Bezemisyjny transport to główny cel, do którego dąży dzisiejsze społeczeństwo. Na drogach pojawia się coraz więcej samochodów elektrycznych oraz hybrydowych. Po morzu wkrótce mogą z kolei pływać statki zasilane… solą. Czy to początek ekologicznych rejsów? Poznajcie Thora.
Norweski koncern Ulstein zaprezentował nowe rozwiązania szkutnicze, które mogą walnie przyczynić się do początku morskiej rewolucji. Firma opracowała system, który pozwoli na wykonywanie rejsów bez wytwarzania gazów cieplarnianych, ze zdecydowanie bardziej ekologicznym źródłem zasilania. Kluczowa okazała się sól.
Thor opanuje morza?
Ulstein ma za sobą już wiek budowy okrętów. Tak bogate doświadczenie pozwoliło im zaprojektować Thorum Molten Salt Reactor Ship, który nazwano Thor. Nowy statek będzie mógł raz na zawsze sprawić, że paliwa, których do rejsów przeznacza się ogromną ilość, zostaną czymś zastąpione.
Nowy okręt korzystać będzie z reaktora jądrowego czwartej generacji. Pracuje on dzięki chłodzeniu solą, co pozwala wytworzyć niezbędną do zasilenia łodzi parę wodną. Rozwiązanie to jest bezpieczne, wydajne, a przy okazji znacznie tańsze od stosowanych w dotychczasowej żegludze.
Do tej pory taki system był stosowany wyłącznie w instalacjach lądowych, jednak inżynierowie znaleźli sposób, by zastosować go w okręcie. Cała konstrukcja prezentuje się znakomicie i ma szanse zostać zbudowana już w najbliższej przyszłości.
Pomoc z wody i powietrza
Thor został zaprojektowany jako statek ekspedycyjny z możliwościami ratunkowymi. Ta około stumetrowa jednostka będzie w stanie przyjąć osiemdziesięciu pasażerów, przy takiej samej liczbie członków załogi. Statek został wyposażony w lądowisko dla helikopterów, stanowiska dla autonomicznych pojazdów naziemnych, stacje dronów latających, a także dźwigi oraz łodzie zadaniowe, w tym te, które mogą nieść pomoc medyczną.
Do tego wszystkiego zaimplementowano zaawansowane systemy przeciwpożarowe, które nie tylko chronią personel Thora, ale mogą również posłużyć do gaszenia innych jednostek. Jego wzmocniona konstrukcja będzie również pozwalała pływać po wodach Arktyki oraz Antarktyki.
Na razie nie wiadomo, kiedy okręt zostanie zbudowany. Zaprezentowany projekt wzbudził nie lada poruszenie podczas pokazu na konferencji Seatrade Miami. Zbudowanie pierwszej jednostki będzie niezwykle złożone i kosztowne, jednak po serii testów zakończonych potencjalnym sukcesem, wprowadzenie nowych rozwiązań produkcyjnych pozwoli znacząco obniżyć koszty końcowe jednostki.
Jednak czy będą na tyle niskie, by w połączeniu z kosztami eksploatacji stać się rentowne? O tym przekonamy się najpewniej w najbliższej przyszłości.