Wśród nowości zaprezentowanych podczas ostatniej konferencji Apple znalazła się odświeżona wersja przystawki do telewizora – Apple TV, a w jej oprogramowaniu – kalibracja obrazu. Podpowiadamy co zrobić, by barwy wyświetlane na domowym telewizorze były odpowiednio dopasowane.
Mogło by się wydawać, że jak zwykle w przypadku Apple, nowość programowa będzie wymagać zmiany sprzętu na nowszy model. Tymczasem, o dziwo, możliwość kalibracji obrazu nie została ograniczona wyłącznie do najnowszej iteracji Apple TV. Mogą z niej skorzystać zarówno posiadacze pierwszej generacji Apple TV 4K, jak i podstawki w wersji z rozdzielczością Full HD. Wystarczy jedynie aktualizacja oprogramowania urządzenia do najnowszej, dostępnej wersji.
iPhone jako kolorymetr
Kiedy już upewnimy się, że udało się zaktualizować Apple TV do najnowszego, dostępnego oprogramowania, dokładnie to samo musimy wykonać na smartfonie iPhone. Co istotne, funkcja działa wyłącznie na smartfonach wyposażonych w skaner Face ID. Podobnie, jak w przypadku opaski, wymagana jest aktualizacja do najnowszej wersji systemu operacyjnego.
Kolejne kroki są już bardzo proste, wystarczy, że smartfon znajduje się blisko przystawki. Wystarczy wtedy wybrać opcję kalibracji kolorów z poziomu menu Apple TV, a następnie umieścić smartfon frontem do ekranu telewizora.
Kalibracja zostanie wykonana automatycznie, a kolory przesyłane z Apple TV do telewizora będą wyglądać na nieporównywanie bardziej wierne tym znanym ze środowiska naturalnego.
Nic się nie zmieniło? To dobrze
Jeżeli nawet w wyniku kalibracji obraz na telewizorze nie zmienił się, to wbrew pozorom dobry znak. Będzie to oznaczało, że jakość obrazu już przed kalibracją była wystarczająco dobra.
Od teraz, zamiast spędzać długie godziny na krajowych i zagranicznych forach internetowych w poszukiwaniu idealnej kalibracji dla posiadanego telewizora, albo korzystania z usług profesjonalisty, wystarczy posłużyć się iPhonem i Apple TV. I właśnie za taką prostotę firmę Apple kochamy najbardziej.
