkwi w prostocie?
W kwestii specyfikacji technicznej, IKEA STARKVIND nie wyróżnia się właściwie niczym. Ot, typowe dla tańszych produktów tego typu parametry, zapewnianie przez potrójny filtr eliminujący z otoczenia 99,5% drobnoustrojów.
Domyślnie, oczyszczasz IKEA STARKVIND pracuje w trybie automatycznym, dostosowując intensywność oczyszczania do warunków panujących w danym pomieszczeniu. Istnieje jednak możliwość, by stał się elementem systemu inteligentnego domu, choć niezwykle ubogim w konfiguracji, zwłaszcza na tle podobnych produktów oferowanych przez Xiaomi czy Samsunga. Do jego podłączenia będziemy jednak potrzebować bramki IKEA TRADFRI, która obecnie kosztuje 149 złotych.
Dwa warianty, w tym jeden bardzo ciekawy
W podstawowej wersji, oczyszczasz IKEA STARKVIND prezentuje się następująco:
Ot, typowy oczyszczacz powietrza, w nieco bardziej atrakcyjnej, niż zazwyczaj, formie. Zupełnie inaczej wygląda jego drugi wariant:
W tym przypadku, oczyszczacz powietrza udało się wkomponować w niewielki, praktyczny stolik. Całość prezentuje się naprawdę dyskretnie, przy okazji pozwalając zaoszczędzić nieco wolnej przestrzeni w mieszkaniu. To naprawdę bardzo pomysłowe!
Nie znamy jeszcze polskich cen oczyszczaczy powietrza, które, jak udowodnił przykład ramki IKEA SYMFONISK, potrafią pozytywnie zaskoczyć. Amerykańskie ustalone zostały na poziomie 129 dolarów za wariant wolnostojący i 189 dolarów za wbudowany w stolik.
Jak zapowiada IKEA, oczyszczacze powietrza pojawią się w sklepie internetowym i w stacjonarnych w październiku, czyli w sam raz na start sezonu smogowego w Polsce.