Tile nawiązał współpracę z Intelem i będzie pomagał szukać zagubionych laptopów
Tile nawiązał współpracę z Intelem i będzie pomagał szukać zagubionych laptopów | fot. Tile

Tile tym razem pomoże znaleźć laptop…

Na początku tego roku HP zaprezentowała laptop z biznesowej linii Elite Dragonfly, który oprócz tego, że opcjonalnie może obsługiwać sieć 5G, to dodatkowo wyposażony został w rozwiązania lokalizujące firmy Tile – eksperta w dziedzinie znajdowania zagubionych rzeczy. To był pierwszy laptop na rynku z tego typu funkcjonalnością. Teraz Tile ogłosiło partnerstwo z firmą Intel, co sprawia, że niebawem każdy komputer osobisty z niebieskimi procesorami będzie mógł korzystać z lokalizatorów.

Przecież jest „znajdź moje urządzenie”

"Znajdź moje urządzenie" nie zawsze pomaga
„Znajdź moje urządzenie” to przydatna funkcja, ale obwarowana sporymi ograniczeniami.

Malkontenci będą mówić, że to sztuka dla sztuki, bo przecież na rynku istnieją już rozwiązania, które sprawiają, że zagubiony sprzęt udaje się odnaleźć. Mógłbym się wymądrzyć i poprosić żeby powiedzieli to niepoliczalnej ilości ludzi, którzy do dziś swoich urządzeń nie odzyskali. Sam straciłem laptopa z włączoną funkcją „Znajdź moje urządzenie”. Funkcja obecna zarówno na platformie Windows, jak i na sprzętach od Apple’a jest obwarowana wieloma zależnościami, które potrafi obejść nawet średnio rozgarnięty złodziej.

W tej swoistej luce w zabezpieczeniach swoje miejsce znalazło Tile. Firma nie tylko oferuje fizyczne urządzenia lokalizujące niewielkich rozmiarów, ale nawiązała też wiele strategicznych partnerstw, by swoje rozwiązania umieszczać w sprzętach narażonych na zagubienie lub kradzież. Z rozwiązań Tile korzystają chociażby producenci słuchawek.

Uczciwie przyznam, że jest jedna rzecz do której można się przyczepić, ale zapowiedziane partnerstwo sprawia, że także i ta „wada” traci na znaczeniu. Otóż Tile nie jest lokalizatorem GPS, korzysta tylko z Bluetooth. Nie przeszkadza to jednak w odnalezieniu sprzętu, który znajduje się poza zasięgiem użytkownika. A to dlatego, że jednym z rozwiązań firmy jest wyszukiwanie urządzeń dzięki pomocy społeczności – wystarczy, że użytkownik lokalizatora ma na swoim telefonie zainstalowaną aplikację Tile. Wyszukiwanie urządzeń odbywa się anonimowo i z zachowaniem zasad bezpieczeństwa osób postronnych, chociaż praktyka pokazuje, że bywa różnie.

Partnerstwo z Intelem to strzał w 10

Wiemy, że Apple przygotowuje swój własny lokalizator i/lub usługi z tym związane. I pewnie jak z większością swoich produktów będzie od początku wykazywało przewagę nad już istniejącą konkurencją. W przeciekach mowa jest o korzystaniu z najnowszych protokołów łączności i o ekosystemie zbudowanym na milionach urządzeń hardware’owo wyposażonych w rzeczony lokalizator.

Sporo w tym podobieństwa do tego co oferuje Tile. Dlatego partnerstwo z Intelem może pozwolić na utrzymanie się firmy na rynku. Wystarczy wyobrazić sobie sytuację, gdzie każdy producent sprzętu wykorzystujący procesory Intel będzie też oferował wbudowany lokalizator Tile. W krótkim czasie na rynku mogą znaleźć się miliony urządzeń, które zagęszczą społeczność i sprawią, że nie posiadając modułu GPS, Tile będzie oferowało identyczną funkcjonalność.

Czy tak będzie wyglądał konkurent Tile od Apple'a?
Czy tak będzie wyglądał konkurent Tile od Apple’a?

Siła w prostych funkcjach

Powyższy przykład jest tylko jednym z przemyślanych rozwiązań. Inne wiąże się z energią. W przypadku tak małego sprzętu można się obawiać o szybkie rozładowanie, co pociąga za sobą konieczność umieszczenia dodatkowego portu w obudowie urządzenia do ładowania specyficznego osprzętu albo nawet rozmontowania laptopa w celu wymiany baterii. Jak jednak zapowiedziało szefostwo firmy, wbudowany w laptop lokalizator nie będzie potrzebował zbyt wiele energii. W informacji prasowej jest mowa o konieczności ładowania raz do roku. To zaś nie będzie nastręczać trudności, gdyż lokalizator ma ją pobrać z baterii urządzenia.

Ciekawą funkcją jest także możliwość pracy niezależnie od laptopa, co sprawia, że użytkownik będzie miał trochę czasu aż znajdzie zagubiony sprzęt. Komunikat w tej kwestii był dość lakoniczny, więc prawdopodobnie nad tym rozwiązaniem Tile wciąż pracuje i konieczna też będzie głębsza kooperacja z konkretnymi producentami sprzętu.

Konkurencji nigdy za wiele

Rynek lokalizatorów nie jest przesadnie wielki i jest kilka firm, które zdążyły już zdążyły zdobyć sobie zaufanie konsumentów. Co prawda istnieje także cała masa tzw. chińskiego sprzętu, który jest sprzedawany pod „sezonowymi” nazwami, ale kupno takich urządzeń, mimo że wypełniają one swoje zadanie, nie daje takich możliwości jak sprzęt sprawdzonego i zaufanego dostawcy. Tile wydaje się być najbardziej doświadczonym graczem na tym rynku, a partnerstwo z Intelem umocni jego pozycję. Wydaje się to szczególnie ważne w momencie kiedy rynek lokalizatorów za sprawą Apple’a może przeżyć renesans swojej popularności, a sprzęty śledzące będą kolejnym niezbędnym wyposażeniem każdego człowieka.