Przyspieszenie w wielu samochodach elektrycznych robi spore wrażenie, ale Pininfarina Battista wnosi poprzeczkę na jeszcze wyższy, wręcz niewiarygodny poziom. Elektryczny hipersamochód może pochwalić się rekordowym wynikiem wśród aut dopuszczonych do ruchu.
Imponująca moc
Hipersamochody jeszcze nie tak dawno kojarzyły się z dużymi jednostkami spalinowymi, które często miały 10 lub 12 cylindrów i potrafiły przepalić setki litrów benzyny. Powoli zaczyna się to jednak zmieniać – silniki spalinowe są zastępowane przez jednostki elektryczne. Co więcej, to właśnie elektryczne napędy pozwalają wnieść osiągi na jeszcze wyższy poziom, nieosiągalny dla samochodów spalinowych.
Jednym z przedstawili elektrycznych hipersamochodów jest Pininfarina Battista. Zamontowane silniki elektryczne generują tutaj 1900 KM i moment obrotowy na poziomie aż 2300 Nm. Mówimy więc o naprawdę imponującej mocy, którą – jak się okazuje – można całkiem skutecznie przenieść na asfalt. Oczywiście z wykorzystaniem specjalnie przygotowanych opon.
Zanim przejdziemy do rekordowych wyników, to wypada jeszcze wspomnieć, że Pininfarina Battista powstanie zaledwie w liczbie 150 sztuk, a każdy egzemplarz to wydatek co najmniej 2,2 mln euro.
Rekordowe przyspieszenie
Twórcy modelu Pininfarina Battista pochwalili się oficjalnymi wynikami, które elektryczny hipersamochód osiągnął na torze Dubai Autodrome. Przedstawiają się one następująco:
- przyspieszenie od 0 do 100 km/h w czasie 1,86 s,
- przyspieszenie od 0 do 200 km/h w czasie 4,75 s,
- hamowanie ze 100 do 0 km/h na dystansie 31 metrów.
Powyższe wyniki oznaczają, że mamy do czynienia z najlepszym przyspieszeniem wśród samochodów, które zostały dopuszczone na publiczne drogi. Dowiedzieliśmy się jeszcze, że zasięg na w pełni naładowanym akumulatorze (120 kWh) wynosi 300 mil według EPA, czyli około 482 km.
Jeśli chodzi o prędkość maksymalną, to Pininfarina Battista rozpędza się do 350 km/h. Rewelacyjny wynik, ale wypada odnotować, że Rimac Nevera, którego jak najbardziej można nazwać rywalem, potrafi pojechać aż 412 km/h.
Coś czuję, że nie jest to jednak ostatnie słowo w przypadku samochodów elektrycznych. Niewykluczone, że niebawem usłyszymy o kolejnych rekordach, zarówno w przypadku przyspieszenia, jak i maksymalnej prędkości.