Temat śledzenia z wykorzystaniem lokalizatorów AirTag pozostaje od wielu tygodni na językach, a wiele osób żąda od Apple wprowadzenia stosownych zmian. Producent rozumie obawy potencjalnie narażonych na śledzenie i podejmuje odpowiednie kroki. W jaki sposób zespół Tima Cooka chce odstraszyć potencjalnych stalkerów?
Edukacja i ostrzeganie sposobami na stalkerów
Całkiem niedawno na łamach portalu poruszałem temat zaktualizowanego poradnika prywatności, poprzez który Apple pragnie edukować swoich użytkowników o opcjach prywatności i bezpieczeństwa danych podczas wykorzystywania produktów marki. Znalazł się tam również specjalny podrozdział poświęcony ochronie danych lokalizacyjnych i zapobieganiu śledzenia z wykorzystaniem AirTaga.
Jakiś czas po publikacji uświadomiłem sobie jednak, że lektura takiego poradnika raczej będzie miała charakter poszukiwania rozwiązania problemu, kiedy użytkownicy go już napotkają, a jego funkcja prewencyjna najpewniej będzie stanowiła zaledwie niewielki margines liczby wyświetleń tego blisko 60-stronicowego dokumentu.
Apple najwidoczniej doszło do podobnych wniosków, gdyż nieco ponad dwa tygodnie później firma wydała oficjalne oświadczenie, w którym adresuje problemy ze stalkingiem oraz jakie kroki zamierza podjąć w celu ich wyeliminowania. Pierwszym z nich jest dodanie odpowiedniego komunikatu ostrzegawczego podczas procesu konfiguracji lokalizatora.
Wraz z nadchodzącą aktualizacją oprogramowania, Apple wprowadzi stosowne ostrzeżenia, których treść ma odstraszyć osoby pragnące śledzić innych. Komunikat przestrzeże, że lokalizator służy wyłącznie do lokalizowania przedmiotów należących do właściciela AirTaga, a także na temat powiązania urządzenia z kontem Apple ID. W przypadku wykorzystania do niewłaściwych celów, takich jak śledzenie innych osób bez ich zgody, AirTag umożliwia odnalezienie stalkera i pociągnięcie go do odpowiedzialności.
Inne zmiany związane z AirTagami i śledzeniem
Apple nie poprzestaje jednak wyłącznie na dodatkowym ostrzeżeniu. Producent informuje również, że zaktualizował stronę wsparcia poświęconą śledzeniu, by zapewnić ofiarom zrozumiałą i wiarygodną informację na temat tego, co je spotkało.
Dodatkowo, by zagwarantować większą przejrzystość, nadchodząca aktualizacja poprawi problemy związane z identyfikacją śledzącego akcesorium. Ma to zmniejszyć liczbę komunikatów mówiących o „nieznanym urządzeniu”, zamiast których zostanie dokładnie określone, że użytkownik jest śledzony z wykorzystaniem AirTaga lub pary AirPodsów. Usprawni to odnalezienie złośliwego akcesorium, pozbycie się go i zawiadomienie odpowiednich służb.
W nieco dalszej przyszłości Apple planuje również poprawić odnajdowanie podrzuconych AirTagów z użyciem iPhone’ów 11 i nowszych oraz udoskonalić system detekcji śledzenia. Firma zapowiada również, że lokalizatory wkrótce będą wydawać nieco głośniejszy dźwięk, a podczas jego emitowania iPhone, iPad lub iPod Touch natychmiast poinformuje użytkownika stosownym komunikatem, co się dzieje.
Miejmy nadzieję, że nadchodzące zmiany położą kres nielegalnym działaniom, a AirTagowi stalkerzy pozostaną wyłącznie niemiłym wspomnieniem.