Eksperyment prowadzony przez władze Zjednoczonych Emiratów Arabskich może sprawić, że wkrótce zyskamy przydatne narzędzie do walki z niedoborem deszczu w regionach permanentnie dotkniętych suszą. A wszystko to bez ujemnego wpływu na środowisko.
Kontrowersyjne zasiewanie chmur
Choć nie wszyscy o tym wiedzą, niektóre państwa już od kilkudziesięciu lat stosują techniki pozwalające w sztuczny sposób wywołać deszcz. Najczęściej polegają one na rozpyleniu w powietrzu substancji pomagającej zebrać unoszące się cząsteczki wody i utworzyć chmurę, z której spadnie deszcz w miejscu, w gdzie jest to pożądane.
Do tworzenia tego typu sztucznych chmur powszechnie wykorzystywane są rakiety z jodkiem srebra. Wiadomo jednak, że użycie właśnie tej substancji nie pozostaje obojętne dla środowiska. W praktyce oznacza to, że pozytywny wpływ zapewniony przez dostarczenie wody, obarczony jest negatywnymi skutkami w postaci zanieczyszczeń.
Z tego powodu, trwają intensywne prace nad opracowaniem nieinwazyjnej dla środowiska metody zasiewania chmur. Wykorzystanie dronów, nad którym badania prowadzi się w Zjednoczonych Emiratach arabskich, jest jedną z nich.
Dron, który kopie prądem chmury
Metoda opracowana w tym arabskim kraju, który notorycznie zmaga się z brakiem deszczu, polega na wysyłaniu w kierunku tworzących się chmur dronów, by w miejscu ich powstawania wytworzyć wyładowanie elektryczne. Jak przekonuje jedno z oficjalnych kont Zjednoczonych Emiratów Arabskich w serwisie Instagram, metoda ma być niezwykle skuteczna. Właśnie na Instagramie publikowane są filmy z obfitych opadów deszczu, podpisane hashtagiem #cloudseeding:
Jeśli tego typu technika zasiewania chmur rzeczywiście okaże się skuteczna, będziemy mogli mówić o prawdziwym przełomie. Choć w Polsce nie odczuwamy problemu aż tak bardzo, jak w krajach arabskich, Chinach czy Stanach Zjednoczonych, z całą pewnością niektórzy, zwłaszcza rolnicy, przyjęliby dodatkową porcję deszczu o odpowiedniej porze roku z otwartymi ramionami.