Sensor

Sensory „drukowane” na skórze – to już rzeczywistość

Zespół badaczy z Uniwersytetu Stanu Pensylwania i innych placówek na całym świecie odkrył nowy sposób na nakładanie na skórę metalicznych sensorów biometrycznych bez wykorzystywania wysokich temperatur. Przypomina on więc drukowanie i ma pomóc w uzyskiwaniu dokładnych danych o ciele człowieka w komfortowy sposób.

Odrobina historii

Choć wynalezienie właśnie tego procesu od zawsze było celem zespołu badaczy, przez pierwsze miesiące prac zdołali oni stworzyć tylko elastyczne płytki drukowane. Niedawno okazało się jednak, że dzięki procesowi spiekania można nanieść metal z tych układów bezpośrednio na skórę człowieka.

Sensory "drukowane" na skórze - to już rzeczywistość
Jedyne zdjęcie końcowego efektu, jakie dotychczas posiadamy / fot. PSU

Oczywiście, w normalnym procesie spiekania panująca temperatura wynosi około 300°C. Badacze dodali więc do reakcji specjalne nanocząstki, które sprawiły, że reakcja mogła zostać przeprowadzona w temperaturze pokojowej. A ją ludzka skóra już potrafiła wytrzymać.

Ostateczna receptura składa się z pasty z polialkoholu winylowego i węglanu wapnia. Są to substancje, które możemy znaleźć odpowiednio w maseczkach kosmetycznych i skorupkach jajek.

Cel nowych sensorów

Okazało się więc, że stworzenie elastycznych układów elektrycznych było najważniejszym krokiem w stronę osiągnięcia końcowego rezultatu. Zespół badaczy mógł skupić się tylko i wyłącznie na stworzeniu odpowiedniej mieszanki, dzięki której będzie można nanieść je na skórę.

Sensory "drukowane" na skórze - to już rzeczywistość
University of Pennsylvania, dom większości naukowców z tej grupy / fot. PostGazette

Pierwsze testy wykazały, że „nadrukowane” sensory mogą ciągle pobierać dane biometryczne, takie jak temperatura ciała, wilgotność, poziom tlenu we krwi i puls. Co najlepsze, można łatwo je usunąć – wystarczy wejść pod prysznic.

Czy takie sensory będą miały miejsce w przyszłości? Na pewno nie w bliskiej. Mogą jednak znaleźć zastosowanie w instytucjach medycznych. Po więcej informacji możemy udać się na stronę Uniwersytetu, klikając tutaj.