ekran
ekran

Ekran z ludzkich włosów – nowa technologia na horyzoncie?

Technologie wyświetlania obrazów w ciągu kilku ostatnich lat rozwijają się bardzo dynamicznie. Wszędzie potrzebujemy nowych ekranów – w smartfonach, w telewizorach, w tablicach informacyjnych i banerach reklamowych, a także nawet tak zwykłych urządzeniach, jak zegarki. Pojawia się więc pytanie – jak daleko może zajść technologia, zanim zorientujemy się, że przekroczyliśmy pewien stopień absurdu. Tym razem bardzo daleko.

Ekran z włosów człowieka – brzmi jak żart, jest to jednak prawdziwy pomysł

Sytuacja z Uniwersytetu Technologii w Brisbane brzmi skrajnie nierealistycznie. Grupa badaczy postanowiła stworzyć ekrany z włosów pozyskanych z okolicznego barber-shopu. Przy wykorzystaniu wysokiej temperatury i rozszczepieniu tego niecodziennego materiału, udało się uzyskać niewielkie, nanometrowej wielkości kropki, które dodatkowo przy odpowiedniej stymulacji emitowały jasne światło.

Łącząc je, może powstać wyświetlacz, którego nie powstydzi się nowoczesny smartfon. Co więcej, według badaczy będzie on elastyczny, więc tym samym może przyczynić się do rozwoju segmentu składanych telefonów, takich jak Galaxy Fold.

Co zmienia ta technologia?

W chwili obecnej – nic. Dowiedzieliśmy się o świecie tyle, że możemy wykorzystać tak niepozorny surowiec, jak ludzkie włosy do produkcji świecących zabawek, które okazują się zaskakująco przydatne w pracy lub w wyświetlaniu wizualnych treści.

Nie jest to rewolucja, a całe rozwiązanie wygląda jak jeden z wielu innowacyjnych pomysłów, które dobrze wyglądają na grancie naukowym, gorzej jednak z praktycznym wykorzystaniem w rzeczywistości. Nieznany jest koszt produkcji takiego ekranu, jego realne parametry i jakość odwzorowanego obrazu.

Włosy nie tylko ludzkie – prace nad innymi rozwiązaniami

Skoro ludzkie włosy doskonale nadają się do takiego wykorzystania, naukowcy od razu zaczęli szukać alternatywnego sposobu na uzyskanie surowca, który posiada identyczne parametry. Wybór naturalnie został skierowany na zwierzęta. Ich sierść jest aktualnie sprawdzana pod kątem podobnych właściwości. Być może ograniczy to koszty produkcji i otworzy przed nami nowe możliwości.

Jest to jedna z tych technologii, które nie spotkają się jednak z aprobatą współczesnych producentów (ich linie produkcyjne i łańcuchy dostaw raczej niechętnie podlegają zmianie), być może zmieni się, to gdy dostępne będzie więcej konkretów. Jest to pierwszy krok w kierunku wdrożenia tej technologii, krok na niewyobrażalnie długiej drodze, która być może w samym środku przerwana jest wielką przepaścią, której imię to zapomnienie.

Jeśli interesuje Was tematyka niecodziennych rozwiązań, to polecamy tekst Tomka o wyświetlaczu HUD ratującym życie.

Źródło zdjęcia głównego: Pexels