Thermomix to niewątpliwie jeden z większych fenomenów sprzętu kuchennego ostatnich lat. Nie każdego jednak stać na tą zaawansowaną maszynę i szuka alternatyw – w postaci np. tańszego robota kuchennego z Lidla, potocznie nazywanego „Lidlomix”. Dziś chciałabym Was przestrzec, byście nie dali się nabrać na „Lidlomix” za 8,99 złotych – ten sprzęt może i jest tani, ale nie aż tak!
„Lidlomix” nigdy nie kosztował mniej niż 1699 złotych
„Lidlomix”, a właściwie Monsieur Cuisine Connect, bo tak brzmi jego właściwa nazwa, sprzedawany jest wyłącznie w sklepach sieci Lidl. Jego standardowa cena to 1899 złotych, jednak co jakiś czas trafiają się promocje, w ramach których urządzenie rozchodzi się na pniu, kosztując 1699 złotych.
Zbiżają się Święta Bożego Narodzenia, coraz więcej osób chce sobie ułatwić organizację tychże i sprawić, by przygotowywanie posiłków na stół wigilijny było szybsze i odbyło się bez większego wysiłku. I właśnie na tym próbują aktualnie żerować oszuści.
Na Facebooku pojawiły się posty, z których wprost wynika, że można kupić robota „Lidlomix” za 8,99 złotych. Niecałe 9 złotych za taki sprzęt wydaje się okazją nie do odrzucenia – gdyby to była prawda, to pewnie sama bym się skusiła. Sęk w tym, że… nie jest.
„Lidlomix” za 8,99 złotych z Facebooka to fejk
Jak informuje CyberRescue, na portalu społecznościowym Facebook zaczęły pojawiać się posty informujące o rzekomym procesie, który Thermomix wytoczył Lidlomiksowi. Właśnie z tego powodu robot „Lidlomix” miałby być sprzedawany za niecałe dziewięć złotych.
Oczywiście po kliknięciu w link okazuje się, że widniejąca w poście cena nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Tym sposobem bierzemy udział w „loterii”, w której należy zapłacić wspomniane 8,99 złotych, by móc trafić do grona szczęśliwców, do których powędruje „Lidlomix”.
To jednak ogromna ściema. W rzeczywistości podanie danych karty płatniczej powoduje zapisanie nas do subskrypcji, w której płacimy 300 złotych miesięcznie. Jeśli świadomie lub mniej świadomie podamy swoje dane i nagle się ockniemy, że zrobiliśmy coś głupiego, nic straconego.
Jak podaje CyberRescue:
Jeżeli włączymy taką subskrypcję, na samym początku należy wyzerować liminy na transakcje internetowe na karcie oraz ją zastrzec. Trzeba również skontaktować się z usługodawcą, u którego została włączona cykliczna opłata i poprosić o jej dezaktywowanie, a także usunięcie wszystkich danych osobowych. Próbujmy również wyegzekwować od usługodawcy zwrot pobranych środków, a przede wszystkim zachować ostrożność, gdy jesteśmy proszeni o podanie danych do karty płatniczej.
Warto uważać na tego typu oszustwa. Zwłaszcza teraz, przed świętami, kiedy to aktywność tego typu scamerów będzie dużo wyższa niż w pozostałych miesiącach roku.