robotyka

Robotyka przychodzi z pomocą osobom niepełnosprawnym

Robotyczne ramiona, kontrolowane za pomocą mózgu, umożliwiły ofierze wypadku sprzed lat zjedzenie ciastka.

Robotyka z kolejnym praktycznym zastosowaniem

Co ciekawe, tą osobą jest nasz rodak – Robert „Buz” Chmielewski. Kiedy był nastolatkiem, uległ wypadkowi, w wyniku którego jego zdolności poruszania rękoma oraz czucie w nich, są bardzo ograniczone. W ramach przygotowań do kontrolowania protez, Chmielewski przeszedł dwa lata temu operację, podczas której wszczepiono do jego mózgu elektrody. Owe elektrody umożliwiły mu kontrolowanie ramion i dokonywanie nimi różnych czynności.

Za projekt odpowiada Laboratorium Fizyki Stosowanej Uniwersytetu Johna Hopkinsa w Baltimore. Opracowali oni specjalne oprogramowanie, które daje użytkownikowi pełną kontrolę nad tym, jak chce przeprowadzić dany proces – ramiona mają jedynie spełniać swoje zadanie i nie podejmować za człowieka żadnych decyzji odnośnie detali, takich jak np. jak duży kawałek jedzenia mają ukroić. Sami zobaczcie, jak to wygląda w praktyce:

Sygnały z mózgu osoby kontrolującej ramiona są do nich przesyłane i zmieniane w konkretne polecenia. Na filmie powyżej widzimy, jak najpierw wbijają one widelec w ciastko, po czym kroją taki kawałek, jaki nakazała osoba kontrolująca. Następnie, ramię karmi jedzeniem operatora. Jak widzimy, proces przebiega dość sprawnie i bez większych problemów. Oprogramowanie korzysta również ze sztucznej inteligencji tak, aby przyspieszyć proces.

Możliwość samodzielnego dokonania, nawet tak pozornie prostej czynności, wciąż jest dla wielu osób dotkniętych niepełnosprawnością marzeniem nie do spełnienia. Robotyka umożliwi im choćby częściowy powrót do sprawności. Badacze z Uniwersytetu Hopkinsa przekonują, że będą dalej rozwijać projekt, oraz postarają się opracować nowe metody komunikacji, bez konieczności wszczepiania czegokolwiek do mózgu.

Jak daleko może sięgnąć robotyka? Czy kiedyś będzie w stanie przywrócić np. osoby całkowicie sparaliżowane do pełnej sprawności? Patrząc na tempo rozwoju niektórych projektów w placówkach badawczych na całym świecie można dojść do wniosku, że prędzej czy później może być to możliwe.