Praktycznie niezauważalnie i bez większego echa eSIM wchodzi na salony. Na początku tłumaczono, że zastąpienie fizycznych kart SIM elektronicznym odpowiednikiem ma pomóc przede wszystkim w zaoszczędzeniu kolejnych dziesiętnych części milimetra w i tak ekstremalnie cienkich obudowach smartfonów. Prawdy w tym jest sporo, ale eSIM to ucieleśnienie powiedzenia „mały może więcej”.
Zbudujmy coś wielkiego
Marzenia o budowie czegoś monstrualnego zdają się być zakodowane w ludzkim DNA. Co największego zbudował człowiek? Najpierw Piramidy, po tysiącach lat wieża Eiffel’a, Chrysler Building, teraz Burdż Chalifa. W Piśmie Świętym mowa o Wieża Babel, w bajkach o fasoli do nieba, a w filmach fantastycznych często pojawiają się gigantyczne statki kosmiczne albo roboty.
Schodząc na Ziemię, a raczej pod ziemię, warto odnotować, że jeśli chodzi o maszyny, to największy jest Wielki Zderzacz Hadronów znajdujący się w pobliżu Genewy – akcelerator cząstek w postaci naszpikowanego technologią 27-kilometrowego tunelu.
Czy na tym się zakończy historia niewyobrażalnych dzieł człowieka?
Oczywiście, że nie! I standard eSIM będzie odgrywał w dziele ogromną rolę. Warto spojrzeć znowu nieco głębiej, ale tym razem sięgnąć też do wyobraźni. Gdyby policzyć wszystkie urządzenia podłączone do Internetu i pomyśleć o nich jako o jednym tworze, mamy ogromną liczbę naczyń połączonych, które mniej lub bardziej zależne od siebie już tworzą największą maszynerię jaką kiedykolwiek człowiek mógł wymyślić.
Ale to nie koniec, bo już niebawem do sieci będą podłączane kolejne miliardy urządzeń. Będzie to więc niebotycznych rozmiarów twór, aczkolwiek ciężko dostrzegalny.
Kluczowy czynnik – technologia eSIM
G&D Mobile Security wychodząc z założenia, że technologia eSIM będzie budulcem monstrualnej budowli technologicznej, postanowiło sprawdzić w badaniach czy ma rację. W tym celu renomowana firma badawcza IDC przeprowadziła wywiady z najbardziej prominentnymi przedstawicielami branży technologicznej.
Rozmawiali z operatorami sieci komórkowych, producentami urządzeń, twórcami rzeczy podłączonych do Internetu, koncernami motoryzacyjnymi, a nawet przedsiębiorstwami produkującymi półprzewodniki. Wyniki tych rozmów potwierdziły postawione hipotezy.
Wyniki badań
Jak się okazało, eSIM to strategiczna technologia, która przyczyni się do rozkwitu ekosystemu Internetu Rzeczy. Ponad 70% respondentów już wykorzystuje na szeroką skalę eSIM lub planuje to zrobić w ciągu najbliższych dwóch lat.
W stosowaniu tej technologii upatruje się nie tylko większego bezpieczeństwa, ale także zdecydowanie lepszej ochrony tożsamości użytkownika i jego prywatności. Co więcej, eSIM ma zapewnić także w Internecie Rzeczy większą integralność danych i usprawnić szyfrowanie danych w chmurze.
Ponieważ opisywany standardma napędzać branżę Internetu Rzeczy, warto sobie przypomnieć, że każdy kto sięgnie po te rozwiązania według przewidywań może liczyć na spore zyski – między innymi operatorzy mobilni. Carsten Ahrens, CEO G&D Security, podsumował wyniki w ten sposób:
Technologia eSIM jest punktem zwrotnym [dla branży IoT] i jest gotowa by ją zdecydowanie szerszej wykorzystywać.
eSIM motorem napędowym IoT
Podobnie jak lubimy przypatrywać się rozwojowi wydarzeń i postępowi w wypełnianiu złożonym nam obietnic, tak też warto bacznie się przyglądać badaniom i ich wynikom. Nic nie wskazuje na to, by plany dotyczące technologii eSIM miały się drastycznie zmienić. Znaczy to, że kolejna zmienna mówi nam bardzo wyraźnie: era IoT niebawem wejdzie na salony. Niech więc zabawy nie będzie końca.