Wszyscy dobrze wiemy, że zawód muzyka jest bardzo wymagający. Codzienne koncerty, autografy, sesje zdjęciowe czy nagrania w studio. Wszystko to zastopowała pandemia, jednak niektórzy znaleźli sposób, aby muzyka grała do końca świata i jeden dzień dłużej.
Niekończąca się transmisja z gry na gitarze przez AI
Przeważnie każdy z nas ma swojego ulubionego artystę. Oczywiście, gusta mamy różne i jeden pokocha disco polo w wykonaniu Zenona Martyniuka, a jeszcze inny heavy metalowe brzmienie utworów Metallici. O gustach się nie dyskutuje, jak mówi słynne powiedzenie. Jednak nawet ulubiony dźwięk, czy muzyka, może przyprawić o mdłości, kiedy jest słuchana na okrągło lub „prześladuje nas”, lecąc w kółko i w kółko w radio.
Nie wszystkim to jednak przeszkadza. Po raz kolejny eksperymentu podjęli się naukowcy i inżynierowie z Dadabots. Wcześniej stworzyli oni AI, które nauczyło się wytwarzania death metalowego dźwięku i puszczało go na okrągło. Tym razem postawiono na nieco bardziej neutralny dźwięk, jakim jest gitara basowa.
Dzięki użyciu sieci neuronowej (RNN) możliwe było stworzenie niekończącego się strumienia audio. Oczywiście, aby Sztuczna Inteligencja mogła nauczyć się dźwięku, a następnie go rozwijać, potrzebna była oryginalna próbka dźwięku, zagranego przez człowieka.
Na udział w przedsięwzięciu zgodził się więc Youtuber Adam Neely, który tworzy filmy na temat muzyki i sam dobrze gra na gitarze basowej. Na podstawie dwugodzinnej improwizacji Nelly’ego, komputer stworzył próbki audio, które ciągle są odtwarzane podczas relacji live na platformie Youtube.
Warto pamiętać, że gitarzysta AI będzie się ciągle rozwijał i to co teraz słyszycie może się znacząco różnić od tego, co usłyszymy za tydzień. Warto więc obserwować efekty pracy zespołu Dadabots.