Verge TS
Verge Motocycles

Elektryczne motocykle Verge z silnikiem w kole

Motocykle to coraz popularniejszy środek transportu. Ich konstrukcje jednak wciąż są zasilane przez silniki spalinowe, przez co, mimo że spalają mniej paliwa niż samochody, to nie można ich nazwać bezemisyjnymi. Czy to się zmieni?

Motocykliści to już właściwie cała społeczność poruszająca się po drogach. Ich podróżowanie jest oszczędniejsze, mniej korkuje drogi i często drażni kierowców. Mimo niskiego spalania wciąż nie są to pojazdy bezemisyjne. W samochodach elektrycznych systemy napędowe się sprawdziły, a w motocyklach? Rękawicę postanowiła podjąć fińska firma Verge, która podeszła do pomysłu od zupełnie nowatorskiej strony.

Verge przeniósł silnik do kół

Fiński start-up Verge Motocycles postanowił podjąć rękawicę stworzenia nowoczesnego motocykla. Jego konstrukcja nazwana TS to najprawdopodobniej pierwsza maszyna, której silnik przesunięto z centralnej części ramy do tylnego koła. To nowatorskie rozwiązanie może pozwolić na kilka nowych rozwiązań konstrukcyjnych, a przy okazji zmieniają motocykl w pojazd znany z gier wideo.

Wspomniany już silnik elektryczny eliminuje powszechnie stosowaną piastę tylnego koła. By zachować właściwości jezdne, wytwarza się bezpiastowa obręcz tylnego koła, która oparta jest o ogromny wahacz przytwierdzony do właściwej konstrukcji motocykla. Za jego ruch odpowiadają elektromagnezy, których praca napędza konstrukcję.

Zmiana konstrukcyjna daje nowe możliwości

Nowe podejście do budowy nie jest przypadkowe. Zaprojektowanie konstrukcji od nowa było konieczne, by zredukować masę wyjściową, która musi być dociążona innymi elementami niż ma to miejsce w klasycznych motocyklach. Na początek pod nóż poszły elementu odpowiedzialne za przenoszenie napędu, takiej jak wał napędowy oraz skrzynię biegów.

Usuniecie pośrednich elementów umożliwi ograniczenie do niezbędnego minimum strat przesyłowych energii. Tym samym powstają dodatkowe możliwości do obciążenia konstrukcji. Wykorzystać to można, chociażby na dołożenie większej liczby akumulatorów lub zastosowanie nowatorskiego rozwiązania do odnawiania energii w czasie jazdy.

Szybki i nowoczesny

Konstrukcja już jeździ i osiąga niesamowite wyniki. Podczas pierwszych testów na hamowni motocykl pokazał na komputerze 107 koni mechanicznych i moment obrotowy na poziomie 1000 Nm. To wynik, którego nie osiągają nawet super samochody. W praktyce przekłada się to na mniej niż 4 sekundy do „setki”. TS pozwala na osiągnięcie około 180 km/h oraz przejechanie 200 km w trasie lub 300 w mieście.

Konstrukcja zapowiada się na aktualnie najlepszą na rynku. Jest jednak również zdecydowanie znacznie droższa. Cena Verge TS to około 25 tysięcy euro. Dla porównania, główny konkurent, za jakiego można brać Harleya S2 Del Mar, kosztuje około 15 tysięcy dolarów.

Czy motocykle elektryczne zdołają podbić rynek? Stanowią bardzo ciekawą alternatywę dla tradycyjnych dwóch kółek, która już za kilka lat może nawet przejąć prym. Na ten moment jednak nie są powszechnie spotykane, a co za tym idzie, minie jeszcze trochę czasu, nim będziemy je mogli regularnie widywać na ulicy.