Autobus po e-konwersji
(fot. GAiT)

Spalinowy autobus przerobiony na elektryka już po testach w Gdańsku

Co można zrobić z używanym autobusem, który wyposażony jest w silnik diesla, aby zmniejszyć emisję CO2? Niekoniecznie trzeba się go pozbyć. Interesującą i opłacalną opcją może okazać się przerobienie go na elektryka.

E-konwersja autobusu

Większe miasta, także w Polsce, intensywnie poszukują sposobów na zmniejszenie zanieczyszczeń pochodzących z transportu. Obecnie najlepszą ścieżką wydaje się być elektryfikacja floty pojazdów, co ma już miejsce. Zazwyczaj sprowadza się to do kupna pojazdów elektrycznych, ale w Gdańsku zdecydowano się spróbować innej metody.

W połowie zeszłego miesiąca mogliśmy przeczytać, że gdańskie linie rozpoczęły testy autobusu Mercedes Citaro po e-konwersji, w którym silnik diesla został zastąpiony jednostką elektryczną. Ponadto na pokładzie zamontowano zestaw akumulatorów, który pozwala na jednym ładowaniu przejechać 200-250 km.

Przerobieniem autobusu zajął się niemiecki startup Pepper Motion, któremu cała e-konwersja zajmuje zazwyczaj 6-8 tygodni. Obecnie jednak klienci muszą uzbroić się w cierpliwość – spora liczba zamówień wydłużyła czas oczekiwania do kilku miesięcy.

Autobus po e-konwersji
(fot. GAiT)

To może się opłacać

Jak informuje serwis Green-news.pl, faza testowała dobiegła właśnie końca. Elektryczny pojazd w ramach testów poruszał się m.in. na linii 213 i 155, wożąc pasażerów po Gdańsku tak samo, jak każdy inny autobus.

Warto dodać, że jeśli wyniki egzaminu finalnie okażą się zadowalające, należy oczekiwać kolejnych testów autobusów po e-konwersji. Skąd takie zainteresowanie miasta przerobieniem używanych modeli z silnikami diesla? Po pierwsze, może to okazać się ważnym krokiem w kierunku zmniejszenia emisji CO2. Po drugie, takie podejście jest tańsze niż kupno nowego elektryka.

Co prawda nie znamy oficjalnego cennika e-konwersji w firmie Pepper Motion, ale serwis Green-news.pl, powołując się na dane rynkowe, szacuje, że koszt przeróbki może oscylować wokół 1,5 mln złotych. Owszem, to sporo, ale należy mieć na uwadze, że kupno nowego, elektrycznego autobusu, to często wydatek dwukrotnie większe – około 3 mln złotych.

Inicjatywa Gdańska, we współpracy z niemieckim startupem, może okazać się świetnym rozwiązaniem również dla innych polskich miast. Ponosząc odczuwalnie mniejsze koszta mogą one przejść na czysty transport, pozbywając się autobusów z silnikami spalinowymi.