ILIFE Shinebot W455 / fot. Kacper Żarski (oiot.pl)

Recenzja ILIFE Shinebot W455. To robot stworzony do mopowania!

7.5
Ocena

Testowałem już wiele przeróżnych robotów sprzątających. Od takich, które tylko odkurzały, przez rozwiązania odkurzająco-mopujące po typowo pracujące na mokro. ILIFE Shinebot W455 należy do tej ostatniej grupy i, dzięki obrotowej szczotce szorującej podłogi oraz osobnemu pojemnikowi na brudną wodę, wydaje się być solidną propozycją. A jak wypada w praktyce? Co potrafi i jak sprawdza się na co dzień?

Wideorecenzja

Zawartość opakowania i obudowa

Po otworzeniu opakowania znajdziemy po kolei:

  • instrukcję obsługi,
  • podstawkę do ładowania,
  • zapasową szczotkę czyszczącą,
  • szczoteczkę i drucik do czyszczenia robota,
  • pilot do obsługi z bateriami AAA,
  • przewód zasilający,
  • robota mopującego ILIFE Shinebot W455.

Obudowa ILIFE Shinebot W455 jest nieco inna niż w przypadku tradycyjnych robotów sprzątających. Przede wszystkim, nie ma tutaj szczotek dedykowanych do zgarniania nieczystości, nie ma także pojemnika typowo na kurz. Jest za to kilka innych elementów.

ILIFE Shinebot W455 / fot. Kacper Żarski (oiot.pl)
ILIFE Shinebot W455 / fot. Kacper Żarski (oiot.pl)

Od góry umieszczono rączkę do wygodnego przenoszenia urządzenia, kamerkę do mapowania pomieszczeń oraz trzy klawisze. Ten od lewej strony służy do zmiany trybów pracy (dostępny tryb automatyczny oraz strefowy), od prawej – do uruchamiania i wstrzymywania sprzątania. Przycisk umieszczony na środku, pod kamerą, służy do otworzenia robota, żeby dostać się do szczotki i pojemników.

W tej odczepianej części umieszczono pojemnik na czystą wodę o pojemności 850 ml. Wlewamy ją od wewnętrznej strony po odczepieniu silikonowej zaślepki. Przy tym pojemniku mamy także okrągły filtr, producent zaleca, żeby przemyć go po każdym cyklu pracy. Drugi pojemnik jest z tyłu. Ma pojemność 900 ml i kumuluje w sobie brudną wodę pozostałą po czyszczeniu. Aby ją wylać musimy otworzyć zaślepkę na krawędzi robota.

W drugiej części rozłożonego robota znajdziemy szczotkę z naprzemiennie ułożonego twardszego i miękkiego włosia. Możemy bez problemu wyjąć podnosząc ją do góry. Nieco wyżej nad szczotką naklejona została jeszcze informacja na temat aplikacji, jaką powinniśmy pobrać do obsługi urządzenia. Są także kody QR do zeskanowania na urządzeniach z Androidem i iOS.

Od spodu umieszczono jeszcze piny do ładowania, dwa kółka napędowe oraz malutkie kółko skrętne ułatwiające poruszanie. Na krawędziach znajdziemy jeszcze czujniki pilnujące, żeby robot nie spadł ze schodów, oczywiście są także dysze podające wodę. Przy szczotce jest z kolei gumowa ściągaczka, która ułatwia zbieranie nadmiaru wody. Od przodu na boku jest jeszcze zderzak, który amortyzuje uderzenia podczas podjeżdżania do mebli i ścian.

ILIFE Shinebot W455 to niewielki robot, przynajmniej, jeśli mowa o średnicy. Mierzy około 28 cm, co jest faktycznie niską wartością. Całkowicie odwrotnie jest z wysokością. Głównie z uwagi na spore pojemniki na wodę, robot urósł do aż 12 cm wysokości. Nie umyje więc podłogi pod meblami, problematyczna staje się też praca przy cokołach mebli.

Konfiguracja aplikacji

ILIFE Shinebot W455 może pracować od razu po wyjęciu z opakowania i wciśnięciu klawisza na obudowie. Dla uzyskania pełnej funkcjonalności przyda nam się jednak program ILIFE HOME. Po zainstalowaniu musimy zalogować się lub utworzyć nowe konto, podając kraj, adres e-mail, kod weryfikacyjny otrzymany na skrzynkę pocztową oraz hasło.

W kolejnym kroku dodajmy nowy sprzęt, szukając na liście modeli oznaczenie W455. Wtedy musimy włączyć robota i aktywować w nim tryb parowania poprzez przytrzymanie klawisza do zmiany trybów pracy przez kilka sekund. Następnie wpisujemy hasło do domowej sieci WiFi (obsługiwane są sieci 2,4 GHz, 5 GHz niestety nie).

Po wpisaniu hasła aplikacja poprosi nas jeszcze o przełączenie połączenia z WiFi z domowego, na tą, którą wygeneruje robot. Ma to na celu przesłanie danych konfiguracyjnych do sprzętu. Na koniec możemy jeszcze zmienić nazwę i gotowe!

ILIFE Shinebot W455 / fot. Kacper Żarski (oiot.pl)
ILIFE Shinebot W455 / fot. Kacper Żarski (oiot.pl)

Funkcjonalność aplikacji

W kwestii aplikacji mam dość mieszane uczucia. Nie jest ona zbyt rozbudowana, niektóre elementy mogłyby zostać udoskonalone. Po włączeniu programu i wybraniu dodanego urządzenia znajdziemy informacje na temat ostatniego sprzątania. A przynajmniej z założenia, nie zawsze wszystkie informacje są tu bowiem zapisywane. Jest miejsce na wskazanie powierzchni, jaką robot oczyścił, a także czasu pracy. W praktyce prawie nigdy te dane nie są jednak dostępne.

Obok tego znajdziemy poziom naładowania baterii, a pod tym jest mapka. Poza drobnymi pomyłkami raczej pokrywa się ona z rzeczywistym wyglądem mieszkania. Warto jednak wiedzieć, że ta mapka daje nam wyłącznie pogląd na sposób pracy urządzenia oraz możliwość sprawdzenia, czy na pewno całe mieszkanie zostało posprzątane.

Mapka się nie zapisuje, nie da się stworzyć obszarów czyszczenia czy miejsc wykluczonych ze sprzątania. Jest tak dlatego, że do nawigacji zastosowano kamerkę od góry oraz czujniki żyroskopowe. Takie „prawdziwe” mapowanie ze wszystkimi funkcjami staje się możliwe dopiero przy skanerze laserowym.

Mamy teoretycznie możliwość sprzątania strefowego… ale nie jest to zbyt rozbudowana opcja. Po prostu zaznaczamy, jaki obszar dookoła robota chcemy, żeby został wysprzątany (w tym celu rozszerzamy krawędzie prostokąta w aplikacji, określając docelową powierzchnię). Jeśli nic po drodze robota nie zatrzyma (np. ściana, meble) to będzie się starał objechać dokładnie tyle, ile zaznaczyliśmy.

Pod mapką umieszczono opcje dostosowywania sposobu pracy robota. Możemy tu stworzyć „plan czyszczenia” polegający na tym, że określamy, ile razy ILIFE Shinebot W455 ma umyć podłogę podczas jednego trybu pracy. Jest także funkcja samego osuszania, wtedy robot jeździ na sucho i zbiera wodę z podłogi. W obu przypadkach możemy ustalić od 1 do 3 powtórzonych cyki pracy. W przypadku suszenia, możemy całkowicie wyłączyć tę opcję.

Wykonywane tryby pracy są pokazywane za pomocą pasków postępu oraz są oznaczane odmiennymi kolorami na mapce. Praca na mokro to kolor niebieski, suszenie – pomarańczowy.

Na dole mamy jeszcze dwa klawisze. Jest start, który uruchamia automatyczny tryb pracy. Jest także zdalne sterowanie ze strzałkami, które pozwala określić w którą stronę robot ma pojechać. Sprawdzi się to w przypadku punktowego zabrudzenia, do którego chcemy, żeby robot dojechał.

W prawym górnym rogu znajdziemy jeszcze ustawienia. Zmienimy tam nazwę urządzenia, włączymy tryb „nie przeszkadzać”, włączymy tryb szukania robota, uzyskamy informacje na temat połączenia z Internetem lub przywrócimy ustawienia fabryczne. Poza tym jest historia czyszczenia, ale często dane są tu niekompletne. Ponownie nie zawsze pojawia się obszar i czas czyszczenia, czasami nawet w ogóle fakt sprzątania nie jest odnotowywany w aplikacji.

Ostatnimi elementami do dostosowania w aplikacji są parametry związane ze sprzątaniem. Za pomocą suwaka można ustalić poziom zużycia wody, prędkość poruszania się oraz prędkość szczotki. Całość jest w stuprocentowej skali.

Współpraca z asystentami

ILIFE Shinebot W455 współpracuje z Google Home. Aby było to możliwe, musimy dodać usługę ILIFE HOME do aplikacji, a następnie się zalogować. Co prawda, po konfiguracji pojawia się komunikat, że żadne urządzenie nie zostało znalezione, jednak po chwili w aplikacji robot i tak się pojawia.

Z poziomu Google Home możemy włączyć lub wyłączyć pracę urządzenia. Jest także możliwość sterowania głosowego z użyciem Asystenta Google. Jeśli chodzi o Amazon Alexa – nie udało mi się dodać robota. Według opisu, wspierane są tylko modele ILIFE (Zaco) A7 i A9.

Pilot do sterowania

Dołączony do zestawu pilot tak właściwie łączy funkcjonalność aplikacji i klawiszy na obudowie urządzenia. Od góry mamy strzałki do sterowania robotem, a pośrodku nich – włącznik trybu automatycznego. Pod nimi mamy jeszcze sześć klawiszy:

  • sprzątanie strefowe, czyli robot będzie mopował tylko to, co znajduje się przed nim oraz po bokach. Nie przekroczy magicznej linii, która jest wyznaczana przez tył obudowy robota. Istotne więc jest to, jak położymy go na podłodze,
  • sprzątanie punktowe, czyli usuwanie największych zabrudzeń wokół robota, wykonywane są wtedy spiralne ruchy,
  • wyłączanie dźwięków,
  • dostosowywanie ilości wody,
  • regulacja prędkości szczotki,
  • ustalanie prędkości poruszania się robota.

Pilot działa na podczerwień, musimy więc celować bezpośrednio w stronę robota. Całość jest zasilana bateriami AAA.

ILIFE Shinebot W455 / fot. Kacper Żarski (oiot.pl)
ILIFE Shinebot W455 / fot. Kacper Żarski (oiot.pl)

Skuteczność sprzątania

Na początku trzeba wiedzieć, że ILIFE Shinebot W455 to nie jest robot sprzątający czy urządzenie 2w1. To urządzenie wyłącznie do mopowania. Oznacza to, że przed uruchomieniem, warto najpierw odkurzyć podłogę. W innym przypadku, jeśli sypkich zabrudzeń będzie za dużo, mogą one zostać lub nawet roznieść się po całym mieszkaniu.

W kwestii mopowania, pierwsze sprzątania nie wypadały zbyt dobrze. Z czasem coraz bardziej się przekonywałem do tego rozwiązania. Względem urządzeń 2w1 czy nawet robota mopującego od iRobot, ILIFE Shinebot W455 ma jedną sporą przewagę – pojemnik na brudną wodę. Oznacza to, że nieczystości nie będą rozcierane po całej podłodze, tylko są zagarniane do środka. I faktycznie, bywa ona czasem niemal czarna. Nie mamy też żadnej ciągnącej, brudzącej się ściereczki. Jest za to obrotowa szczotka, która stara się szorować podłogi.

Określenie „stara się” zostało użyte celowo. Chyba miałem nieco większe oczekiwania względem tego robota, spodziewałem się trochę bardziej spektakularnych efektów. Okej, drobne, świeże plamy są usuwane natychmiastowo, a podłoga zostaje dużo czystsza niż w przypadku bardziej tradycyjnych robotów. Gorzej z przyschniętymi, większymi zabrudzeniami.

Tutaj pojedyncze sprzątanie raczej nie wystarczy. Ba! Czasem i potrójne to będzie za mało. Testując działanie w praktyce, takie codzienne, kuchenne plamy po przygotowywaniu obiadu nie zawsze chciały zejść. Szczególnie zauważam problemy z doczyszczaniem przy krawędziach ścian czy mebli, tam zawsze zostaje najwięcej.

Zrobiłem jednak test czyszczenia stanowczo większych zabrudzeń stworzonych z mleka, keczupu i kawy zostawionych do wyschnięcia na kilka godzin. Tym razem plamy powstały na środku podłogi, żeby uniknąć sytuacji niedoczyszczania przy krawędziach. Pojedyncze czyszczenie usunęło mleko i część kawy. Potrójne zaczęło zbierać nieco więcej, ale dopiero po trzech cyklach potrójnego czyszczenia (czyli łącznie po dziewięciokrotnym przejechaniu po tym samym obszarze) wszystkie plamy zniknęły. Udało się wyczyścić wszystko, no ale trwało to dość długo.

A jak wypada zbieranie wody i suszenie podłogi? Tu też mam pewne zastrzeżenia. Podłoga wcale nie zostaje w pełni sucha po umyciu i osuszeniu. Przecierając chusteczką widać, że jest ona wilgotna. Stwierdziłbym nawet, że po takim osuszeniu podłoga jest bardziej mokra niż po pracy niektórych robotów 2w1. Poziom wilgotności podłogi jednak praktycznie nie różni się w zależności od zdefiniowanych w ustawieniach ilości wody. Bardziej zauważalna jest większa ilość brudnej wody w pojemniku, a nie inne poziomy mokrości podłogi.

Dziwne jest także to, jak przebiegają cykle mycia i suszenia. ILIFE Shinebot W455 najpierw myje całe mieszkanie, a dopiero potem przechodzi do suszenia. Przy kilkupokojowych mieszkaniach dochodzi więc do takich sytuacji, że robot kończąc mycie, jedzie do pomieszczeń, w których podłoga już naturalnie wyschła. Kończy się to tym, że gumowa ściągaczka tylko piszczy na podłodze, mało przyjemne dla ucha ;).

Robot jeździ w dość systematyczny sposób, wykonując ruchy w kształcie litery „S”. Jeździ kawałek po kawałku aż do posprzątania całej powierzchni mieszkania. Praca urządzenia zaczyna się dokładnie od miejsca, w którym robot zostanie postawiony. Potem stopniowo mopuje podłogę na wszystkie strony. Zauważyłem jedynie, że robot ma spore problemy z ciemnymi meblami. Nie do końca wykrywa je jako przeszkoda i podjeżdża do nic z dużą śmiałością, obijając się nieco o krawędzie. W przypadku jasnych mebli taki problem nie występuje.

Robot ma dość niskie kółka o małej regulacji w górę i dół. Oznacza to, że urządzenie będzie miało trudności w przejeżdżaniu przez progi, muszą być one naprawdę niskie. Z drugiej strony, dzięki temu mamy pewność, że robot nie wjedzie na dywan.

Producent zaleca, żeby do pojemnika na wodę wlewać samą wodę, bez żadnych detergentów. Początkowo faktycznie tak robiłem, potem zacząłem dolewać po kilka kropli zapachowych płynów. Nic się nie stało, robot pracował tak samo, a przy okazji zostawiał przyjemną dla nosa świeżość. Dodam jeszcze, że zamontowana w urządzeniu bateria wystarczy na około 90 minut pracy – całkiem niezły wynik.

A co się dzieje po zakończeniu pracy robota lub rozładowaniu? Ano nic. ILIFE Shinebot W455 stanie dokładnie tam, skąd rozpoczął pracę. Stacja do ładowania jest bowiem na podwyższeniu, zastosowano tu zagłębienia, w których mogą zbierać się pozostałości wody, które chociażby będą ściekały ze szczotki. Sprawia to jednak, że musimy robota umieścić ręcznie na ładowarce. Dobrze, że jest chociaż ta rączka, dzięki niej przenoszenie jest dużo wygodniejsze.

Zauważyłem też, że w miejscu, w którym urządzenie zakończy pracę, zostaje trochę wody. Widać kreskę od ściągaczki, a także trochę „luźnych” kropli wody. Przy większych zanieczyszczeniach, przy ściągaczce może zostać także trochę nieczystości. Po podniesieniu robota z obudowy też może wydostawać się trochę wody. Najlepiej więc, po włożeniu ILIFE Shinebot W455 do stacji ładującej, przetrzeć jeszcze ściereczką fragment podłogi, w którym sprzęt zakończył pracę.

Podsumowanie

ILIFE Shinebot W455 kosztuje aktualnie nieco ponad 1100 złotych. Cena nie jest zła, szczególnie biorąc pod uwagę, że robot bardzo skutecznie oczyści na mokro naszą podłogę. Jest tak głównie ze względu na obrotową szczotkę szorującą mopowane powierzchnie oraz osobny pojemnik na brudną wodę. Wylewając ją po zakończonej pracy dobitnie jesteśmy uświadamiani, jak dużo nieczystości zostało usuniętych.

Jest jednak kilka „ale”. Po pierwsze, robot nie usunie tak łatwo mocniej zaschniętych, większych plam – tu przyda się włączenie kilkukrotnego trybu pracy. Po drugie, urządzenie nie odkurza, nie zbierze sypkich produktów. Drobny kurz czy pyłki jak najbardziej znikną, ale i tak rekomenduję najpierw odkurzyć podłogę. Po trzecie, sposób nawigacji robota nie jest perfekcyjny, pomieszczenia nie są zapisywane, nie możemy wywołać sprzątania tylko w konkretnym pomieszczeniu.

Mapka sprawdzi się więc głównie do poglądowego sprawdzenia jak i gdzie ILIFE Shinebot W455 sprzątał (pod warunkiem, że mapka się zapisze). I po czwarte, robot nie jest taki bezobsługowy. Poza wlewaniem i wylewaniem wody musimy go zdejmować z ładowarki przed rozpoczęciem pracy i włożyć go tam z powrotem po zakończonym sprzątaniu. Nie uruchomimy go więc chociażby będąc poza domem.

Szczerze mówiąc, mam mieszane uczucia w kontekście ostatecznej oceny tego sprzętu. Z jednej strony fajnie sprząta, na pewno dużo skuteczniej niż inne roboty. Z drugiej strony chyba oczekiwałem jeszcze bardziej spektakularnych efektów, a lista niedoróbek też jest dość pokaźna. Trzymam więc kciuki, żeby kolejne edycje były jeszcze bardziej dopracowane. Bo idea takiego sprzętu jest jak najbardziej słuszna!

A co Wy myślicie o ILIFE Shinebot W455? Czekam na Wasze opinie w komentarzach!

ILIFE Shinebot W455 / fot. Kacper Żarski (oiot.pl)
Recenzja ILIFE Shinebot W455. To robot stworzony do mopowania!
Wnioski
ILIFE Shinebot W455 faktycznie skutecznie mopuje podłogi, jednak oczekiwałoby się nieco bardziej spektakularnych efektów, szczególnie w przypadku przyschniętych zabrudzeń. Najbardziej brakuje jednak laserowego skanera, który znacząco rozszerzyłby możliwości urządzenia.
Zalety
Skutecznie mopuje codzienne plamy
Usunie nawet największe zabrudzenia (ale po wielokrotnym przejechaniu)
Nie rozmazuje nieczystości po całym mieszkaniu, zbiera całość do osobnego pojemnika
Długo pracuje po jednym ładowaniu
W zestawie mamy wymienną szczotkę
Pojemniki na wodę czystą i brudną są sporych rozmiarów
Wady
Brak skanowania laserowego - utworzona mapka jest bezużyteczna
Długie usuwanie większych, zaschniętych zabrudzeń
Brak możliwości samodzielnego wjechania (i zjechania) na stację ładującą
7.5
Ocena