Choć może się wydawać, że Tim Cook zarządza Apple od niedawna, w rzeczywistości to już 10 lat. Czego mu brakuje, by ze spokojem w sercu opuścić stanowisko? Produktu, który podobnie jak pomysły jego poprzednika, zmieni świat. W jaki sposób? Być może popularyzując technologię wirtualnej rzeczywistości.
Kilka lat temu, Tim Cook przyznał, że nie wydaje mu się, jakoby za sterami Apple miał spędzić całą dekadę. Tymczasem, tak właśnie się stało i nic nie zapowiada tego, by gdziekolwiek miał się wybierać. Z jednej strony, może być z siebie dumny. Firma osiąga rekordowe wyniki finansowe, a produkowane przez nią urządzenia sprzedają się świetnie. Oprócz urządzeń, Apple bardzo intensywnie rozwija segment dedykowanych usług, które stanowią coraz większy odsetek w dochodach spółki. Czy jest zatem coś, z czego obecny prezes Apple mógłby być niezadowolony? Zdecydowanie tak.
Krytycy Cooka nieustannie zarzucają mu, że pod jego panowaniem, Apple przestało być firmą innowacyjną. Przez ostatnią dekadę, nie udało się wprowadzić na rynek żadnego, naprawdę rewolucyjnego produktu. Być może to właśnie ten aspekt wciąż trzyma Tima Cooka w fotelu prezesa Apple. On też ma coś do udowodnienia.
Być jak Steve Jobs
Można by rzec, że Steve Jobs wcale nie wprowadzał na rynek tak innowacyjnych produktów, jak mogłoby się wydawać. Gdy pojawił się iPod, bez problemu można było kupić odtwarzacz mp3. iPhone również nie był pierwszym telefonem z ekranem dotykowym. Podobnie iPad wcale nie był pierwszym tabletem. Sęk w tym, że Steve Jobs bezbłędnie robił coś, co sprawiało, że po wspomniane urządzenia sięgają setki milionów klientów. Nadawał im ludzką twarz. Urządzenia dla profesjonalistów zmieniał w elektronikę dla każdego. By powtórzyć ten sukces, Tim Cook musi dokonać czegoś podobnego z zupełnie nową kategorią sprzętu.
Mark Gurman zauważył, że tą kategorią, najprawdopodobniej, staną się gogle do wirtualnej bądź rozszerzonej rzeczywistości. Muszę przyznać, że coś w tym jest!
Apple udomowi AR i VR?
Jeżeli istotnie, Tim Cook chce dorównać swojemu poprzednikowi w kwestii innowacyjności, gogle VR to świetny pomysł. Wiadomo nie od dziś, że Apple nad nimi pracuje i czyni postępy. Nie wiadomo jednak, na jakim etapie znajduje się obecnie rozwój produktu, oraz, czym tak właściwie ma być.
Wiemy natomiast, że jeśli pojawi się na rynku, z odpowiednio sporymi możliwościami, w dobrze skalkulowanej cenie, oraz, co najistotniejsze, będzie w stanie przekonać do siebie rzesze użytkowników i sprawić, że VR w końcu trafi pod strzechy, Tim Cook osiągnie swój cel.
Czy to właśnie wirtualna rzeczywistość sprawi, że Tim Cook będzie mógł, w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku, przekazać kierowanie Apple swojemu następcy? To prawdopodobny scenariusz.