Nieuwaga dzieci wraz z ich mniejszym polem widzenia to główne przyczyny wypadków na przejściach dla pieszych z udziałem nieletnich. Honda i jej Ropot zrobią wszystko, aby takich sytuacji było jak najmniej.
Bezpieczeństwo przede wszystkim
Na ogólne bezpieczeństwo na drogach składać może się wiele czynników. Dużą rolę odgrywają tutaj samochody, a, dokładniej rzecz biorąc, ich kierowcy. Jak wszyscy dobrze wiemy, człowiek nie jest i nigdy nie będzie nieomylny. W przypadku poruszania się samochodem nawet chwila nieuwagi może skończyć się tragicznie.
Od lat producenci dbają o to, aby zabezpieczyć wszystkich przed skutkami takich chwil nieuwagi. Przykładem będzie tutaj właśnie Honda. Pakiet bezpieczeństwa umieszczany w ich pojazdach zawiera takie technologie, jak asystent utrzymania pasa (który to potrafi „ściągnąć” samochód z powrotem na odpowiedni pas ruchu), systemy zapobiegania kolizji (głównie poprzez automatyczne hamowanie w przypadku zbyt gwałtownego zbliżania się do samochodu z przodu) czy wykrywanie nadjeżdżających pojazdów w trakcie np. cofania z miejsca parkingowego.
Coraz ważniejszymi systemami stają się również te dbające o bezpieczeństwo innych uczestników ruchu, z pieszymi na czele. Regulacje mające na celu zmniejszenia obrażeń im zadawanych w trakcie ewentualnego potrącenia, a także technologie ich wykrywające, są już codziennością w nowych samochodach.
Honda uznała jednak, że jest to zdecydowanie za mało, jeśli chodzi o bezpieczeństwo pieszych, a w szczególności dzieci. Prototyp produktu o bardzo wdzięcznie brzmiącej nazwie Ropot (tak, taki robot, tyle że przez „p”) jest swego rodzaju „aniołem stróżem” dla najmłodszych uczestników ruchu drogowego.
Towarzysz podróży
Produkt, będący z wyglądu połączeniem Evy (z Pixarowego filmu „Wall-E”) z papugą, montowany jest na ramieniu dziecka. Po połączeniu z aplikacją na telefonie, rodzic może wyznaczyć na mapie trasę do np. szkoły, którą to pociecha pokonuje każdego dnia.
Podczas samego przemieszczania się, urządzenie za pomocą wibracji informuje użytkownika o zbliżającej się konieczności przejścia przez drogę. Ma to na celu przypomnienie dziecku, aby to rozejrzało się, czy nie nadjeżdża żaden pojazd. Jeśli pociecha tego nie zrobi, fakt ten zapisywany jest w systemie.
Oprócz informowania o konieczności rozejrzenia się, Ropot sam jest w stanie sprawdzić, czy przejście w danej chwili jest bezpieczne. Jeśli wykryje on, że jest inaczej, ponownie przypomni o swojej obecności wibracjami.
Urządzenie testowane jest w Japonii, gdzie zbiera głównie pozytywne opinie wśród jego użytkowników. Na razie nie ma żadnych informacji o tym kiedy, ani czy w ogóle, produkt trafi na rynek. Miejmy jednak nadzieję, że już niedługo wdzięczny Ropot zadba o bezpieczeństwo dzieci na całym świecie.