W Chinach odbyła się premiera najnowszego odkurzacza jednej z marek należących do Xiaomi – Roborock T7. Nowość przynosi kilka znaczących usprawnień, które sprawiają, że produkt z Państwa Środka jest jeszcze ciekawszą alternatywą dla znacznie droższych od siebie konstrukcji.
Poodkurza i pozmywa
Xiaomi Roborock T7, podobnie jak jego poprzednicy, potrafi zarówno poodkurzać podłogi, po których się porusza, jak i przetrzeć je na mokro i to nawet w przypadku naprawdę sporych mieszkań i domów. Jako, że wewnątrz urządzenia znalazła się bateria o pojemności 5200 mAh, jest w stanie posprzątać nawet 250 metrów kwadratowych powierzchni bez doładowywania. Gdyby to było jednak potrzebne, odbywa się całkiem sprawnie. Już 2,5 godziny w stacji dokującej pozwala na pełne naładowanie baterii i wznowienie pracy.
Jako, że najnowsza odsłona odkurzacza jest w stanie pracować na większej powierzchni, powiększono również zbiorniki na brud i wodę. Ten pierwszy ma obecnie 460 ml, a drugi 297 mililitrów.
Trafi w każdy zakamarek, bez nieprzyjemnych niespodzianek
Nowy egzemplarz to również poprawione oprogramowanie odpowiedzialne za poruszanie się urządzenia po czyszczonej powierzchni i unikanie przeszkód. Możliwości algorytmu Mason 7.0 zakładają, między innymi, unikanie nieprzyjemnych niespodzianek, które pozostawili po sobie nasi pupile. Można być zatem spokojnym, że urządzenie sprzątając, nie rozniesie po mieszkaniu czegoś, co niestety musimy posprzątać sami.
Moc? Powinna wystarczyć
Moc ssaania Xiaomi Roborock T7 to 2500 Pa, pochodzące z silnika o mocy 58 W. Oznacza to wzrost względem poprzednich egzemplarzy o 25%, co do typowego odkurzania powinno w zupełności wystarczyć. Nieco gorzej będzie w przypadku mopowania. Możliwości sprzętu sprowadzają się wyłącznie do lekkiego przetarcia mokrą powierzchnią, co pozwala na lekkie odświeżenie sprzątanej powierzchni. Niestety, do typowego sprzątania na mokro w dalszym ciągu będzie trzeba wykorzystać archaiczny mop.
Cena? Jak zwykle, bezkonkurencyjna
Chińska cena odkurzacza Roborock T7 ustalona została na poziomie 2599 juanów, co w przeliczeniu daje około 1600 złotych. W przypadku podjęcia decyzji o sprowadzeniu sprzętu z Chin można będzie być pewnym nabycia najlepszego z dostępnych urządzeń w swojej półce cenowej. Oczywiście, konkurencja dla Xiaomi jest już spora, jednak w dalszym ciągu trzeba za nią zapłacić odpowiednio więcej.
