Lidl sprzedaje już artykuły spożywcze, sprzęt AGD, rowery, a nawet ma własną kolekcję ubrań. Najwidoczniej dla niemieckiej sieci sklepów to wciąż za mało, bowiem do oferty dołączy pełnoprawny samochód elektryczny.
Skąd masz samochód? Z Lidla
Samochody elektryczne to ostatnio naprawdę popularny temat. Nie powinno to dziwić, bowiem docelowo mają zastąpić auta spalinowe i stać się jednym z głównych przedstawicieli transportu indywidualnego w Unii Europejskiej. Co więcej, najwięksi gracze na rynku motoryzacyjnym deklarują przejście na produkcję aut zeroemisyjnych. Wszystko więc wskazuje na to, że przyszłość jest właśnie elektryczna.
Co ciekawe, sprzedawać elektryki zapragnął również Lidl. Tak, chodzi o niemiecką sieć dyskontów, w których możemy kupić świeże bułki w promocyjnej cenie. Należy mieć jednak na uwadze, że nie będziemy mieli do czynienia z autorskim projektem, a nawet nie będzie to auto produkowane przez sieć handlową. Zamiast tego w ofercie pojawi się elektryk wydawany pod marką Elaris.
Mamy do czynienia z elektrycznym Elaris Finn produkowanym w Chinach. Niewielki pojazd, należący do segmentu A, pomieści dwie osoby oraz ma bagażnik o pojemności 229 litrów. Na pokład miejskiego elektryka trafił akumulator 32 kWh, który zapewni zasięg do 200 km. Natomiast elektryczne silnik generuje skromne 47,6 KM. Wypada jeszcze wspomnieć, że obsługuje on ładowanie z maksymalną mocą 30 kW.
Specyfikacja nie zachwyca, ale pewnie Lidlowóz jest tani! Cóż…
Trzeba przyznać, że parametry Elaris Finn – delikatnie mówiąc – nie wzbudzają żadnych emocji. Jeszcze nudniejszy jest jego design – daleko mu do Tesli Model 3, nie wspominając już o Audi e-tron GT czy Mercedesie EQS.
Słabe parametry i wątpliwie atrakcyjny wygląd nie wszystkim będą przeszkadzać, skoro otrzymujemy naprawdę tani samochód. Prawda? Niestety, to twierdzenie nie jest prawdziwe. Okazuje się, że kupując elektryka w Lidlu zapłacimy dość sporo.
Samochód będzie bowiem dostępny w cenie 23900 euro, czyli prawie 120 tys. złotych. Ma być także dostępna opcja najmu, ale również ona nie będzie należeć do tych zbyt przyjemnych cenowo. Za wynajem Lidlowoza trzeba będzie zapłacić 222 euro miesięcznie (prawie 1060 złotych). Wówczas klient podpisuje umowę na 12 miesięcy z limitem do 10 tys. kilometrów.
Pomysł ze sprzedażą własnego elektryka byłby interesujący, gdyby tylko cena była naprawdę atrakcyjna. Tym bardziej, że Elaris Finn nie zachwyca wyglądem, a tym bardziej parametrami. Jeśli mimo wszystko jesteś zainteresowany, opisywany pojazd będzie dostępny w Niemczech, a jego produkcja ma ruszyć jesienią 2022 roku.