Jeszcze niedawno temu Elon Musk publicznie krytykował system jazdy autonomicznej Full Self-Driving, pisząc wprost, że nie jest z nim dobrze. Wystarczyło kilka dni, by krytyka zamieniła się w zapowiedź nowej, rzekomo znacznie bardziej dopracowanej wersji. Jej debiut nastąpi szybciej niż myśleliśmy.
Lato 2021 roku, śledzącym tematykę rozwoju jazdy autonomicznej, będzie kojarzyło się jako czas, w którym, delikatnie rzecz ujmując, nie działo się najlepiej. Dużo niepokoju w ich serca, z całą pewnością, wlało wszczęcie postępowania wyjaśniającego w Stanach Zjednoczonych, zmierzającego do zbadania, dlaczego pojazdy marki Tesla często uczestniczą w kolizjach z unieruchomionymi, odpowiednio oznakowanymi samochodami służb ratunkowych. Jakby tego było mało, w sieci pojawiły się doniesienia o kolejnych tego typu incydentach.
Kolejną porcję nieciekawych wiadomości dorzucił Elon Musk, twierdząc, że system Full Self-Driving w wersji 9.0 nie jest tak dobry, jak tego oczekiwano.
Inni mają lepiej? W żadnym wypadku. Wystarczyło kilka, kolejnych dni, by internet obiegła informacja o kłopotach pojazdów autonomicznych Apple, również uczestniczących w kolizjach. Gorzej być nie może? Niestety, może. W Japonii autonomiczny bus potrącił niewidomego uczestnika paraolimpiady.
Na szczęście, ostatnia wypowiedź Elona Muska kontrastuje z nieciekawymi wydarzeniami z ostatnich tygodni. Zarządzający Teslą potwierdził, że najnowsza wersja systemu FSD pojawi się już na dniach!
System Full Self-Driving doczekał się sporych usprawnień
Z niedawnego wpisu na Twitterze dowiadujemy się, że premiera systemu FSD w wersji Beta 10 będzie miała miejsce w przyszły piątek o północy. W praktyce oznacza to, że wąskie grono testerów otrzyma ją 10 września.
Niestety, nie jest to publiczna beta. Jest jednak dobra wiadomość dla wszystkich, którzy mogliby przetestować postępy marki w swojej Tesli. Elon Musk poinformował, że publiczna wersja testowa, najprawdopodobniej, zadebiutuje 2 tygodnie po zamkniętej, czyli w okolicach 24 września.
Czy inżynierom Tesli udało się osiągnąć na tyle znaczący postęp, że będzie można mówić o przełomie? Tego zapewne dowiemy się z doniesień medialnych, które pojawią się niezwłocznie po udostępnieniu nowej wersji FSD. Prawdę powiedziawszy, rynkowi samochodów autonomicznych, przydałaby się, dla odmiany, dobra, a najlepiej bardzo dobra wiadomość.