Smart urządzenia dla kotów, które warto mieć. Jest tego sporo!

Smart urządzenia dla kotów, które warto mieć. Jest tego sporo!

Źródło: YouTube/smoothiethecat

Jeśli dotychczas myśląc o Smart Home do głowy nie przychodziły Ci urządzenia przeznaczone dla zwierząt (lub przydające się, mając takowe w domu), to coś czuję, że niniejszym tekstem otworzę Ci oczy. Okazuje się bowiem, że nie tyko nasze życie może być otoczone „inteligentnym sprzętem”, ale również naszych czworonogów. Spójrzmy, jakie gadżety przeznaczone są dla kotów.

Od dekady nie wyobrażamy sobie życia bez wsparcia technologii. Któż z nas nie panikował, gdy wyszedł z domu bez smartfona lub ten rozładował się podczas wojaży w terenie. Nawet, gdy piszę ten tekst, to prewencyjnie, w zasięgu ręki, leży telefon połączony z siecią, a na nadgarstku smartwatch zlicza tętno I kalorie. Po prostu tak już jest – elektronika otacza nas ze wszystkich możliwych stron i jest integralną częścią życia XXI-wiecznego człowieka.

Ten filozoficzny wywód zainspirował mój kot. Tak, on, dobrze widzisz. Właściwie to jego analogowe życie, które wydaje się za nic nie przystawać do obecnych “standardów”. Postanowiłem, że zgłębię temat i być może wprowadzę zmiany, które ułatwią mu to małe istnienie. Zobaczmy zatem, co rynek ma do zaoferowania.

Od dzisiaj karmi cię robot, a kuweta sprząta się sama

Automatyczny dozownik karmy to super rzecz, gdy twój kot to typowy grubasek z rozregulowanym apetytem. Swoją drogą, jest to bardzo częsta przypadłość wśród kotów niewychodzących, poddanych zabiegom kastracji i sterylizacji.

Takie urządzenie wyręcza nas, jak sama nazwa wskazuje, w podawaniu pożywienia i robi to o wyznaczonych porach. Mamy wpływ na cały proces i możemy regulować ilość dostarczanej przez cały dzień karmy. Te bardziej rozbudowane produkty (jak np. Petoneer Nutri Vision) mają wbudowaną kamerę i mikrofon, dzięki którym widzimy zwierzaka i możemy mu, kolokwialne mówiąc, policzyć łyżki. Wydobywający się z urządzenia głos właściciela będzie znakiem, że nakryto do stołu.

Dla kogo jest to rozwiązanie? Myślę, że dla każdego, a zwłaszcza dla zapominalskich. Wiem po swoim czworonogu jak trudno znosi całodniowy post. Jego wzrok mówi wtedy wszystko. Pamiętać należy, że rytuał karmienia to jeden z najlepszych sposobów budowania więzi, więc automatyzowanie go w pełni mija się nieco z celem. Jakiś przysmak z naszej strony zawsze będzie mile widziany, a reszta niech zrobi się sama.

Zdrowy kot to taki, który odpowiednio się nawadnia. Zwłaszcza w warunkach domowych, gdzie większość z czworonogów spożywa głównie suchą karmę, zawierającą bardzo mały procent wody, najczęściej 10-11 proc. Długotrwałe zaniedbanie z naszej strony może skutkować nawet i chorobami nerek.

Jak powinien się zachować świadomy właściciel? Powinien znaleźć sposób na wyrobienie takiego nawyku u pupila, jakoś go zaciekawić i zaangażować. Ciekawe wyjście to fontanna, która na bieżąco dozuje świeżą wodę, a sam jej ruch staje się atrakcyjny dla kota.

Pojemności są różne, na rynku dostaniemy poidełka 0,5 litra oraz dużo większe, takie 3-4 litrowe. Te tańsze są mocno analogowe, ale w budżecie powyżej 100 złotych dostaniemy już szereg udogodnień, takich jak sensor ruchu czy wbudowany filtr, który oczyści wodę na bieżąco. Ja wybrałbym Catit 2.0, bo ten kwiatek wygląda zabawnie.

Źródło: catit.com

Kuweta, nieszczęsna kuweta. Kilka razy dziennie trzeba się schylić i delikatnie mówiąc grzebać w nieczystościach. Nie lubię tego. Wy pewnie też nie. Odpaliłem wyszukiwarkę i namierzyłem pewien sposób. Samoczyszcząca kuweta – mówi Ci to coś? Rzecz popularna w Azji i zaskakująca swym designem. Niekiedy odjechanym do tego stopnia, że wygląda jak najnowszy prototyp krążownika imperium. 

Kocie WC w unowocześnionej wersji jest wyposażone w masę czujników tj. nacisku i temperatury, po to, by w odpowiednim momencie przeprowadzić proces czyszczenia i nie przeszkodzić naszemu pupilowi w intymnej czynności.

Intymna to słowo klucz, bo tego typu kuwety są najczęściej w pełni zabudowane, co ogranicza wysypywanie żwirku na zewnątrz. Nie zawsze się to sprawdza, ale o tym nieco później. Na to też jest sposób. Bardziej zaawansowane modele gwarantują nam pozbycie się przykrego zapachu, a połączenie z aplikacja ma sprawić, że będziemy mogli przejrzeć statystyki dotyczące korzystania.

O ile ostatnie zdanie mogło zabrzmieć nieco absurdalnie, to absurdem nie jest. To super opcja do monitorowania stanu zdrowia naszego zwierzaka, ponieważ wyłapiemy wszelkie anomalie i zareagujemy na czas. Czas też oszczędzimy na sprzątaniu.

Źródło: YouTube Xiaomi Mijia Life

A jeśli macie standardową, analogową kuwetę, może Wam się przydać eliminator odoru. Przy czym nasza Kasia testowała jeden z nich i, cóż, wielkiej różnicy nie czuła, co poddaje w wątpliwość jego skuteczność. Niemniej – zawsze warto spróbować.

Sierść, wszędzie sierść

Na samą myśl swędzi mnie nos. Są ludzie, którym to kompletnie nie przeszkadza oraz tacy, których sierść uczula do tego stopnia, że schodzą z naszego świata. Jak z tym walczyć? Jak uratować masę istnień? Sposób jest prosty i też smart, otóż zakup odkurzacza autonomicznego.

W dzisiejszych czasach nie jest to już kosmiczny wydatek i średnio od 800 złotych w górę dostaniemy całkiem ok rozwiązanie. Odkurzacz, który ma moc przynajmniej 2000 Pa, spokojnie poradzi sobie z sierścią oraz resztkami żwirku.

Może stać się też kumplem do zabawy i środkiem transportu, o czym jest zresztą filmik poniżej 🙂

Źródło: YouTube TexasGirly1979

Kot jako tajny agent

Pracując w branży elektroniki użytkowej często jestem pytany o smartwatch dla dziecka, taki z kartą SIM. Najwidoczniej poprzez dostęp do czyjejś lokalizacji chcemy zapewnić sobie komfort psychiczny, a temu komuś bezpieczeństwo. Ta sama zasada dotyczy bez wątpienia także naszych czworonogów, dlatego na rynku znajdziemy wszelkiej maści trackery, obroże GPS, a nawet takie z wbudowaną kartą SIM.

Daje nam to sporo możliwości – dostęp do położenia zwierzaka, co jest ważne zwłaszcza w przypadku kotów wychodzących. Takie nadal istnieją. Podgląd średniej aktywności i pieczę nad trasami, które pokonuje oraz skuteczne narzędzie ratunkowe w przypadku, gdy ten nie zjawi się następnego ranka.

Jednak dopiero obroże z wbudowaną kartą SIM to prawdziwy szpiegowski gadżet. Producenci opisują, że dzięki nim możemy przeprowadzić nasłuch otoczenia i sprawdzić czy kociak zostawiony pod opieką znajomego ma się dobrze. Nie wiem jak Wy, ale ja miałbym mentalną blokadę. Mówią – czym mniej wiesz, tym lepiej śpisz…

Nie drap tego fotela! Widzę, co robisz!

Co, gdy w domu masz rasowego psotnika, który nie raz zostawił ślady pazurów na meblach, zrzucił coś ze stołu lub w inny negatywny sposób rozładował swoje emocje? Użyj kamery z funkcją dwustronnej komunikacji.

Na rynku znajdziesz sporo rozwiązań z tego segmentu. Najważniejsze to wybrać dobrze, czyli taką, która ma zakres 360 stopni. Dzięki temu postawimy ją w dowolnym miejscu, bez potrzeby specjalnego mocowania np. w rogu pokoju i w czasie rzeczywistym podejrzymy, czy dom aby na pewno stoi jest stał.

Wbudowany głośnik pozwoli nam zganić zwierzaka na czas i być może uratować dobytek, a detekcja ruchu powiadomi nas o jego aktywności. Przydatna rzecz nie tylko dla świeżo upieczonych rodziców, ale i właścicieli zwierząt. Zdradzę wam, że właśnie te dwie grupy kupują ten sprzęt najczęściej.

Czas na zabawę, a ty nie masz czasu

Kot chce się bawić, a ty nie zawsze masz ochotę. To jesteś w pracy, to wróciłeś z niej zmęczony i myślisz sobie – gdyby tylko ktoś mógł mnie zastąpić. I w sumie może. Istnieje coś takiego, jak inteligentny laser dla kota, który emituje punkt, za którym zwierzak może biegać. Producent reklamuje urządzenie jako skuteczny sposób na nudę i w specyfikacji obiecuje łączność z aplikacją, w której ustawimy harmonogram zabaw lub nawet przejmiemy sterowanie.

Przykładowo laser Petoneer Smart Dot ma kilka wbudowanych trajektorii, przez co obsługiwanie dwóch kotów jednocześnie nie będzie żadnym problemem. Z tego, co wiem, specjaliści odradzają wiązkę światła jako odpowiednią zabawę dla kota, bo nie można jej złapać, co ma powodować wystąpienie lekkiej frustracji. Z drugiej strony jest tysiące filmików w Internecie pokazujących zupełnie coś odwrotnego i komu tu wierzyć? Na pewno ruch to zdrowie i lepiej, żeby jakikolwiek miał miejsce niż nie.

Źródło: petoneer.com

Panie, a ile to kosztuje?

Najważniejsze dla wielu jest to, czy uzyskana wygoda zrównoważy wydatek. Patrząc na ceny rynkowe… tanio nie jest. Żeby złożyć powyższy “smart home” dla kota potrzebujemy mieć wolne jakieś 4 tysiące złotych.

Wiadomo, czym bardziej drążymy temat, tym droższe rozwiązania pojawią się na horyzoncie. Ja akurat podałem wariant wyjściowy, biorąc pod uwagę głównie chińskich producentów tj. Petoneer czy Youpin. Z drugiej strony taki set to wartość rynkowa flagowego telefonu, który większość z nas ma.

Może wyjściem jest korzystanie z aktualnego modelu rok dłużej, co pozwoli nam zainwestować zaoszczędzone środki w komplet wygód dla naszego kota. Ja na pewno to rozważę. Co będzie dalej? Może lewitujące transportery? Może jakiś system tłumaczenia miauków na ludzki język? Będę śledził wszystkie nowości.

Poproszę rachunek

1x Obroża Pet Tracker Mini CALMEAN ~195 złotych
1x Autonomiczna kuweta dla kota Xiaomi Youpin Petree ~1580 złotych
1x Zabawka laserowa Petoneer Smart Dot ~179 złotych
1x Kamera Xiaomi Mi 360° Home Security Camera 2K ~199 złotych
1x Inteligentny dozownik karmy z kamerą Petoneer Nutri Vision ~549 złotych
1x Robot sprzątający Xiaomi Mi Robot Vacuum-Mop 2 Lite ~899 złotych
1x Fontanna dla kota Catit 2.0 Flower Fountain MINI ~97 złotych
1x Petoneer Smart Odor Eliminator ~100 złotych

Razem: 3798 złotych

Exit mobile version