System dokowania dronów Forda (źródło: patents.google.com)
System dokowania dronów Forda (źródło: patents.google.com)

Ford patentuje samochodowe stacje dokujące dla… dronów

Naukowcy z filii producenta samochodów Global Technologies opatentowali kilka rozwiązań związanych z dronami. Chociaż nie wszystkie zostaną zrealizowane, schematy i rysunki dołączone do wniosków patentowych stanowią ciekawe studium na temat przyszłości samochodów.

Drony partnerami nie tylko samolotów

Głośne stały się testy dronów autonomicznych, mających na celu asystowanie ludziom na polu walki – bezzałogowce mają stać się idealnymi skrzydłowymi, zdolnymi do szybkiego startu, zróżnicowanych misji a jednocześnie możliwe do poświęcenia w razie sytuacji bez wyjścia. Jednakże drony to nie tylko świetni partnerzy samolotów. Ford opatentował właśnie serię rozwiązań wskazujących na to, że gigant pracuje nad lądowiskami dla bezzałogowców umieszczonymi na karoserii pojazdów.

Schematy przedstawiają różne koncepcje zapewniające pasażerom pojazdu dodatkowe funkcje i bezpieczeństwo. Jednym z nich jest bezzałogowy statek powietrzny dokowany z tyłu Forda F-150. UAV, przechowywany w specjalnym schowku z tyłu pojazdu, aktywowałby się podczas wypadku, uruchamiał alarm i oznaczenia świetlne, aby ostrzec innych uczestników ruchu i wskazać cel ratownikom.

System dokowania dronów Forda (źródło: patents.google.com)
System dokowania dronów Forda (źródło: patents.google.com)

Ratunek to nie jedyna możliwość

Na innym schemacie przedstawiona jest stacja dokująca umieszczona na samochodzie, aby w przypadku utknięcia w korku, statek mógł np. wykonać dostawę jedzenia. Na jeszcze innym dron sprawdza warunki na drodze w dalszej części trasy i przekazuje te informacje z powrotem do komputera samochodu lub do infrastruktury drogowej.

Takie schowki mogą służyć nie tylko za osłonę drona, ale także zawierać system ładowania i chłodzenia bezzałogowego statku powietrznego w momencie, gdy jest on zadokowany.

Prawie jak w starym serialu Viper!

Opatentowanie tych rozwiązań oznacza, że inżynierowie Forda zastanawiają się, jak efektywnie wykorzystywać tego typu urządzenia w bezpieczny sposób. Szczegóły wymagające dopracowania obejmują np. wyposażenie bezzałogowców w możliwość identyfikacji „stanu awaryjnego”, tj. ryzyka wypadku i przesłania komunikatu ostrzegawczego do samochodu i/lub właściciela. Inżynierowie rozważają również, w jaki sposób UAV wyląduje z tyłu poruszającego się pojazdu.

Ford spodziewa się również, że rozwiązania te będą przydatne w pojazdach wodnych, stąd powołanie się w jednym z patentów na integrację dronów z łodziami i statkami.