Mobvoi TicHome Mini / fot. Kacper Żarski
Mobvoi TicHome Mini / fot. Kacper Żarski

Recenzja Mobvoi TicHome Mini – taniego głośnika z Asystentem Google i wbudowanym akumulatorem

Rozbudowując swoje mieszkanie o kolejne smart rozwiązania warto pamiętać też o tym, jak będziemy sterować całością. Tym razem postanowiłem sprawdzić możliwości czegoś, co pozwala sterować właśnie tymi dodatkowymi urządzeniami – głośnik z obsługą Asystenta Google – Mobvoi TicHome Mini od Hama. Czym wyróżnia się ten sprzęt i czy ma on rację bytu? O tym przeczytacie w tym teście.

WIDEORECENZJA MOBVOI TICHOME MINI

OBUDOWA

TicHome Mini jest świetnie wykonanym głośnikiem. Co prawda, w większości jest to tworzywo sztuczne, ale wysokiej jakości. Jest ono gumowane, co sprawia, że sprzęt się nie ślizga i ma bardzo dobrą przyczepność. Jedynie jego wadą jest to, że zbiera odciski palców, na szczęście całkiem łatwo da się je usunąć.

Mobvoi TicHome Mini / fot. Kacper Żarski
Mobvoi TicHome Mini / fot. Kacper Żarski

Oprócz tego tworzywa do wykonania obudowy wykorzystano jeszcze metal w postaci obramówki w górnej części boków. Jest też skórzany pasek ułatwiający przenoszenie.

Mobvoi TicHome Mini / fot. Kacper Żarski
Mobvoi TicHome Mini / fot. Kacper Żarski

Warto dodać, że obudowa jest wodoszczelna, co potwierdza certyfikat IPX6. Oznacza to, że nie tylko przypadkowe zachlapania, ale również słuchanie muzyki podczas deszczu czy pod prysznicem nie powinno uszkodzić urządzenia.

Mobvoi TicHome Mini / fot. Kacper Żarski
Mobvoi TicHome Mini / fot. Kacper Żarski

Omawiając poszczególne elementy obudowy warto powiedzieć, że od góry umieszczono aż cztery klawisze. Służą one do zmiany głośności oraz wywoływania Asystenta Google, jest też jeden przycisk włączający i wyłączający urządzenie (po dłuższym przytrzymaniu) lub wyciszający nasłuchiwanie mikrofonów (jedno klikniecie).

Oprócz tego mamy cztery kolorowe diody umieszczone po środku górnej części głośnika. Informują one o stanie naładowania akumulatora, o głośności oraz gotowości do działania i nasłuchiwania komend przez mikrofony.

Mobvoi TicHome Mini / fot. Kacper Żarski
Mobvoi TicHome Mini / fot. Kacper Żarski

Jak już o tym wspomniałem – od góry są umieszczone dwa mikrofony służące do nasłuchiwania komend głosowych, a także do rejestrowania dźwięków podczas rozmów telefonicznych po połączeniu głośnika ze smartfonem. Są one bardzo czułe i reagują na chociażby słowa „Ok Google” nawet z drugiego końca pokoju. Bardzo dobrze – nie musimy bowiem podchodzić do niego, żeby wywołać jakieś wcześniej zdefiniowane akcje.

Jest jeszcze złącze microUSB – zostało umieszczone od tyłu i pozwala uzupełniać energię akumulatora.

Recenzja Mobvoi TicHome Mini - taniego głośnika z Asystentem Google i wbudowanym akumulatorem
Mobvoi TicHome Mini / fot. Kacper Żarski

KONFIGURACJA

Tak naprawdę z TicHome Mini trzeba się połączyć dwa razy, by w pełni korzystać z jego możliwości. Pierwsza konfiguracja jest jednorazowa i polega na dodaniu głośnika w aplikacji Google Home. Sprzęt jest tam zapamiętywany i od razu widoczny z poziomu wszystkich urządzeń, w których jesteśmy zalogowani na konto Google.

Co więcej – w niektórych urządzeniach nawet nie musimy przechodzić do aplikacji Google Home i tam szukać możliwości połączenia, ponieważ komunikat o dostępnym głośniku może pojawić się na pasku powiadomień.

Po połączeniu TicHome Mini w Google Home na głośnik przenoszone są informacje na temat połączonych kont (np. Spotify), dostępnych urządzeń, którymi można sterować oraz hasła do routera, aby sprzęt mógł samodzielnie działać korzystając z internetu w naszym mieszkaniu.

Ważną rzeczą jest też to, że po skonfigurowaniu nie potrzebujemy smartfona do korzystania z większości funkcji – głośnik staje się samodzielny.

Mobvoi TicHome Mini / fot. Kacper Żarski
Mobvoi TicHome Mini / fot. Kacper Żarski

Druga konfiguracja jest już przy użyciu Bluetooth. Ten sposób łączenia wykorzystywany jest, jeśli chcemy korzystać z urządzenia jako głośnika multimedialnego. I tutaj też mamy dwa sposoby uzyskiwania połączenia. Pierwszy jest najbardziej banalny – wystarczy bowiem przyłożyć telefon z NFC do górnej części głośnika.

Inną możliwością jest ręczne połączenie się z głośnikiem przez Bluetooth. Warto tu dodać, że zmieniając smartfony, z których korzystamy (co w moim przypadku jest dość częste) każdorazowo trzeba łączyć się z nowym telefonem. Ciekawostką jest jednak to, że w aplikacji Google Home możemy włączyć tryb parowania, a także usunąć połączone do tej pory urządzenia.

DZIAŁANIE

TicHome Mini mnie bardzo zaskoczył w kwestii działania. Jest tak dlatego, że odtwarzane dźwięki były zawsze wyraźne, pozbawione zakłóceń i szumów. Dodatkowo zakres poziomów głośności pozwalał na dostosowania jej dokładnie w taki sposób, jaki potrzebujemy. Muzyka jest stosunkowo głośna, jak na takie „maleństwo”, do jakości też nie ma się jak doczepić. Jest po prostu bardzo dobrze!

Dziwne jedyne jest to, że przyciszając głośnik klawiszami na głośniku przeskakuje co kilka procent poziomu głośności. Najlepiej więc sterować głośnością w aplikacji Google Home lub za pomocą komend głosowych.

Mobvoi TicHome Mini / fot. Kacper Żarski
Mobvoi TicHome Mini / fot. Kacper Żarski

Jak już o tym mowa to warto wspomnieć, że TicHome Mini sprawdza się świetnie do wszelkich komend głosowych. Jak już pisałem wyżej – mikrofony są bardzo czułe i rozpoznają bezproblemowo naszą mowę. Jedyny problem jest jednak w tym, że Google dalej nie udostępniło swojego asystenta w języku polskim dla głośników, czego osobiście totalnie nie rozumiem. W ojczystym języku jest on dostępny tylko dla smartfonów i słuchawek.

Wprowadza to więc barierę językową, która dla niektórych może być trudna do przeskoczenia. Wszelkie komendy musimy bowiem wydawać w języku angielskim (lub innym zagranicznym, który jest obsługiwany). Jednak wszystkie działają perfekcyjnie, łącznie z pytaniem o pogodę, ustalaniem alarmów, sterowaniem muzyką czy „proszeniem” Asystenta o zaśpiewanie piosenki lub opowiedzenie dowcipu. Obsługiwanych komend jest faktycznie sporo.

Mobvoi TicHome Mini / fot. Kacper Żarski
Mobvoi TicHome Mini / fot. Kacper Żarski

Oczywiście TicHome Mini łączy się też świetnie z innymi sprzętami w ramach aplikacji Google Home. Można więc uruchomić chociażby urządzenia podłączone do inteligentnego gniazdka, sterować temperaturą w termostatach czy włączać inne inteligentne sprzęty, takie jak odkurzacze, lampki (na przykład niedawno recenzowany Nous Smart Lamp S2) i wiele, wiele innych. Każdy sprzęt obsługiwany przez Google Home z powodzeniem obsłużymy za pomocą komend wypowiadanych do tego głośnika.

BATERIA

Większość głośników działających pod kontrolą Asystenta Google wymaga ciągłego zasilania, żeby całość mogła działać. W przypadku TicHome Mini takiej konieczności nie ma, ponieważ producent umieścił w nim akumulator pozwalający na bardziej mobilną pracę.

Mobvoi TicHome Mini / fot. Kacper Żarski
Mobvoi TicHome Mini / fot. Kacper Żarski

Według producenta umieszczona w TicHome Mini bateria wytrzymuje na około 6 godzin ciągłej pracy. W praktyce jest to nieco krótszy czas – od 4,5 do 5,5 godziny. Wszystko zależy jak głośno są ustawione multimedia odtwarzane przez głośnik. Są to czasy całkiem niezłe pozwalające przez długi czas korzystać z urządzenia bez konieczności podłączania ładowarki.

A jak już nadejdzie chwila, że musimy naładować TicHome Mini, to można to zrobić za pomocą ładowarki ze złączem microUSB. Gniazdo do podłączenia przewodu jest umieszczone na tyle urządzenia. Producent podaje, że raczej nie powinno korzystać się z ładowarek mocniejszych niż 1,5 Ampera. Nieco szkoda jedynie, że nie jest to już USB typu C.

PODSUMOWANIE

Mobvoi TicHome Mini kosztuje aktualnie ok. 130 złotych, czyli stanowczo mniej, niż w momencie wejścia do sprzedaży. Cena jest, jak dla mnie, w 100% adekwatna do możliwości. Jest to bowiem sprzęt grający muzykę bardzo dobrze ze sporym zakresem regulacji głośności. Do tego mamy świetnie działającego Asystenta Google, obsługującego mnóstwo komend oraz rewelacyjnie łączącego się z innymi urządzeniami w ramach aplikacji Google Home.

Mobvoi TicHome Mini / fot. Kacper Żarski
Mobvoi TicHome Mini / fot. Kacper Żarski

Oprócz tego TicHome Mini jest urządzeniem wyglądającym ładnie i minimalistycznie, wykonanym z wysokiej jakości materiałów. Jest też certyfikat wodoszczelności oraz zamontowany pasek ułatwiający przenoszenie. Wisienką na torcie jest to, że mamy całkiem wydajny akumulator, zwiększający możliwość przenoszenia urządzenia.

Jedyną wadą TicHome Mini, jak zresztą każdego głośnika z Asystentem Google, jest to, że wszystkie komendy jeszcze nie są rozpoznawane w języku polskim. Jednak to nie jest w żadnym stopniu wina producenta, tylko przeglądarkowego giganta.

Mobvoi TicHome Mini / fot. Kacper Żarski
Mobvoi TicHome Mini / fot. Kacper Żarski

Uważam więc, że TicHome Mini jest świetnym sprzętem całkowicie wartym uwagi i polecenia. Osobiście tylko czekam aż Asystent Google zacznie wspierać w głośnikach język polski – wtedy już będzie idealnie.

Dajcie znać co myślicie o tym oraz innych tego typu głośnikach z asystentami Google. A może sami korzystacie już z podobnego sprzętu? Koniecznie podzielcie się swoimi doświadczeniami w komentarzach!

Mobvoi TicHome Mini / fot. Kacper Żarski
Recenzja Mobvoi TicHome Mini – taniego głośnika z Asystentem Google i wbudowanym akumulatorem
Wnioski
Mobvoi TicHome Mini to tani głośnik z Asystentem Google wyróżniający się obecnością wbudowanego akumulatora. Jest to solidna propozycja sprzętu rozpoznającego komendy głosowe, szkoda jedynie, że dalej brak sparcia dla języka polskiego...
Ocena czytelnika0 głosów
0
Zalety
Jakość wykonania
Głośność i czystość dźwięku
Czułość mikrofonów
Wydajny akumulator
Wodoszczelność obudowy
Stosunkowo niska cena
Asystent Google...
Wady
...ale dalej bez języka polskiego
Szybko brudząca się obudowa
8.5
Ocena